Patrząc na drużyny, które wystąpią w zamkniętych kwalifikacjach, można je pomylić z głównym turniejem pokroju ESG Mykonos 2017.
Poprzednia edycja EPICENTER wielu osobom dobrze zapadł w pamięć. Być z powodu sukcesu Virtus.pro, które rok temu zajęło drugie miejsce, pokonując w półfinale SK Gaming. Jednakże wydarzenie stało na najwyższym poziomie pod względem oprawy. Zmagania odbyły się Legends Arena, która może pomieścić nawet do 15,000 osób. Ciekawy był też wystrój. Oprócz klasycznej sceny z telebimem organizatorzy zadbali o całą scenerię świata Counter-Strike: Global Offensive.
Jednak to co najbardziej wyróżnia EPICENTER od sporej części turniejów to pula nagród, która wynosi pół miliona dolarów. Właśnie o taką stawkę łącznie walczyć będzie osiem zespołów. Sześć z nich zostało zaproszone bezpośrednio do turnieju, zaś dwa wyłonione zostaną na drodze dość długich kwalifikacji. Turnieje eliminacyjne zostały podzielone na cztery regiony: Ameryki, CIS, Chiny oraz Europę. Z każdego z nich najlepsza ekipa awansuje do rozgrywek o „dziką kartę”. Do głównego turnieju awansują dodatkowe dwie drużyny.Drużyny zaproszone do głównego turnieju:
Astralis
G2
Gambit
North
SK Gaming
Virtus.pro
- Dzika karta
- Dzika karta
Drużyny zaproszone do europejskich kwalifikacji:
BIG
FaZe Clan
Fnatic
Heroic
mousesports
Ninjas in Pyjamas
Space Soldiers (z otwartych kwalifikacji)
HellRaiser (z otwartych kwalifikacji)