Team Kinguin rozegra dwa spotkania w tej kolejce Polskiej Ligi Esportowej. ,,Pingwiny” powalczą o trzy punkty po zeszłotygodniowej stracie przeciwko SEAL Esports. Na początek ich rywalem będzie Check Point.
Team Kinguin
2
Faza zasadnicza
Polska Liga Esportowa
Sezon 2
Kolejka 4
Mirage
(7:8; 9:3)
Cobblestone
(13:2; 3:0)
Check Point
0
W pistoletówce Check Point pokazało ciekawy atak, który zakończył się skutecznym zajęciem bombsite'u B. Terroryści dwukrotnie powtórzyli swój sukces w potyczkach, gdzie posiadali lepsze uzbrojenie. Pierwszy full był udaną odpowiedzią Team Kinguin. ,,Pingwiny” szybko doprowadziły do remisu i wydawało się, że zaczną ucieczkę z wynikiem, ponieważ mieli przewagę ekonomiczną. Skład fissiona zaprezentował jednak solidnego force'a. Na tym nie poprzestał i po kolejnym okresie dobrej gry ofensywnej zapewnił sobie zwycięstwo tej części przy stanie 8:3. Wtedy zawodnicy broniący wrócili do gry i zdecydowanie przejęli inicjatywę do końca połowy. Sięgnęli po cztery ostatnie rundy i na swoją stronę atakującą przechodzili minimalnie przegrywając 7:8.
Druga pistoletówka przyniosła wyrównanie na poziomie 8:8. Team Kinguin poradziło sobie także w starciach anty force i anty eco. Po pierwszym fullu i kolejnym sukcesie terrorystów wydawało się, że chcą oni szybko zakończyć mecz. Check Point odpowiedziało jednak w pojedynku, gdzie posiadali niepełny ekwipunek. Ten błąd musiał zmotywować ,,Pingwiny”, ponieważ moment później byliśmy świadkami solidnego ataku. Kolejny okres meczu nie był dla nich idealny, ale ostatecznie zdołali zapewnić sobie cztery punkty mapowe. Wykorzystali pierwszą szansę i wygrali 16:11.
Team Kinguin rozpoczęło tę mapę od prowadzenia 3:0 po udanej pistoletówce i rundach z lepszym wyposażeniem. Potyczka na fullu była kontynuacją dobrej gry terrorystów. Check Point wzięło się w garść przy wyniku 0:5 i odpowiedziało skuteczną obroną. Na ich nieszczęście, rewanż przeciwnika był błyskawiczny. Okres solidnej gry ofensywnej zapewnił ,,Pingwinom” zwycięstwo pierwszej połowy na poziomie 8:1. Nie zatrzymali się i przed przełamaniem w wykonaniu rywala zdołali odskoczyć na dziewięć punktów. Moment później zawodników broniących spotkał wcześniejszy scenariusz, czyli natychmiastowy reset. Tym razem skład mouza nie pozwolił oponentowi już na nic do końca tej części i wygrał ją 13:2.
Druga pistoletówka poszła po myśli Kinguin, a zdobycie następnego starcia oznaczało aż trzynaście punktów meczowych na ich koncie. Chwilę później mogli już cieszyć się ze zwycięstwa 16:2.