Powtórzona część drabinki dobiega końca. Półfinał pomiędzy Virtus.pro i PRIDE wyłoni drugi polski zespół, który będzie pewny wyjazdu do Barcelony na europejskie kwalifikacje WESG.
Virtus.pro
2
Faza pucharowa
Kwalifikacje do WESG
Mecz półfinałowy
Cache
(11:4; 3:12)
Nuke
(12:3; 4:1)
Train
(7:8; 9:4)
PRIDE
1
Virtus.pro wygrało pistoletówkę po stronie broniącej, a wejście na bombsite A pięcioma fragami zatrzymał Jarosław 'pashaBiceps' Jarząbkowski. Antyterroryści powiększyli prowadzenie do 3:0 dzięki udanym potyczkom z przewagą wyposażenia. PRIDE odpowiedziało na pierwszym fullu. Zawodnicy tej formacji ponowili swój sukces, lecz moment później nie zdołali wyrównać. Legendarna piątka wróciła na zwycięską ścieżkę i przed kolejnym rewanżem zdążyła odskoczyć już na pięć oczek. ,,Orły” się zrewanżowały, ale ponownie było ich stać na zaledwie dwa skuteczne ataki. Skład NEO po raz kolejny przejął inicjatywę i tym razem dociągnął swoją passę do końca połowy. To oznaczało, że przed zmianą stron wygrywał 11:4.
Druga pistoletówka powiększyła przewagę Virtus.pro. PRIDE jednak zdołało błyskawicznie odpowiedzieć. Chwilę później byliśmy świadkami kolejnej wymiany jeden za jeden, a po niej to ekipa Luza zaczęła niwelować stratę. Zdecydowanie górowała nad rywalem i efekty tego było widać na tablicy wyników. Różnica między obiema stronami szybko się zmniejszała. Antyterroryści zdobyli osiem punktów z rzędu i tym samym doprowadzili do remisu 13:13. Wtedy zobaczyliśmy dobry atak Virtus.pro, lecz natychmiastowo dali się oni przełamać. PRIDE zapewniło sobie rundę mapową przy stanie 15:14. Zdołali ją wykorzystać i zakończyli Cache'a wygraną 16:14.Virtus.pro rozpoczęło Nuke'a od trzypunktowego prowadzenia po pistoletówce i rundach z lepszym ekwipunkiem. Pierwszy full był kontynuacją dobrej passy terrorystów i ich przewaga cały czas rosła. Dominacja została zakończona dopiero przy stanie 0:6. Ten sukces PRIDE był początkiem dwóch wymian jeden za jeden. Ostatnie zwycięstwo należało jednak do ekipy NEO i dzięki temu zniszczyła ona ekonomię oponenta. Po chwili ponownie przejęła inicjatywę i zaczęła jeszcze bardziej uciekać z wynikiem. Ostatecznie, przed zmianą stron oddała zaledwie jedno starcie i tym samym wygrywała 12:3.
Druga pistoletówka wpadła na konto PRIDE po clutchu 1 vs 3 w wykonaniu Jacka 'minise' Jeziaka. Virtus.pro nie czekało na pierwszy full i odpowiedziało już w następnej rundzie. Antyterroryści dwukrotnie ponowili sukces i zapewnili sobie jedenaście punktów mapowych. Po chwili zakończyli mecz wynikiem 16:4.Pistoletówka na decydującej mapie poszła po myśli Virtus.pro. Później ten zespół ponowił sukces w starciach anty force i anty eco. PRIDE zdobyło rundę na fullu, lecz po chwili byliśmy świadkami błyskawicznego przełamania i wydawało się, że terroryści znów uciekną z prowadzeniem. ,,Orły” poradziły sobie jednak, pomimo gorszego ekwipunku. Co więcej, to właśnie zawodnicy broniący przejęli inicjatywę. Najpierw zdołali wyrównać stan spotkania na poziomie 4:4, po czym przeszli do budowania przewagi. Świetna passa została przerwana dopiero przy stanie 7:4. Podopieczni kubena zniszczyli ekonomię oponenta i to przełożyło się na remis 7:7. Piętnasta runda wpadła na konto PRIDE, co oznaczało ich minimalne prowadzenie 8:7.
Po zmianie stron Virtus.pro zdobyło pistoletówkę. Wydawało się, że ponowią oni ten sukces, ponieważ w następnej potyczce zabili wszystkich rywali i mieli mnóstwo czasu na rozbrojenie bomby. NEO puścił jednak ładunek i za drugim podejściem zabrakło już ułamków sekundy. Przed pierwszym fullem to PRIDE odskoczyło więc na trzy oczka. Starcie na pełnym ekwipunku padło łupem antyterrorystów. Wkroczyli oni na właściwą ścieżkę i szybko wyrównali na poziomie 11:11. Co więcej, na tym nie poprzestali i zaczęli przybliżać się do zwycięstwa. Kilka udanych obron zapewniło im cztery punkty meczowe. Wykorzystali drugą szansę i wygrali mapę 16:12.