Pierwszy tydzień europejskiej odsłony League Championship Series zwieńczyło starcie pomiędzy Misfits Gaming a FC Schalke 04. Osłabiona drużyna Polaka nie miała żadnych szans w starciu z rywalem, który sprawnie sięgnął po pierwsze zwycięstwo w wiosennym splicie.

Misfits Gaming

United Kingdom Alphari ‒ Gangplank
United Kingdom Maxlore ‒ Sejuani
Denmark Sencux ‒ Ryze
France Hans Sama ‒ Varus
Slovenia Mikyx ‒ Thresh

vs.

FC Schalke 04

Cho'Gath ‒ Vizicsacsi Hungary
Kha'Zix ‒ Pride France
Cassiopeia ‒ Nukeduck Norway
Tristana ‒ Vander Poland
Braum ‒ Boris Belgium

Zwieńczenie pierwszego tygodnia rozgrywek europejskiej odsłony League Championship Series przyniósł mecz, w ramach którego zmierzyły się zespoły Misfits Gaming oraz FC Schalke 04. Niestety, drużyna Pride'a w dalszym ciągu zmaga się z problemem, jakim jest dyspozycja głównego strzelca, Upseta. Jego miejsce ponownie zastąpił Vander, natomiast na pozycję wsparcia po raz kolejny piastował Boris – zawodnik niegdyś znany jako Krepo.

Champion Select przebiegł bez żadnych zaskoczeń. W obliczu osłabionej dolnej alei swego rywala, „Króliczki” zadecydowały o wycelowaniu niemalże wszystkich banów w Nukeducka oraz Vizicsacsi'ego, przez co w rozgrywce nie było nam dane uświadczyć między innymi Gnara, Zoe czy Malzahara. Drużyna Polaka postąpiła w zupełnie inny sposób – postanowili jak najbardziej ograniczyć wrogi bottoml ane, przez co wykluczeniu uległa znaczna ilość strzelców. Ostatecznie Vander zdecydował się na wybór Tristany, natomiast jego rywal z lini, Hans Sama, postawił na Varusa.

Rozgrywka szybko nabrała tempa za sprawą zawodników spod szyldu Misfits Gaming. Jeszcze przed upływem dziesiątej minuty byliśmy świadkami pierwszej wymiany, w wyniku której łupem Mikyx'a padł wrogi strzelec. Zabójstwo nie uszło mu jednak płazem – szybka interwencja w wykonaniu Nukeducka doprowadziła do wyrównania pod względem ilości zdobytych zabójstw.

Pomimo usilnych starań zawodników Schalke 04, nie byli oni w stanie objąć prowadzenia nad rozgrywką. Rywale głodni zwycięstwa zaczęli dominować w każdym aspekcie meczu – począwszy od ilości wyeliminowanych wrogów, kończąc na doskonałej kontroli mapy oraz wszystkich objectivów.

Rozgrywka nie doczekała się jednak szybkiego finału; Boris i spółka dzielnie stawiali opór znacznie silniejszym rywalom, którzy byli w stanie łatwo domknąć pierwszego zwycięstwa podczas tegorocznych rozgrywek. Ostatecznie wydarzyło się to na chwilę po czterdziestej minucie, gdy drużyna z Polakiem w składzie poniosła sromotną porażkę w teamfightcie, który miał miejsce w pobliżu leża Barona Nashora.

Drugi tydzień rozgrywek w ramach najlepszej ligi Starego Kontynentu rozpocznie się już w następny piątek, dwudziestego szóstego stycznia. Transmisja wraz z polskim komentarzem niezmiennie odbywa się na kanale Nervariena w platformie Twitch.TV.