Ukraina dołącza do Space Soldiers w gronie półfinalistów europejskiego etapu WESG. Drużyna prowadzona przez Zeusa podniosła się po roztrwonieniu ogromnej przewagi na pierwszej mapie i wygrała dwie kolejne, pieczętując tym samym awans.
Wololos
1
Faza pucharowa
Kwalifikacje europejskie WESG
Ćwierćfinał
Overpass
(2:13; 13:2) (4:0)
Train
(3:12; 3:4)
Inferno
(8:7; 3:9)
Ukraina
2
Wololos rozpoczęło Overpassa od wygranej pistoletówki po stronie atakującej, jednak moment później dało się przełamać rywalowi grającemu force'a. Reprezentanci Ukrainy uniknęli tej samej pomyłki, dzięki czemu szybko wyszli na prowadzenie. Pełny ekwipunek także nie pomógł Hiszpanom i ich strata cały czas rosła. Skuteczny rewanż nadszedł dopiero przy stanie 1:5. Na nieszczęście ekipy mixwella, natychmiastowo powtórzył się scenariusz z resetem. Od tego momentu antyterroryści zdecydowanie przejęli inicjatywę. Kolejne udane obrony zapewniły im zwycięstwo połowy na poziomie 8:2. Po tym dominacja wciąż trwała i rezultat zaczynał być sporym pogromem. Jak się okazało, Ukraina dociągnęła świetną serię do końca pierwszej części, co oznaczało pewne prowadzenie 13:2.
Druga pistoletówka przybliżyła zespół Zeusa do tryumfu na tej mapie. Tym razem to Wololos odpłaciło się skutecznym forcem w drugiej rundzie połowy. Hiszpańska formacja wykorzystała lepsze wyposażenie i zmniejszyła stratę do dziewięciu oczek. Rewanż terrorystów nadszedł od razu, gdy uzyskali pełny ekwipunek. Co więcej, dało im to oczywiście aż dziesięć rund mapowych. Wtedy rozpoczął się okres niemocy zawodników atakujących, a gospodarze walczyli o comeback. Niespodziewanie, radzili sobie w każdej sytuacji clutchowej, a także należycie korzystali z lepszej ekonomii. Ukraina miała ogromne problemy ze zdobyciem decydującego punktu. W ostatnich potyczkach terroryści nie mieli już pomysłu na przedarcie się przez tę szczelną defensywę i roztrwonili całą swoją przewagę. Tym samym byliśmy świadkami remisu 15:15 i przenosiliśmy się na dogrywkę.
Wololos kontynuowało swoją niesamowitą grę także podczas pierwszej części OT. Bezbłędna strona broniąca dała Hiszpanom prowadzenie 18:15, co oznaczało również trzy rundy mapowe. Nie popełnili oni błędu rywala i po zdobyciu czternastu punktów z rzędu pokonali rywala 19:15.Wololos sięgnęło po pistoletówkę dzięki skutecznemu odbiciu bombsite'u, a chwilę później podwyższyło prowadzenie do 2:0. Podłożenie ładunku oznaczało fulla Ukrainy już w trzeciej rundzie i zawodnicy potrafili z tego dobrze skorzystać. Terroryści błyskawicznie wyrównali, po czym przystąpili do budowania przewagi. Przed kolejnym przełamaniem zdołali odskoczyć na trzy oczka. Rewanż hiszpańskiej ekipy nie zrobił wielkiego wrażenia na zawodnikach atakujących, ponieważ ich odpowiedź była równie szybka. Od tego momentu Zeus wraz z kolegami zdecydowanie dominowali nad swoim oponentem i rezultat doskonale to odzwierciedlał. Do końca połowy nie oddali oni już ani jednego punktu, co przełożyło się na znaczne prowadzenie 12:3 do przerwy.
Wololos wygrało drugą pistoletówkę, a także jedną potyczke, w której posiadało przewagę wyposażenia. Niespodziewanie, trzecia runda tej części Traina poszła po myśli Ukrainy, choć posiadali oni o wiele słabszy ekwipunek. Antyterroryści dwukrotnie powtórzyli swój sukces i ponownie zapewnili sobie dziesięć rund mapowych. Tym razem nie pozwolili na comeback, ponieważ wykorzystali już drugą możliwość na zakończenie meczu, dzięki czemu zwyciężyli 16:6.Początek decydującej mapy to trzypunktowe prowadzenie Wololos po pistoletówce oraz starciach z przewagą wyposażenia. Od pierwszego fulla Hiszpanie kontynuowali dobrą passę i po dobrym zajęciu bombsite'u pozwalali rywalowi na zachowanie broni. Rewanż Ukrainy nadszedł dopiero przy stanie 0:5. Antyterroryści ponowili sukces, ale to wszystko, na co pozwolił im w tamtym momencie rywal. Mixwell wraz z ekipą uzyskali lepszą sytuację finansową, a co więcej, potrafili to wykorzystać. Dzięki kilku solidnym atakom byli oni pewni wygrania połowy przy stanie 8:2. Wtedy faworyt spotkania się przebudził i przejął inicjatywę. Jego seria trwała już do końca pierwszej części Inferno i przed zmianą stron tylko minimalnie przegrywał 7:8.
Wololos wygrało drugą rundę pistoletową po trzech zabójstwach loWela w sytuacji 2 vs 3. Ukraińska drużyna zdecydowała się na zakupy i przyniosło to pożądany efekt. Chwilę później terroryści spokojnie pokonali oponenta i przed fullem uzyskali jednopunktowe prowadzenie. Starcie na pełnym ekwipunku było kontynuacją tej serii zawodników atakujących, dzięki czemu coraz szybciej przybliżali się oni do półfinału. Dominacja została przerwana dopiero przy stanie 14:9. Wololos nie dokonało jednak tego, co na pierwszej mapie, ponieważ stać ich było tylko na dwie dobre rundy. Po tym Ukraina wzięła się w garść i szybko zakończyła mecz zwycięstwem 16:11.