W kolejnym meczu podczas czwartego sezonu StarLadder i-League StarSeries, fnatic zmierzyło się z Gambit. Ekipa Dosi po trzech mapach dopięła swego i zwyciężyła cały pojedynek!
fnatic
1
Faza grupowa
StarLadder i-League StarSeries
Season 4
Inferno
(10:5; 6:3)
Overpass
(6:9; 0:7)
Cache
(2:13; 9:3)
Gambit
2
Pierwsza runda pistoletowa, która rozpoczęła nam całe spotkanie między fnatic a Gambit była bardzo zacięta. Szwedzi grający po stronie antyterrorystów nie mieli łatwego zadania, gdyż Dosia i spółka zaprezentowali solidny atak na BS A. Po całym zamieszaniu Hobbitowi udało się podłożyć bombę, ale został sam z małą ilością punktów życia przeciwko flushy i mimo, że idealnie kombinował, to jednak reprezentant fnatic wygrał i zdobył pierwszy punkt dla swojej ekipy. Zwycięstwo pistoletówki wiązało się z tym, że szwedzka formacja powinna sobie bez większych kłopotów poradzić także w następnej odsłonie, gdyż ich enemy mieli słabszy ekwipunek. Tak też się stało i dopiero w trzeciej rundzie Gambit użyło karabinów, ale i tak fnatic powstrzymało kolejne wejście drużyny z Kazachstanu. Podczas drugiego fulla nareszcie Gambit Esports zajęło bombsite i nie oddało go zawodnikom grającym po CT, a więc mieliśmy pierwszą rundę wygraną przez terrorystów. Była ona bardzo ważna, ponieważ mocno zresetowała ekonomię fnatic, przez co ci musieli korzystać z pistoletów i tylko jednego zachowanego karabinu, który miał Golden. Gambit dzięki temu trochę zbliżyło się do Szwedów, ale ekipa JW dobrze wiedziała, że musi znowu narzucić swój styl, aby znowu wygrywać rundy. Przede wszystkim najlepiej fnatic wychodziła obrona BS-a A. Tam tak naprawdę duet Lekr0 i KRIMZ niszczył reprezentantów Gambit Esports praktycznie za każdym razem, gdy planowali atak pod ten bombsite. Po stronie Gambit był jeden, bardzo ważny problem. Wygrywali rundę, a następnie przegrywali kolejną, co oznaczało, że ciągle Szwedzi byli w lepszej sytuacji. Do przerwy fnatic wypracowało sobie prowadzenie wynikiem 10:5.
Druga pistoletówka, to była szansa dla Gambit. Jeśli Dosia wraz ze swoją formacją by ją wygrał, to z pewnością sytuacja w meczu by się lekko wyrównała, ale nie pozwoliło na to fnatic. Szwedzi idealnie powstrzymali agresywny pomysł na rundę pistoletową od Gambit Esports, które zdecydowało się skrócić środek, a także banan, ale nic z tego nie wyszło, ponieważ idealnie ustawiony flusha wyeliminował prawie wszystkich rywali – do ace zabrakło mu tylko jednego fraga. W następnym starciu terroryści nie poradzili sobie już tak łatwo. Antyterroryści idealnie się ustawili pod ich taktykę, przez co udało im się zaskoczyć fnatic. Dopiero na pierwszym fullu Szwedzi wrócili do zdobywania punktów. Za sprawą KRIMZA udało się im się wygrać w 20. rundzie i później już do końca nie oddali inicjatywy – 16:8.Inferno było szansą dla Gambit, aby wrócić do meczu i doprowadzić do trzeciej mapy. Ekipa Dosi zaczęła po stronie terrorystów i nawet wygrała pistoletówkę, ale fnatic szybko wzięło się do roboty, a konkretniej Lekr0, który na dolnym BS-ie wyeliminował aż czterech rywali z deagla! Jednego fraga dołożył też prowadzący – Golden i mieliśmy 1:1. Później oczywiście udało się doprowadzić do wyniku 3:1 i zaczęła się walka na fullu. Pierwsza runda z karabinami po obu stronach wpadła na konto Gambit Esports, a wszystko za sprawą Hobbita, który w sytuacji 1v3 popisał się swoimi umiejętnościami i zwyciężył. Dało to mocny wiatr w żagle jego drużynie, która po chwili wyszła na prowadzenie 4 do 3. Gambit nawet przez chwilę nie zwalniało tempa. Z rundy na rundę grało jeszcze lepiej, aż w końcu w jedenastym starciu nadeszło przełamanie po stronie fnatic. Szwedzi ostatecznie zakończyli pierwszą połowę z sześcioma punktami na koncie, a ich rywale z dziewięcioma.
Druga połowa, to już czysta dominacja Gambit. Mimo, że fnatic w pierwszej części meczu trochę się obudziło po tej wspaniałej passie Dosi i spółki, to jednak po zmianie stron kompletnie nie mogło się odnaleźć. Widać było, że Gambit Esports miało idealnie przygotowane krycie i ostatecznie nie oddało nawet jednego punktu Szwedom – 16:6.Inferno wybrało fnatic i wygrało je, Overpassa Gambit i zwyciężyło go, a na sam koniec przyszła pora na Cache, czyli decydującą mapę. Ona lepiej zaczęła się dla JW i spółki, czyli zawodników grających po stronie TT w pierwszej części meczu, gdyż ci wygrali pistoletówkę. Okazało się jednak, że Szwedzi nie pozostaną na długo w dobrych humorach, ponieważ natychmiast Gambit odpowiedziało wygrywając rundę force-buy i poszło za ciosem. Przy wyniku 1:7 fnatic zdecydowało się na pauzę taktyczną, ponieważ po tak świetnie zagranym pistolu nagle coś się zepsuło, ich pewność siebie znacznie spadła i zaczęły się wielkie kłopoty. Nic ona jednak nie dała i nadal Gambit Esports z łatwością broniło ataków szwedzkiej formacji. Aż dziwne było, że fnatic tak słabo radzi sobie na tej mapie. Do przerwy na tablicy wyników widniało 13:2 dla Gambit.
W drugiej połówce zapewne wszyscy spodziewali się szybkiej przeprawy dla Dosi i spółki, a wcale tak nie było. Mimo, że pistoletówka wpadła na konto Gambit, to fnatic dało radę wygrać force'a i zaczęło walczyć o powrót. Niby przewaga Gambit Esports wydawała się być za duża, ale Szwedzi konsekwentnie krok po kroku zbliżali się do rywali. Ostatecznie jednak nie udało się wrócić i to ekipa mou zwyciężyła 16:11.