HellRaisers pokonało Heroic wynikiem 2:0 w meczu o trzecie miejsce na SL i-League Invitational w Szanghaju. Zespół na pewno może pozytywnie ocenić pierwszy lanowy turniej z nowym zawodnikiem – FejtZem.
Heroic 0:2 HellRaisers
(Train 14:16, Cobblestone 17:19)
HellRaisers znakomicie rozpoczęło mapę wybraną przez przeciwnika. Po pistoletówce i starciach z lepszym wyposażeniem, także pierwszy full wpadł na konto europejskiego składu. Okres dobrej gry defensywnej został przerwany dopiero przy stanie 0:6. Wtedy Heroic rzuciło się do odrabiania strat i tę próbę trzeba ocenić pozytywnie. Po wymianie jeden za jeden to właśnie Duńczycy przejęli inicjatywę i przed kolejnym przełamaniem zmniejszyli swój deficyt do dwóch punktów. Końcówka również poszła po ich myśli, dzięki czemu po piętnastu rundach minimalnie przegrywali 7:8. HellRaisers wróciło na właściwą ścieżkę wraz z początkiem drugiej części Traina. Ekipę Snappiego było stać tylko na zdobycie pierwszego fulla, a poza tym, warunki dyktował jej przeciwnik. Dominacja składu DeadFoxa zakończyła się przy stanie 14:8. Ponownie powtórzył się scenariusz z próbą comebacku w wykonaniu Heroic. Wyglądało to nieźle, choć europejski zespół zdołał zapewnić sobie trzy rundy mapowe. Później wykorzystał ostatnią możliwą szansę i zakończył mapę zwycięstwem 16:14.
Na drugiej mapie to Heroic sięgnęło po pistoletówkę, co pomogło w uzyskaniu większej przewagi na początku meczu. Przy stanie 0:5 byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, a po niej HellRaisers próbowało odrobić stratę do oponenta. Jak się okazało, w tamtym momencie było ich stać tylko na dwa dobre ataki. Duńska formacja zdobyła kolejny punkt i szybko zapewniła sobie zwycięstwo połowy na poziomie 8:3. W końcówce tej połowy oba zespoły podzieliły się czterema ostatnimi rundami, a to oznaczało rezultat 10:5 przed zmianą stron. Heroic wygrało też drugą pistoletówkę, a po wykorzystaniu lepszego ekwipunku powiększyło prowadzenie do 13:5. HellRaisers zrewanżowało się na pierwszym fullu, lecz zostało od razu przełamane. Taki przebieg musiał zmotywować europejski skład, ponieważ błyskawicznie wkroczył on na właściwe tory i zaczął sukcesywnie zmniejszać stratę. Nie uchroniło go to jednak od rund mapowych dla rywala, a dokładnie było ich aż sześć. O dziwo, Duńczycy nie wykorzystali żadnej z posiadanych szans, a to przełożyło się na remis 15:15 i dogrywkę. Tam HellRaisers kontynuowało dominację i zaprezentowało bezbłędną stronę broniącą. Ekipa FejtZa nie popełniła błędu oponenta i zakończyła Cobblestone'a przy drugiej możliwej okazji, czyli wynikiem 19:17.