PRIDE przegrało z eXtatus w wielkim finale Mother Russia 1xBet. Po porażce 1:2 polska formacja musi zadowolić się drugim miejscem na podium.
Proces wybierania map:
eXtatus odrzuca Nuke
PRIDE odrzuca Inferno
eXtatus wybiera Mirage
PRIDE wybiera Train
- Mapa decydująca: Cobblestone (wylosowana z trzech pozostałych)
- de_Mirage –
eXtatus 16:6
PRIDE
Mapa rozpoczęła się od wygranej przez eXtatus pistoletówki. Polacy błyskawicznie zdecydowali się na force'a, lecz nie przyniósł on pożądanego efektu. Niespodziewanie trzecia runda to kolejne zakupy PRIDE i tym razem udało im się przełamać przeciwnika. Terroryści spokojnie poradzili sobie ze słabiej uzbrojonym rywalem i przed ustabilizowaniem przez niego ekonomii wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Kolejny okres meczu był wyrównany, jednak to zawodnicy broniący jako pierwsi przejęli inicjatywę, a dokonali tego po ugraniu starcia z gorszym wyposażeniem. Zapewnili oni sobie zwycięstwo pierwszej części Mirage'a przy stanie 8:4. Ekipa frozena na tym nie poprzestała i dociągnęła dobrą passę do końca tej połowy. Tym samym na tablicy wyników widniało wtedy 11:4.
Druga pistoletówka zmniejszyła różnicę pomiędzy obiema stronami. PRIDE wygrało również potyczkę anty eco, lecz musiało się liczyć z fullem oponenta już w trzeciej rundzie. Właśnie wtedy nadeszła odpowiedź od eXtatus. Co więcej, wrócili oni na właściwe tory i okres solidnej gry ofensywnej zapewnił im aż dziewięć punktów mapowych. Wykorzystali już pierwszą szansę i zakończyli mapę zwycięstwem 16:6.
- de_Train –
eXtatus 1:16
PRIDE
PRIDE zaczęło swoją mapę po stronie broniącej i od razu zaprezentowało skuteczną pistoletówkę. Udane starcia z lepszym ekwipunkiem przełożyły się na szybkie prowadzenie Polaków 3:0. Runda na fullu nie zmieniła przebiegu spotkania i antyterroryści zaczęli coraz bardziej uciekać z wynikiem. Ich przeciwnik zupełnie nie miał pomysłu na złamanie solidnej defensywy. ,,Orły” zapewniły sobie zwycięstwo tej części mapy zachowując przy tym czyste konto. Rewanż eXtatus nadszedł dopiero przy wyniku 0:12. Jednak słowacko-czeski zespół nie był w stanie ponowić tego sukcesu i jego strata po raz kolejny wzrosła. Pierwsza połowa była całkowitą dominacją PRIDE i zakończyła się pogromem na poziomie 14:1.
Po drugiej pistoletówce na koncie polskiej formacji pojawiło się aż czternaście punktów mapowych. Nie kazała ona długo czekać na zakończenie i po świetnej grze zakończyła Traina zwycięstwem 16:1.
- de_Cobblestone –
eXtatus 16:8
PRIDE
PRIDE wygrało pistoletówkę na decydującej mapie dzięki skutecznemu odbiciu. Starcie anty eco również poszło po myśli Polaków i mogli się szykować na fulla z dwupunktowym prowadzeniem. Jednak eXtatus nie odpowiedziało dobrym atakiem nawet, gdy uzyskało karabiny. Zwycięska passa składu Jacka 'minise' Jeziaka zakończyła się przy stanie 0:5. Wtedy to terroryści przejęli nieco inicjatywę, a dobre ataki przełożyły się na remis 5:5. Pierwsza połowa już do końca była bardzo wyrównana, a jej zwycięzca wyłonił się dopiero w piętnastej rundzie. Ta wpadła na konto Słowaków i na swoją stronę broniącą przechodzili oni minimalnie prowadząc 8:7.
Druga pistoletówka to sukces eXtatus, a wygranie potyczek z lepszym uzbrojeniem oznaczało prowadzenie 11:7. Co więcej, antyterroryści nie potknęli się nawet w starciach z wyrównanym ekwipunkiem. Przez to ich przewaga cały czas rosła. Polacy odpowiedzieli, gdy ich strata wynosiła już sześć oczek. Nie udało się ponowić tego zwycięstwa i ekonomia PRIDE stanęła wtedy w słabej sytuacji. Rywal od razu to wykorzystał i zapewnił sobie siedem punktów meczowych. Po chwili mógł już się cieszyć z triumfu 16:8.