EDward Gaming po raz kolejny awansowało na Mistrzostwa Świata jako Mistrzowie LPL. Czy w tym roku drużynie uda się pokonać dotychczasowo zbyt wysoki próg ćwierćfinałów turnieju?

  • China Toplane – Chen „Mouse” Yu-Hao
  • China Toplane – Zhao „Audi” Aodi
  • China Jungle – Ming „Clearlove7” Kai
  • Korea, Republic of Midlane – Lee „Scout” Ye-chan
  • Korea, Republic of AD Carry – Hae „Zet” Seong-min
  • China Support – Tian „Meiko” Ye
  • Korea, Republic of Coach – Jeong „NoFe” No-chul

Praktycznie od momentu swojego powstania w sezonie czwartym EDward Gaming było traktowane jako „superteam”. Moment kreacji składu nastąpił po roszadach w World Elite. EDward Gaming miało wnieść nową jakość na chińską scenę League of Legends, która wtedy była tylko o krok za Koreą Południową. Już w pierwszym splicie LPL zespół odniósł spektakularny sukcesa, a po rozbiciu w finale Invictus Gaming zgarnął pierwszą lokatę. Druga runda chińskich rozgrywek była jeszcze lepsza w wykonaniu drużyny, która bez większych problemów awansowała na Mistrzostwa Świata 2014. Z ust fanów nie schodził nickname fantastycznego Koro1, lecz wtedy większą gwiazdą drużyny był młody strzelec – NaMei. Kto wie – gdyby Chińczyl nie trafił akurat na rok fantastycznych ADC – Defta, Impa, Uziego, Rekklesa, Sana, to mógłby do dzisiaj pozostać legendą profesjonalnej sceny. Niestety obecnie jest raczej zapomnianym imieniem, a rok temu po cichu zakończył karierę. Jak sam później przyznał, presją wykończyła go i kompletnie nie poradził sobie ze stresem. EDG rozpoczęło Mistrzostwa od meczu gwiazd przeciwko Samsung Galaxy White. Tam odnieśli porażkę, jednak dwa kolejne mecze zostały zdominowane przez graczy z Chin. Nic nie zwiastowało tego, że tydzień później będą musieli walczyć w tie-breaku o awans do ćwierćfinału. Bardzo słaby występ duetu z dolnej alei sprawił, że zespół poległ w meczu na ahq. Drużyna zdołała, jednak awansować do fazy play-off.

Duże szczęście w losowaniu sprawiło, że w kolejnej rundzie EDward Gaming zmierzyli się z Royal Club, z którymi bez większych problemów wygrywali podczas LPL. Pozycja faworyta nie sprzyjała jednak zawodnikom formacji, gdyż w spotkaniu z Royal Club kompletnie się pogubili. Koniec końców przegrali z wynikiem 2:3, a udział w turnieju zakończyli na pozycji 5-8.

Po zakończeniu Worlds 2014 na pozycje gwiazd w Chinach powrócili gracze Royal Club, którzy doszli do finału. EDG, jednak szybko odnalazło swoją drogę na szczyt i po raz trzeci z rzędu wygrało LPL, co dało drużynie awans na MSI. Tam odnieśli, jedyny w historii zespołu i regionu, sukces na międzynarodowej scenie w turnieju organizowanym przez Riot Games. Po niesamowitej pięciomapowej batalii w finale przeciwko SK Telecom T1, EDward Gaming zdobyło pierwsze trofeum Mid-Season Invitational. W tym momencie drużyna wróciła do czołówek rankingów drużyn League of Legends. Po zajęciu pierwszego miejsca w sezonie zasadniczym LPL z fenomenalnym bilansem 34-10, zespół polegał jednak w półfinale playoffów na LGD Gaming, nie wygrywając żadnej mapy. EDward Gaming udało się awansować na kolejne Mistrzostwa Świata, gdzie pomimo słabego występu w playoffach LPL nadal wydawało się być jednym z faworytów. Pawn i Deft, razem z EDG mieli zdobyć trofeum, którego nie udało im się wywalczyć w barwach Samsung Blue. Niestety, kosa trafiła jednak na kamień, a EDward Gaming przegrali w grupie oba starcia z zawodnikami SK Telecom T1. W ćwierćfinale na formację z LPL czekali gracze Fnatic, którzy wygrali swoją grupę. Spotkanie, które zapowiadało się bardzo ciekawie, skończyło się upadkiem EDward Gaming, które przegrało z wynikiem 0:3.

Szósty sezon EDG rozpoczęli praktycznie bez większych zmian w składzie. Na ławce trenerskiej zobaczyliśmy RapidStara, który powrócił po dwóch latach przerwy, by zastąpić Reapered'a.  Tym razem drużyna nie podołała przeciwnikom podczas rozgrywek zasadniczych oraz playoffów, przez co nie pojawiłą się na MSI. Był to też moment kiedy do formacji dołączył młody i utalentowany Scout. Były rezerwowy SKT stał się subem EDG i w dalszym czasie oglądał pojedynki swojego zespołu z ławki. Pomimo braku jakichkolwiek zmian, EDward Gaming zaskoczyło wszystkich i zakończyło letni split zasadniczy bez żadnej przegranej. Tym samym EDG zdobyło kolejny awans na Mistrzostwa Świata. W pierwszym spotkaniu sprawili wszystkim niespodziankę, przegrywają ze zwycięzcą International Wildcard Qualifier – INTZ E-Sport. Porażka była bardzo bolesna, gdyż po raz pierwszy w historii EDward Gaming trafiło do grupy bez zespołów z Korei. Droga do playoffów była jednak trudna, a tiebreaker z H2K o pierwsze miejsce okazał się wyzwaniem powyżej możliwości drużyny.  Konsekwencją było trafienie w pierwszej rundzie playoffów na ROX Tigers, co skończyło się sromotną porażką.Po kolejnych nieudanych Mistrzostwach Świata z drużyną pożegnali się Deft i PawN. To miał być ogromny cios, gdyż to właśnie ta dwójka stanowiła o sile formacji. W tym samym okresie doszło do kolejnej zmiany trenera. Z EDG pożegnał się Rapidstar, który dołączył do SK Telecom T1. Jego miejsce zajął były szkoleniowiec ROX Tigers – NoFe, trener znany ze świetnej wiedzy strategicznej, jak i doskonałych zagrań w fazie wyboru bohaterów. Podstawowym midlanerem drużyny został Scout, a miejsce Defta przejął na pewien okres czasu Zet. Ten strzelec nie dostosował się jednak do nowej drużyny i był jedną z przyczyn, dla których EDG nie zdołało awansować na MSI.

Zet trafił na ławkę rezerwowych, a jego pozycję zajął iBoy. Jego największą zaletą jest świetne pozycjonowanie się podczas walk drużynowych, lecz strzelec nadal jest zagadką. Nie wiadomo również jak poradzi sobie pod presją Worldsów, gdyż jest tylko młodzikiem. Niemalże tradycją jest już fakt, że EDward Gaming trafiło do grupy z jednym z faworytów turnieju – SK Telecom T1.

Drużyna po raz pierwszy w historii wystąpi na Mistrzostwach Świata w roli gospodarza. Atut gry na własnym terenie jest nie do przecenienia w kontekście szans EDG na przełamanie klątwy ćwierćfinałów. Tym razem nie mamy także do czynienia z zespołem gwiazd. EDward Gaming pod wodzą NoFe to drużyna zbudowana z młodych, obiecujących graczy, którzy są bardzo elastyczni. Tak naprawdę każdy wariant taktyczny leży w ich zasięgu i może być to atutem, który szalę zwycięstwa przeważy na korzyść gospodarzy.Prognozowana lokata: Pierwsza czwórka