Największe negatywne zaskoczenie tego splitu amerykańskiego LCS – Counter Logic Gaming nareszcie się przełamało. Po wczorajszej wygranej na Cloud9, dzisiaj zdołali znaleźć sposób na Team Liquid.

Po raz kolejny w amerykańskim LCS mieliśmy okazję oglądać Olafa. Reignover świetnie poradził sobie tym bohaterem i już od pierwszych minut gry wywierał presję na przeciwnikach. Bardzo szybko zdołał wypracować pierwszą krew na dolnej alejce i w dalszym ciągu kontynuował swoją agresję na tej alejce. Doublelift grał bardzo ofensywnie na linii, co sprawiało, że był bardzo łatwą ofiarą dla leśnika CLG. Mimo wszystko pozwoliło to Team Liquid zdobyć pierwszą, ale drużyna Reignovera bardzo szybko odpowiedziała na dolnej alejce i za sprawą przewagi w zabójstwach zaczęli przyspieszać tempo gry. Liquid nie cofnęło się do obrony i szukało możliwości zniwelowania straty przed 20 minutą. Niestety dla nich bardzo dobrze po mapie poruszał się Biofrost i jego rotacje Bardem pozwalały CLG zdobywać kolejne zabójstwa. Ostatecznie to właśnie ta drużyna ruszyła na barona i po świetnym użyciu umiejętności ostatecznej Barda zabezpieczyła wzmocnienie na swoje konto. Liquid szukało możliwości ukradnięcia tego stwora i to doprowadziło do natychmiastowej walki zespołowej. Świetna reinicjacja Stixxaya sprawiła, że to właśnie CLG zdobyło trzy zabójstwa i ruszyło w kierunku bazy rywala. Tam bez większych problemów zakończyli spotkanie.Akkadian w tym spotkaniu wybrał Lee Sina, który jest mocno niestandardowym wyborem w aktualnej mecie. Tym samym nałożył na swoją drużynę dodatkową presję skończenia gry względnie szybko, gdyż w późnym etapie spotkania nie mieliby żadnych szans z lisami. Początkowo wszystko szło po myśli Akkadiana. Ten wyłapał w swoim lesie Dardocha i razem, z PowerofEvil zdobyli pierwszą krew. Następnie po udanej akcji na dolnej alejce przewaga OpTic wzrosła jeszcze mocniej. Grali oni bardzo agresywnie i starali się maksymalnie przyspieszać tempo gry, co sprawiało, że popełniali coraz więcej błędów Te skrupulatnie wykorzystywały lisy. Mimo wszystko po dobrej walce drużynowej to OpTic utorowało sobie drogę do barona. Ten został skradziony przez Dardocha, co było gwoździem do trumny dla OpTic. Lisy odzyskały kontrolę nad grą i zaczęły podchodzić pod bazę rywala. LemonNation próbował rozpaczliwych inicjacji, jednak ginął z rąk Caitlyn i Cho'Gatha zanim zdołał cokolwiek zrobić. EchoFox wiedziało, że nie musi się spieszyć i spokojnie budowało sobie przewagę, kontrolując grę. Dopiero z drugim baronem przebili się głębiej do bazy rywala. OpTic wiedziało, że nie mogą oddać po raz trzeci rywalom tego wzmocnienia i zdecydowali się na walkę na rzece. W niej lisy unicestwiły przeciwników i wygrały mecz.Team SoloMid od początku spotkania miało duże problemy z kontrolowaniem ruchów przeciwników. Złodzieje szybko zabezpieczyli heralda i użyli go na dolną alejkę, kiedy zobaczyli wrogiego leśnika w górnej części mapy. Ten pozwolił im zniszczyć aż dwie struktury rywala, co dało im znaczne prowadzenie w złocie. 100Thievs sprawnie poruszało się po mapie i po chwili miało już cztery struktury zniszczone na swoim koncie, co jeszcze mocniej zwiększyło ich prowadzenie. Następnie wykorzystali siłę swojej kompozycji i kiedy przeciwnicy niszczyli wieże na środkowej alejce, to oni unicestwili barona. Z jego pomocą zepchnęli rywali do obrony oraz bardzo szybko przebili się do ich bazy, gdzie zniszczyli inhibitor. Przy okazji powrotu barona na mapę doszło do kolejnej walki drużynowej, w której znowu to złodzieje byli lepsi. Tym razem zdołali już zniszczyć dwa inhibitory, ale zbyt długie przebywanie w bazie rywala wystawiło ich na złą walkę drużynową. Team SoloMid chciało poprawić swoją sytuację i szybko zaczęli oni budować wizję dookoła barona. To doprowadziło do walki w lesie 100Thievs, gdzie Ryu świetnie użył umiejętności ostatecznej Viktora. To był ostateczny cios, który pozwolił jego drużynie zakończyć mecz.W tym spotkaniu w lesie zobaczyliśmy bardzo ciekawy pojedynek, gdzie Volibear wybrany przez Svenskerena mierzył się z Lee Sinem. Kompozycja strażników była raczej nastawiona na wczesny etap gry i na presję leśnika. Ten zdołał wypracować aż cztery zabójstwa na dolnej alejce, ale w tym czasie jego drużyna musiała oddać struktury na pozostałych liniach, co sprawiło, że do środkowego etapu spotkania to Cloud9 przechodziło z przewagą w złocie. W takiej sytuacji GGS musiało wyłapywać przeciwników podczas prób budowania wizji pod barona i to było dla nich jedynym warunkiem wygranej. Takie łapanki pojawiały się zaskakująco często, gdyż Cloud9 grało bardzo pewnie. Ostatecznie pozwoliło to strażnikom zdobyć barona, ale okupili to potężnymi stratami, gdyż natychmiastowo po oddaniu barona Smoothie zainicjował walkę zespołową. Tym samym drużyna Jensena zniszczyła inhibitor i podeszła pod nexus przeciwnika, jednak tam nie zdołali zniszczyć żadnej struktury. Chwilę później doszło do kolejnej walki drużynowej i po raz kolejny to Cloud9 było górą. Tym razem udało im się już zakończyć mecz.Ostatnie spotkanie było przy okazji najdziwniejszym. FlyQuest popełniało sporo dziwnych błędów na rotacjach i tym samym oddało barona przeciwnikom, którzy w całym spotkaniu nie zdobyli ani jednego zabójstwa. Z drugiej strony Clutch grało niesamowicie zachowawczo i ze wzmocnieniem od Nashora zdobyło tylko dwa zabójstwa. Mimo to kolejny baron również należał do reprezentantów Clutch Gaming, którzy świetnie kontrolowali wizję na mapie. Tym razem już drużyna Febivena mocniej przycisnęła przeciwników i zniszczyła pierwszy inhibitor. Po stracie wzmocnienia dalej kontynuowali oblężenie i wyeliminowanie AnDa pozwoliło im poprowadzić walkę drużynową, w której zdobyli jeszcze dwa zabójstwa. Tym samym utorowali sobie drogę do zakończenia spotkania.