Mimo tego, że Virtusi już pojawili się w Barcelonie na turniej WESG, muszą rozegrać swoje spotkania w ramach ligi ECS. Ich dzisiejszym rywalem było FaZe Clan. Obydwie drużyny zdobyły po jednej mapie.

Poland Virtus.pro 

1

Faza zasadnicza
Esports Championship Series
Season 4

Train
(5:10; 3:6)

Cobblestone
(10:5; 6:2)

FaZe Clan European Union

1

Virtusi rozpoczęli od świetnego ataku, który zaowocował wygraną pistoletówką. Dali się jednak zaskoczyć przez oponentów w rundzie force, przez co to FaZe Clan zyskało przewagę na początku meczu. Polacy przegrali również pierwszego fulla, co jeszcze bardziej wzmocniło dominację ekipy karrigana. Virtusi kolejny punkt zyskali dopiero na wynik 2:5, lecz nie udało im się pójść za ciosem. Ponownie ulegli europejskiej drużynie, a to zmusiło ich do rozegrania podwójnego eco. Taki przebieg spraw całkowicie pogrążył naszych w pierwszej połowie tej mapy. Było widać pełną dominację i kontrolę spotkania ze strony FaZe Clan, którzy niezwykle pewnie atakowali bombsite'y. Polski skład był w stanie zyskać jeszcze trzy punkty, w trzech ostatnich rundach pierwszej połowy.

Drugą pistoletówkę na tej lokacji wygrało również FaZe. Zespół NiKo nie dał się pokonać podczas force'a przeciwników, dzięki czemu mieli wygraną na wyciągnięcie ręki. Polacy nie chcieli dać za wygraną. Po zakupie broni udało im się wygrać jeszcze trzykrotnie, lecz zaliczka z pierwszej połowy okazała się zdecydowanie za mała. Mapa Train zakończyła się wynikiem 8:16.Virtus.pro okazało się lepsze w pierwszej pistoletówce na tej lokacji. Nie powielili błędu z Traina i tym razem nie dali się zaskoczyć podczas force'a w wykonaniu FaZe Clan. Europejska drużyna zaczęła odrabiać straty zaraz po zdobyciu pełnych ekwipunków. Po wygraniu dwóch rund, Polacy zdecydowali się na przerwę taktyczną. Co prawda nie przyniosła ona natychmiastowych skutków, lecz podczas kolejnego fulla Virtusi przeprowadzili skuteczny atak. Strona terrorystów sprzyjała naszym. Już w dziesiątej rundzie zapewnili sobie lepszy wynik niż po całej pierwszej połowie na Trainie. Tym razem to Polacy byli przepełnieni pewnością siebie. Ich ataki były szybkie, lecz co najważniejsze, skuteczne. Ekipa NEO zdecydowanie preferowała wchodzić na bombsite B. Pierwsza połowa zakończyła się dla naszych wynikiem 10:5, czyli sytuacja z poprzedniej mapy odwróciła się.

Druga pistoletówka również wpadła na konto Polaków. Pewnie pokonali swoich oponentów w kolejnej rundzie, dzięki czemu zapewnili sobie trzynasty punkt. FaZe podczas swojego pierwszego fulla przeprowadziło skuteczny atak, lecz Virtusi zdecydowali się zachować broń aż w cztery osoby. Jednak nie pozwoliło im to zdobyć kolejnej rundy. Dopiero czternasty punkt swojej drużynie zapewnił byali, który sam obronił BS-a przed trójką oponentów. To była przepustka do zwycięstwa tej mapy. Bez żadnego problemu Virtusi zamknęli tę lokację wynikiem 16:7.