Po przekonującym zwycięstwie nad PRIDE, Virtus.pro staje do kolejnej walki w ramach ESEA Premier. Tym razem przeciwnikiem Polaków będzie Epsilon. Jeśli wygrają oni mecz, zrównają się punktami z liderem tabeli.
Virtus.pro
16
Faza zasadnicza
ESEA Premier
Sezon 26
Spotkanie rozegrane zostało
na mapie Mirage.
Epsilon
14
Virtus.pro rozpoczęło mapę od szybkiego prowadzenia 3:0 po skutecznej ofensywie w pistoletówce i potyczkach z lepszym wyposażeniem. Pierwszy full także poszedł po myśli Polaków, tym samym ich przewaga cały czas rosła. Epsilon zakończyło tę dobrą passę rywala dopiero przy wyniku 0:5. Moment później szwedzka formacja została jednak przełamana, co postawiło jej ekonomię w nieciekawej sytuacji. Terroryści należycie to wykorzystali i kolejne solidne ataki zapewniły im zwycięstwo tej połowy Mirage'a na poziomie 8:1. Po chwili byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, a to ponownie popsuło fundusze zawodników broniących. Dzięki przewadze w tym aspekcie, Virtusi odskoczyli na osiem oczek przed kolejnym rewanżem. Ich oponent obudził się nieco w końcówce pierwszej części i ostatecznie przed zmianą stron przegrywał 4:11.
Druga pistoletówka przybliżyła polski skład do zwycięstwa. Chwilę później ich przewaga wynosiła już dziesięć punktów po starciach z lepszym ekwipunkiem. Epsilon podjęło próbę powrotu, kiedy uzyskało pełne wyposażenie. Strata była jednak zbyt wysoka i atak Szwedów został odparty już przy stanie 7:14. Virtus.pro zapewniło sobie tym samym osiem rund meczowych. Nie wykorzystali pierwszej szansy, a co więcej, wtedy rozpoczął się okres niemocy defensywnej. Terroryści wzięli się w garść i różnica między obiema stronami cały czas malała. Na tablicy wyników pojawiło się 14:15 i na rozstrzygnięcie musieliśmy poczekać do trzydziestej rundy. Ta poszła po myśli Polaków i po ogromnych problemach wygrali oni mecz 16:14.