SL i-League Invitational w Szanghaju dobiega końca. Do rozegrania pozostał już tylko wielki finał, a o trofeum powalczą Virtus.pro i Renegades. Obie drużyny spotkały się już w fazie grupowej. Wtedy ze starcia górą wyszli Polacy.

Poland Virtus.pro 

0

Faza pucharowa
SL i-League Invitational Shanghai 2017
Finał

Mirage
(6:9; 2:7)

Train
(5:10; 5:6)

Renegades Australia

2

Virtus.pro wygrało pistoletówkę po stronie broniącej, a wszystkimi zabójstwami podzielili się Snax i pashaBiceps. Moment później Polacy bezproblemowo poradzili sobie z oponentem, kiedy posiadali lepsze wyposażenie. Renegades odpowiedziało skutecznym atakiem na bombsite A na pierwszym fullu. Ponowienie tego sukcesu zniszczyło ekonomię antyterrorystów, co z kolei pomogło Australijczykom doprowadzić do remisu 3:3. Wtedy nastąpiła wymiana jeden za jeden, a po niej to skład Nifty'ego przejął inicjatywę. Przed zapewnieniem sobie zwycięstwa połowy stracił jeszcze zaledwie jeden punkt. Podopieczni kubena mieli spore problemy z ustabilizowaniem funduszy, gdyż w każdym przypadku byli resetowani chwilę po wygranej potyczce. Dopiero w piętnastej rundzie mogli pozwolić sobie na fulla i od razu przyniosło to pożądany efekt. Tym samym wynikiem końcowym pierwszej części było 6:9 na niekorzyść Polaków.

Druga pistoletówka wpadła na konto Virtus.pro. Zespół ponowił sukces, lecz USTILO zabrał przeciwnikowi AK-47. To miało ogromne znaczenie, gdyż już moment później Australijczyk zdobył trzy zabójstwa z tej broni i dopisał kolejny punkt dla swojej drużyny. Takie zwycięstwo podbudowało antyterrorystów. Zaczęli oni budować przewagę i przybliżać się do tryumfu. Okres świetnej gry defensywnej zapewnił im aż siedem rund mapowych. Po chwili dociągnęli swoją passę i zakończyli Mirage'a zwycięstwem 16:8.Renegades rozpoczęło drugą mapę od dobrej ofensywy na bombsite B. Ich prowadzenie szybko wzrosło do 3:0 dzięki potyczkom z lepszym uzbrojeniem. Virtus.pro odpowiedziało na pierwszym fullu, ale moment później musiało uznać wyższość rywala, ponieważ Nifty ugrał clutcha 1 vs 2. Wydawało się, że kolejny rewanż Polaków nadejdzie przy stanie 1:5, jednak wtedy gwiazdą został USTILO, który w niesamowity sposób zwyciężył w sytuacji 1 vs 3. Terroryści przegrali starcie dopiero, kiedy na tablicy wyników widniało 7:1. Zawodnicy broniący zaczęli wracać do spotkania i walczyli o remis. Potknęli się, gdy różnica między obiema stronami wynosiła dwa oczka. To zapewniło Renegades zwycięstwo połowy. Dwie ostatnie rundy także poszły po myśli ekipy jksa, co przełożyło się na rezultat 10:5.

Druga pistoletówka przybliżyła Renegades do końcowego tryumfu. Australijczycy należycie wykorzystali przewagę wyposażenia i powiększyli prowadzenie do 13:5. Pierwszy full to odpowiedź w wykonaniu Virtus.pro. Polska formacja szybko zniszczyła finanse oponenta, dzięki czemu zmniejszała swoją stratę. Antyterroryści zakończyli okres niemocy ofensywnej przy stanie 13:10 i pokazali skuteczne odbicie bombsite'u B. Po chwili na ich koncie pojawiło się pięć rund meczowych. Wykorzystali pierwszą szansę i wygrali turniej po zwycięstwie 16:10 na Trainie.