Virtus.pro rozpoczyna dwudziesty szósty sezon ESEA Premier od zwycięstwa. Polska drużyna poradziła sobie z litewskim 1337HUANIA i dopisała na konto pierwsze punkty.
Proces odrzucania map:
1337HUANIA odrzuca Train
Virtus.pro odrzuca Overpass
1337HUANIA odrzuca Cobblestone
Virtus.pro odrzuca Cache
1337HUANIA odrzuca Nuke
Virtus.pro odrzuca Mirage
- Mapa spotkania: Inferno
- de_Inferno –
Virtus.pro 16:9
1337HUANIA
1337HUANIA rozpoczęło mecz po stronie atakującej i błyskawicznie pokazało skuteczny atak w pistoletówce. Litewska drużyna szybko natknęła się jednak na solidnego force'a rywala. Virtus.pro nie popełniło tego samego błędu i potyczki z lepszym wyposażeniem przełożyły się na prowadzenie 3:1. Rewanż terrorystów nadszedł, kiedy dostali oni w dłonie pełny ekwipunek. Ponowienie sukcesu oznaczało wyrównanie na poziomie 3:3. Co więcej, na tym nie poprzestali i zaczęli budować swoją przewagę. Polska formacja odpowiedziała, gdy na tablicy wyników widniało 3:6. Moment później byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden, po której skład Filipa 'NEO' Kubskiego próbował wracać do spotkania. Kilka dobrych obron sprawiło, że zobaczyliśmy remis 7:7. Pierwsza połowa musiała rozstrzygnąć się w piętnastej rundzie. Poszła ona po myśli 1337HUANIA i zespół ten przechodził na drugą część Inferno minimalnie prowadząc 8:7.
Druga pistoletówka wpadła na konto Virtus.pro po szalonej bitwie na środku mapy. Wygranie starć anty force i anty eco oznaczało dwupunktową przewagę Polaków. Kontynuowali oni dobrą passę nawet wtedy, gdy ekwipunek obu stron był na podobnym poziomie. Ich dominacja została zakończona dopiero przy wyniku 12:8. Na niewiele się to zdało, ponieważ litewska piątka została błyskawicznie przełamana. Kolejny okres skutecznej gry ofensywnej zapewnił terrorystom sześć rund meczowych. Wykorzystali pierwszą możliwą szansę i zakończyli Inferno zwycięstwem 16:9.