Team Vitality poprawiło swój wynik w europejskim LCS po tym, jak w pierwszym spotkaniu rozbili H2K teraz nie mieli litości dla Giants. Konsekwentnie wykonywali kolejne elementy swojego planu na wygraną.
Giants Gaming
Ruin ‒ Cho'Gath
Djoko ‒ Sejuani
Betsy ‒ Ryze
Steeelback ‒ Xayah
Targamas ‒ Rakan
vs.
Team Vitality
Gangplank ‒ Cabochard
Gragas ‒ Gilius
Azir ‒ Jiizuke
Caitlyn ‒ Minitroupax
Tahm Kench ‒ Jactroll
W kontekście tego spotkania nie można było mówić o sentymentach. Zawodnicy Vitality musieli pokonać swoją byłą drużynę, żeby udowodnić swoja wartość właśnie dla Team Vitality. Minitroupax zdecydował się zagrać Caitlyn, której zadaniem miało być, jak najszybsze zniszczenie pierwszej wieży, a następnie przeciągnięcie gry do jej późniejszej fazy, kiedy to Azir i Gangplank będą nie do zatrzymania. Z drugiej strony Giants planowało się skupić właśnie na środkowym etapie gry.
Djoko grał niesamowicie ryzykownie i bardzo szybko wymusił użycie obu czarów przywoływacza przez Jactrolla. To sprawiło,że Caitlyn nie była w stanie wywierać już takiej presji na dolnej alejce. Następnie ten sam leśnik zdecydował się ukraść czerwone wzmocnienie przeciwnika. Wygrał pojedynek na porażenia z Giliusem, a następnie z pomocą Ruina i Betsyego zdobył dwa zabójstwa. W ten sposób jego drużyna przejęła kontrolę nad grą i zanegowała siły przeciwnika we wczesnym etapie spotkania.
Vitality zostało zmuszone do przejścia do obrony. Teraz celem dla nich było spowalnianie tempa gry. Nie było to, jednak takie proste, gdyż bardzo agresywna gra Djoko pozwalała Giants rozbudowywać swoją przewagę. Świetnie Vitality radziło sobie z przejmowaniem smoków i właśnie pozbawienie rywala dostępu do tych stworzeń mocno spowolniło tempo gry. Dodatkowo Giants kompletnie nie potrafiło podejść pod wieżę od inhibtorów. Ostatecznie udało im się zabić barona, ale z jego powodu tylko i wyłącznie stracili część ze swojego prowadzenia, gdyż Vitality w defensywie zabiło mnóstwo stronników.
Formacja Jactrolla spokojnie doczekała do odpowiedniego dla siebie momentu, a następnie po serii wymian zdołali zabić jednego z rywali i zabezpieczyć dla siebie wzmocnienie od barona. Z nim ruszyli środkową alejką ku bazie wroga. Tam udało im się zawiązać kolejną walkę zespołową, w której bez problemu zdobyli trzy zabójstwa i otworzyli sobie drogę do nexusa przeciwników. Już za chwilę rozpocznie się starcie, które wyłoni kolejnego pretendenta ligi. Czy Unicorns of Love odbije się po wczorajszej porażce? Spotkanie to możecie oglądać na kanale Nervariena w serwisie Twitch.tv