Spotkaniem na szczycie, uświetniającym rozgrywki czwartego tygodnia europejskiego LCS było starcie pomiędzy Giants Gaming oraz Misfits. Po wyśmienitym comebacku, ekipa Ruina zdołała odnieść zwycięstwo nad Króliczkami.
Giants Gaming
Ruin ‒ Camille
Djoko ‒ Zac
Betsy ‒ Azir
Steelback ‒ Tristana
Targamas ‒ Taric
vs.
Misfits
Gangplank ‒ Alphari
Rengar ‒ Maxlore
Ryze ‒ Sencux
Ezreal ‒ Hans Sama
Ornn ‒ Mikyx
Obie drużyny przystąpiły do spotkania z kompletnie odmiennymi planami na odniesienie zwycięstwa. Giants Gaming zdecydowało się na kompozycję, która dominuje walki w końcowych minutach rozgrywki, Misfits postanowiło wybrać zaś postacie silniejsze w środkowych fazach gry. Ekipa Sencuxa potrzebowała więc silnego startu, aby stanowić zagrożenie dla swoich rywali.
Pierwszą krew przelało jednak Giants Gaming. Świetny gank Djoko pozwolił na wyeliminowanie przeciwnika i zapewnienie Betsy'emu przewagi, tak potrzebnej w rywalizacji przeciwko Ryze'owi. Reprezentanci hiszpańskiej organizacji nie zwolnili jednak tempa i w błyskawicznym tempie dołożyli jeszcze cztery zabójstwa, oddając Króliczkom zaledwie jedną zdobycz. Choć tablica wyników tego nie odzwierciedlała, Misfits wykonało swój plan na wczesne minuty doskonale. Znacznie wyższą ilością pokonanych minionów od oponenta z linii mógł popisać się Hans Sama, stanowiący główną nadzieję ekipy w tegorocznych rozgrywkach. Również Alphari oraz Maxlore nie zawiedli – toplaner nie uległ Ruinowi w przegrywającym matchupie na górnej alei, zaś leśnik niesamowicie szybko przedzierał się przez kolejne obozy stworów w dżungli, zdobywając przewagę w poziomie doświadczenia.
Lepsza gra w ujęciu makrostrategicznym pozwoliła Misfits na nałożenie ogromnej presji na rywalach. Giants Gaming potknęło się w końcu i oddało kompletnie pole gry ubiegłorocznym półfinalistom mistrzostw świata – Maxlore i spółka bez większych problemów zgarniali kolejne smoki oraz wieże, uciekając ekipie Ruina w posiadanym złocie. Wydawało się, że Misfits nie może już wypuścić zwycięstwa z rąk. Czas działał jednak na niekorzyść formacji – wraz z każdym kolejnym złożonym przedmiotem, coraz silniejsi stawali się Betsy oraz Steelback. Kolejne starcia drużynowe pozwoliły Giants Gaming na powrót do gry oraz zabezpieczenie Barona Nashora. Ta zdobycz była kluczowa – pozbawieni wartościowego wsparcia zawodnicy Misfits przestali być zagrożeniem dla rywali. Azir znajdujący się w rękach midlanera hiszpańskiego zespołu rozniósł w pył graczy w czarno-czerwonych strojach, a potrójne zabójstwo otworzyło Giants drogę do nexusa MSF.