Przed nami drugi polski pojedynek w ramach dwudziestego szóstego sezonu ESEA Premier. Virtus.pro spróbuje odbić się po porażce z AGO Gaming w pojedynku przeciwko PRIDE. Oba zespoły mają taką samą ilość punktów w tabeli, co czyni ten mecz jeszcze ciekawszym.

Poland Virtus.pro 

16

Faza zasadnicza
ESEA MDL Season 26
Europa

Spotkanie rozegrane zostało
na mapie Mirage.

PRIDE Poland

3

Podopieczni Jakuba 'kubena' Gurczyńskiego zaczęli derby Polski po stronie antyterrorystów. Virtusi zwyciężyli w pistoletówce, lecz pozwolili na podłożenie bomby. Niespodziewanie, PRIDE zdecydowało się na zakup force'a już w drugiej rundzie. Jak się okazało, kompletnie nie przyniosło to pożądanego efektu. ,,Orły” ustabilizowały ekonomię, gdy na tablicy wyników widniało 0:3. Jednak zawodnicy broniący nic sobie nie robili z pełnego ekwipunku przeciwnika. Zdecydowanie przejęli inicjatywę w tym meczu i sukcesywnie budowali swoją przewagę. Okres świetnej gry defensywnej zapewnił im zwycięstwo pierwszej połowy, a co więcej, zachowali przy tym czyste konto. Na tym się nie zatrzymali i cały czas dążyli do rozgromienia oponenta. Ekipie Jacka 'minise' Jeziaka kompletnie brakowało pomysłu na przedarcie się przez tę formację obronną. Virtus.pro dociągnęło swoją passę do końca tej części Mirage'a, a to oznaczało wynik 15:0.

PRIDE sięgnęło po drugą pistoletówkę, dzięki czemu uniknęło kompromitującej porażki 16:0. ,,Orły” poradziły sobie także w starciach, gdzie posiadały lepsze wyposażenie i na fulla przechodziły ze stratą dwunastu punktów. Virtus.pro nie chciało dłużej zwlekać z zakończeniem i po uzyskaniu karabinów zaprezentowało udany atak, wygrywając tym samym 16:3.