PRIDE z kolejnym zwycięstwem w ramach Hellcase Cup 6. Polska drużyna pokonała ex-Outlaws po zaciętym spotkaniu i na chwilę obecną może poszczycić się bardzo dobrym bilansem 5-1.
Proces odrzucania map:
PRIDE odrzuca Overpass- ex-Outlaws odrzuca Cache
- PRIDE odrzuca Nuke
- ex-Outlaws odrzuca Inferno
- PRIDE odrzuca Cobblestone
- ex-Outlaws odrzuca Mirage
- Mapa spotkania: Train
PRIDE odrzuca Overpass- de_Train – PRIDE 16:14 ex-Outlaws
PRIDE rozpoczęło mecz po stronie broniącej i od razu zaprezentowało udaną pistoletówkę, w której trzema zabójstwami popisał się Tomasz 'ToM223' Richter. Nie bez problemów, ale Polacy poradzili sobie również w potyczkach z lepszym wyposażeniem. Odpowiedź ex-Outlaws nadeszła na pierwszym fullu. Co więcej, pomogło im to w popsuciu ekonomii rywala. Bułgarska formacja szybko wyrównała stan spotkania na poziomie 3:3. Nie przedłużyła jednak dobrej passy i w kolejnym starciu musiała uznać wyższość oponenta. ,,Orły” przejęły nieco inicjatywę i zdołały odskoczyć na trzy oczka przed następnym przełamaniem. Seria solidnych ataków terrorystów sprawiła, że ponownie zobaczyliśmy remis, tym razem 6:6. Wtedy powtórzył się scenariusz sprzed kilkunastu minut i zawodnicy atakujący nie potrafili uzyskać przewagi. PRIDE zapewniło sobie zwycięstwo tej połowy Traina przy stanie 8:6. Piętnasta runda również poszła po ich myśli i na drugą część meczu przechodzili prowadząc 9:6.
Ex-Outlaws sięgnęło po pistoletówkę na stronie broniącej, a wygranie starć z lepszym ekwipunkiem oznaczało wyrównanie 9:9. Bułgarzy na tym nie poprzestali i wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Wtedy nastąpiła odpowiedź polskiej drużyny, a ponowienie sukcesu przełożyło się na remis 11:11. Ponadto, PRIDE na chwilę przejęło inicjatywę i było naprawdę bliskie rund meczowych. Na drodze do nich ,,Orły” potknęły się na ostatniej prostej. Ten błąd pomógł antyterrorystom w małym powrocie do spotkania. Jednak to skład Jacka 'minise' Jeziaka jako pierwszy zapewnił sobie szansę na jego zakończenie. Udało się ją wykorzystać i wygrać Traina 16:14.
