W przedostatnim spotkaniu pierwszego dnia ósmej kolejki EU LCS, znajdujące się na samym końcu tabeli H2K Gaming szukało kolejnego zwycięstwa w walce przeciwko G2 Esports. Ta sztuka udała się zespołowi Selfiego, który awansował na siódme miejsce w klasyfikacji generalnej rozgrywek.

G2 Esports

Denmark Wunder ‒ Maokai
Poland Jankos ‒ Olaf
Croatia Perkz ‒ Syndra
Sweden Hjarnan ‒ Varus
Korea, Republic of Wadid ‒ Braum

vs.

H2K Gaming

Cho'Gath ‒ Smittyj Germany
Skarner ‒ Shook Netherlands
Azir ‒ Selfie Poland
Kog'Maw ‒ Sheriff Czech Republic
Tahm Kench ‒ promisq Sweden

Dla obu zespołów spotkanie to było kluczowe – G2 Esports dzięki wygranej zapewniłoby sobie miejsce w play-offach, zaś ewentualna przegrana H2K Gaming znacząco skomplikowałaby sytuację formacji w tabeli. Nic dziwnego więc, że żadna z ekip nie chciała podejmować niepotrzebnego ryzyka. Kompozycje widziane po obu stronach Summoner's Rift były bardzo bezpieczne i skupione na walkach drużynowych. Postacie wybrane przez Perkza i spółkę osiągały jednak szczyt możliwości nieco wcześniej, niż te na które zdecydował się zespół Selfiego, co mogło wyznaczyć dynamikę spotkania.

To przypuszczenie się potwierdziło – G2 Esports było drużyną, która zdominowała wczesne fazy gry. Aktywna gra Jankosa kreowała zagrożenia na całej mapie, choć polski leśnik wyraźnie upodobał sobie górną aleję. To właśnie w naturalnym habitacie Wundera królowie Europy zdobyli pierwsze cztery zabójstwa, dzięki którym wyszli na znaczne prowadzenie w ilości posiadanego złota. H2K Gaming wyglądało na bezsilne – promisq nie potrafił obronić swoich kolegów przed inicjacjami oponentów, którzy spychali zespół do własnej bazy. Wydawało się, że nic nie powstrzyma marszu G2 po zwycięstwo i miejsce w play-offach.

Pomimo osiągnięcia przewagi wynoszącej aż osiem tysięcy sztuk złota, G2 Esports w pewnym momencie się jednak zatrzymało. Ekipa dalej forsowała walki, lecz nie znajdowała już kolejnych zabójstw. To pozwoliło H2K na znalezienie starcia, które odmieniło losy spotkania. Zbyt głębokie wejście Wundera oraz Jankosa, które nie zaowocowało eliminacją, otworzyła Selfiemu oraz Sheriffowi pole do popisu – słowiańscy zawodnicy zdołali zadać ogromne obrażenia i powalili aż trzech reprezentantów G2. Ta walka przywróciła H2K wiarę w zwycięstwo, zaś podłamana ekipa Perkza bezpowrotnie straciła inicjatywę w spotkaniu. Reszta gry przebiegła pod dyktando zespołu Shooka, który w kilka minut powrócił do równowagi w posiadanym złocie, a chwilę później zniszczył nexus G2 Esports.