G2 Esports bez drugiej wygranej podczas pierwszego tygodnia letnich rozgrywek EU LCS! Ku zdziwieniu wielu osób, Team ROCCAT zdołało stawić opór drużynie Jankosa, lecz także odnieść zwycięstwo w przeszło czterdziestopięciominutowej rozgrywce.
G2 Esports
Wunder ‒ Ornn
Jankos ‒ Jarvan IV
Perkz ‒ Ryze
Hjarnan ‒ Tristana
Wadid ‒ Tahm Kench
vs.
Team ROCCAT
Gnar ‒ Profit
Zac ‒ Memento
Azir ‒ Blanc
Kog'Maw ‒ HeaQ
Braum ‒ Norskeren
Kolejnym spotkaniem, które mogliśmy podziwiać w trakcie drugiego dnia wiosennego splitu europejskiej odsłony League Championship Series, było starcie pomiędzy G2 Esports a Team ROCCAT. Podczas wczorajszych zmagań na najwyższym poziomie, drużyna polskiego leśnika, w przeciwieństwie do swoich rywali, zdołała zapewnić na swoje konto pierwsze zwycięstwo.
Faza wyborów oraz wykluczeń nie przyniosła zaskoczeń. Sporą część zbanowanych bohaterów stanowiły postacie pełniące funkcję strzelców – nic więc dziwnego, iż w ostatecznym rozrachunku zobaczyliśmy aż dwóch tzw. hyper carry, którzy swój pełny potencjał będą w stanie zaprezentować w późnym etapie rozgrywki. Wartym zauważenia jest również pick Jankosa; Marcin tym razem odszedł od Sejuani, którą jego zespół postanowił wykluczyć, na rzecz znacznie agresywniejszego Jarvana IV.
Biorąc pod uwagę, na jakich bohaterów zdecydowały się oba zespoły, można było oczekiwać znacznie aktywniejszego wczesnego etapu gry w wykonaniu zawodników G2 Esports. Rzeczywistość okazała się jednak odmienna. Inicjatywa prowadzenia rozgrywki nie przypadła w udziale mistrzom Starego Kontynentu, lecz ich rywalom; niesamowita współpraca Blanca oraz Memento zapewniła Azirowi serię wczesnych zabójstw.
Wraz z postępem czasu trwania gry, zawodnicy Team ROCCAT przybierali na sile. Do trzydziestej minuty zdobyli zaledwie trzy zabójstwa – wszystkie trafiły w ręce zawodnika środkowej alei – jednak ich siła leżała w przewadze ekonomicznej, którą stworzyli dzięki niszczeniu wrogich fortyfikacji, a także zdobyciu aż dwóch Baronów. Jedynym aspektem, w którym błyszczało G2 Esports, była kontrola smoków, albowiem zdołali zgładzić wszystkie, które zawitały na Summoner's Rift.
Gra wkrótce zyskała na intensywności. Na mapie zaczęły rozgrywać się walki drużynowe, które nie kończyły się jednostronnym wynikiem dla drużyny Blanca, a drużyna Perkza była w stanie stawić opór rywalom. Taki stan rzeczy nie trwał jednak długo: podopieczni Simona „fredy122” Payne'a nie zamierzali pozwolić na utratę cennego zwycięstwa, które przypieczętowali fenomenalnie rozegranym teamfightem w okolicach leża Nashora.
Już za chwilę na deskach EU LCS zobaczymy występ kolejnego Polaka. Schalke04 z Vanderem w składzie podejmie Misfits. Czy pomimo problemów z dyspozycją Upseta, zespół zdoła sięgnąć po drugi punkt w trakcie pierwszego tygodnia rozgrywek? Przekonaj się, oglądając mecz wraz z polskim komentarzem na kanale Nervariena w platformie Twitch.TV.