Cloud9 uzupełniło listę półfinalistów IEM Oakland 2017. Amerykańska formacja pokonała Gambit po trzech emocjonujących mapach i w kolejnym etapie powalczy z FaZe Clanem.
Cloud9
2
Faza pucharowa
IEM Oakland 2017
Ćwierćfinał
Overpass
(9:6; 6:9) (1:4)
Cobblestone
(8:7; 8:4)
Mirage
(8:7; 8:4)
Gambit
1
Początek spotkania należał do Cloud9, które wygrało pistoletówkę oraz dwa starcia z lepszym ekwipunkiem. Gambit odpowiedziało, kiedy uzyskało pełne wyposażenie. Kazaski zespół nie potrafił jednak ponowić swojego sukcesu, co przełożyło się na błyskawiczny reset finansów. Stewie2K wraz z kolegami przejęli inicjatywę i zaczęli odskakiwać z prowadzeniem. Przed następnym przełamaniem zdołali oni uzyskać sześć punktów przewagi. Wtedy byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, co z kolei zniszczyło fundusze amerykańskiej drużyny. To pomogło zwycięzcom PGL Majora, ponieważ zmniejszyli oni swoją stratę do trzech oczek w końcówce pierwszej połowy. Tym samym po piętnastu rundach na tablicy wyników widniało 9:6.
Po zmianie stron Gambit sięgnęło po pistoletówkę, lecz później potknęło się przeciwko rywalowi grającemu force'a. Cloud9 uniknęło tej samej pomyłki, dzięki czemu powiększyło prowadzenie do 12:7. Kazachowie wzięli się w garść na pierwszym fullu. Po tym zdecydowanie przeważali nad przeciwnikiem. Ten okres świetnej gry defensywnej przełożył się remis 12:12. Co więcej, na tym nie poprzestali i to oni jako pierwsi zaczęli przybliżać się do tryumfu. Kolejne skuteczne obrony zapewniły Gambit trzy rundy mapowe. Ostatecznie nie wykorzystali jednak ani jednej szansy, co oznaczało wyrównanie 15:15 i dogrywkę.
Pierwsza część OT nieco lepiej poszła kazaskiej drużynie, która po stronie broniącej minimalnie prowadziła 17:16. Skuteczny atak w następnej rundzie zapewnił jej kolejne dwa punkty mapowe. Tym razem zdołała zakończyć spotkanie wynikiem 19:16.Cloud9 ponownie rozpoczęło mapę od trzypunktowego prowadzenia, dzięki udanej pistoletówce i dwóch kolejnych potyczkach. Pierwszy full był kontynuacją tej dobrej passy amerykańskiego zespołu. Skuteczny rewanż Gambit nadszedł przy stanie 0:5. Zostali oni natychmiastowo zresetowani, co mogło zwiastować znaczne powiększenie straty Kazachów. Odpowiedzieli jednak równie szybko, choć posiadali o wiele słabszy ekwipunek. Kolejny okres meczu lepiej poszedł antyterrorystom, pomimo tego, że ich ekonomia jeszcze raz została zniszczona. Solidna gra defensywna sprawiła, że ich strata przed zmianą stron była minimalna, ponieważ końcowym wynikiem połowy było 7:8.
Druga pistoletówka została zwyciężona przez Cloud9. Po chwili ich prowadzenie wzrosło do 11:7, a to dzięki wykorzystaniu przewagi wyposażenia. Wygranie pierwszego fulla dało Gambit szansę na powrót do mapy, lecz wtedy powtórzył się scenariusz z przełamaniem. Amerykanie zaczęli przybliżać się do zwycięstwa, a ich serię przerwano dopiero przy stanie 14:8. Terroryści podjęli próbę comebacku, ale wszystko, na co było ich stać, to zdobycie trzech rund. Po tym ekipa Skadoodle'a szybko uzyskała punkty mapowe, a moment później wygrała 16:11.Pierwsza pistoletówka poszła po myśli Cloud9, a cztery zabójstwa zdobył w niej Tarik 'tarik' Celik. Gambit od razu wzięło się w garść i odpowiedziało grając force'a. Później terroryści nie dali się zaskoczyć, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 3:1. Rewanż amerykańskich zawodników nadszedł, kiedy uzyskali oni pełny ekwipunek. Ponowienie sukcesu dało im natomiast wyrównanie na poziomie 3:3. Jak się okazało, to wszystko, na co było ich stać w tamtym momencie. Kazaski zespół przejął inicjatywę i wydawało się, że zdąży zapewnić sobie zwycięstwo połowy przed przełamaniem. Przy stanie 7:3 został jednak pokonany przez oponenta dysponującego niepełnym uzbrojeniem. Sukces w takiej sytuacji musiał zmotywować skład autimatica, ponieważ zdołał on po nim powrócić do spotkania. Remis 7:7 oznaczał, że na tryumfatora pierwszej części Mirage'a musieliśmy zaczekać do piętnastej rundy. Ta również wpadła na konto Cloud9, co dało im minimalne prowadzenie 8:7.
Druga pistoletówka przyniosła kolejne wyrównanie. Nie bez problemów, ale Gambit uzyskało dwa punkty przewagi przed pierwszym fullem. Potyczka na pełnych ekwipunkach poszła po myśli Cloud9. Na tym nie poprzestali i na tablicy wyników szybko pojawił się remis. Później to wciąż Amerykanie dominowali mapę. Okres tej świetnej gry ofensywnej został przerwany dopiero przy stanie 14:10. Jedno przełamanie nie pomogło Kazachom, ponieważ spotkali się z szybkim rewanżem. Po wykorzystaniu pierwszej szansy terroryści mogli już cieszyć się ze zwycięstwa 16:11.