AGO Gaming kończy drugi sezon Polskiej Ligi Esportowej na trzeciej pozycji. W walce o podium ,,Anioły” pokonały PRIDE, które musiało korzystać ze stand-ina z powodu choroby reatza.

Poland AGO Gaming 

2

Faza pucharowa
Polska Liga Esportowa
Sezon 2, mecz o trzecie miejsce

Mirage
(12:3; 4:11)

Overpass
(4:11; 4:5)

Train
(10:5; 6:4)

PRIDE Poland

1

AGO Gaming zdecydowało się rozpocząć mapę po stronie broniącej i błyskawicznie uzyskało prowadzenie po udanej pistoletówce. Niespodziewanie, PRIDE zakupiło ekwipunek w dwóch kolejnych rundach, choć trzecia zazwyczaj jest czystym eco. Nie przyniosło to pożądanego efektu, przez co przewaga antyterrorystów wciąż rosła. Skuteczna odpowiedź ekipy morelza nadeszła przy stanie 0:4. Zawodnicy atakujący mieli jednak problem z ponowieniem swojego sukcesu, a to po raz kolejny postawiło ich ekonomię w nieciekawej sytuacji. ,,Anioły” wykorzystały lepsze finanse i przed następnym przełamaniem odskoczyły na sześć oczek. Wtedy ,,Orły” podjęły próbę comebacku. Na ich nieszczęście, zakończyła się ona w rundzie nr 11, kiedy Luz został z TOAO w clutchu 1 vs 1, lecz nie zdążył podłożyć bomby. Od tamtego błędu AGO przejęło inicjatywę do końca połowy i przed zmianą stron prowadziło 12:3.

Druga pistoletówka powiększyła różnicę między obiema stronami. PRIDE decydowało się na ciągłe zakupy, biorąc pod uwagę bardzo niekorzystną sytuację, jeśli chodzi o rezultat. Force buy przyniósł pozytywny efekt, kiedy na tablicy wyników widniało 3:14. Po tym zwycięstwie antyterroryści wkroczyli na właściwe tory i zaczęli kolejny raz wracać do spotkania. Ta próba była o wiele lepsza, niż poprzednia. Minise wraz z kolegami powstrzymywali każdy atak oponenta, dzięki czemu ich strata cały czas się zmniejszała. Dominacja zawodników broniących została przerwana dopiero przy stanie 14:12 na korzyść AGO. Moment później clutchem 1 vs 2 popisał się jednak Maciej 'Luz' Bugaj, co utrzymało jego skład przy życiu. Po tym ,,Orły” ponowiły sukces, co oznaczało, że wszystko musiało rozstrzygnąć się w trzydziestej rundzie. Ta poszła po myśli drużyny TOAO i końcowym wynikiem na Mirage'u było 16:14.PRIDE podniosło się po przegraniu pierwszej mapy i dobrze rozpoczęło Overpassa. Terroryści ugrali pistoletówkę, a także starcie anty force. Niespodziewanie, w trzeciej rundzie zostali doskonale przeczytani przez rywala, który powstrzymał ich szybkie wejście na bombsite B granatami, zdobywając dwa otwierające zabójstwa. Później AGO dokończyło robotę i zdobyło punkt. Ta pomyłka musiała zmotywować ekipę Luza, ponieważ błyskawicznie powróciła ona na zwycięską ścieżkę. Od tego momentu potrafiła ona utrzymywać prowadzenie na poziomie kilku punktów. Zawodnicy broniący odpowiedzieli po raz kolejny przy stanie 1:5, lecz jak się okazało, stać ich było na zdobycie zaledwie dwóch potyczek. Wtedy ,,Orły” na dobre przejęły inicjatywę i zdominowały następny okres tej połowy. Ostatecznie, do przerwy PRIDE znacznie prowadziło 11:4.

Po zmianie stron zawodnicy broniący zaczęli przybliżać się do zwycięstwa. Pokazali skuteczne odbicie bombsite'u w pistoletówce, a także poradzili sobie w potyczce anty eco. Pierwszy full poszedł po myśli AGO, a co więcej, terroryści ponowili sukces i próbowali wrócić do spotkania. Na ich nieszczęście, ta droga została przerwana po czterech dobrych atakach, czyli przy stanie 8:13. Jedno zwycięstwo pomogło PRIDE znów przejąć inicjatywę, co szybko przełożyło się na siedem rund mapowych. Gracze wykorzystali pierwszą możliwą szansę i zakończyli Overpassa tryumfem 16:8.Decydująca mapa rozpoczęła się od trzypunktowego prowadzenia AGO Gaming po udanych obronach w pistoletówce i starciach z lepszym uzbrojeniem. Potyczka na fullu również wpadła na konto ,,Aniołów” i zawodnicy szybko zbudowali większa przewagę. Rewanż PRIDE nadszedł przy stanie 0:5. Terroryści walczyli o wyrównanie, ale potknęli się, kiedy ich strata wynosiła dwa oczka. Wtedy nie potrafili już przejąć inicjatywy w tym spotkaniu, a po każdej zdobytej rundzie byli natychmiastowo resetowani. AGO lepiej poradziło sobie w końcówce połowy, dzięki czemu przed zmianą stron prowadziło 10:5.

Druga pistoletówka poszła po myśli składu TOAO. Po należytym wykorzystaniu przewagi wyposażenia ich prowadzenie wzrosło już do 13:5. PRIDE przebudziło się dopiero przy stanie 5:14, więc nie miało wielu możliwości błędów w trakcie comebacku. Na ich nieszczęście, po zdobyciu pierwszej rundy dali się przełamać, co zapewniło ,,Aniołom” dziewięć punktów mapowych. Terroryści wykorzystali dopiero czwartą szansę i zakończyli PLE na trzeciej lokacie po zwycięstwie 16:9 na Trainie.