Reprezentanci Virtus.pro zagrali dzisiaj swój ostatni mecz w ramach ESG Tour Mykonos 2017. Stanęli tam w szranki z brazylijskim składem SK Gaming, a stawką było trzecie miejsce i udział w kolejnym turnieju ESG.
Virtus.pro
1
Faza pucharowa
ESG Tour Mykonos 2017
Półfinał
Train
(8:7; 1:9)
Cobblestone
(9:6; 7:1)
Inferno
(3:12; 3:4)
SK Gaming
2
Polacy zdecydowali się na wolny atak w pistoletówce, lecz nie przyniosło to efektu. SK Gaming poradziło sobie także w jednym starciu z lepszym uzbrojeniem. Po tym pojawił się problem, ponieważ rewanż Virtus.pro nadszedł w kolejnej potyczce, gdzie ponownie ich ekwipunek znacznie odstawał od rywala. Terroryści nie popełnili błędu przeciwnika i wyszli na jednopunktowe prowadzenie. Brazylijska formacja odpowiedziała, kiedy dostała w dłonie karabiny. Następny okres meczu był bardzo wyrównany. Obie ekipy wymieniały się punktami, nawet gdy posiadały tylko częściowe zakupy. Ten epizod Traina przełożył się na remis przy stanie 7:7 i wszystko musiało rozstrzygnąć się w piętnastej rundzie. Ta poszła po myśli zawodników atakujących i pierwszą połowę zakończyli oni z minimalną przewagą na poziomie 8:7.
Druga pistoletówka została zdobyta przez SK Gaming, a wygranie dwóch starć z lepszym uzbrojeniem oznaczało dwupunktowe prowadzenie. Po tym nastąpiła wymiana jeden za jeden, co nieco zniszczyło ekonomię antyterrorystów. Dzięki przewadze finansowej Brazylijczycy zaczęli uciekać z wynikiem. Okres dobrej gry defensywnej zapewnił im sześć rund mapowych. Wykorzystali pierwszą szansę i zakończyli Traina zwycięstwem 16:9.Druga mapa rozpoczęła się od wygranej przez Virtus.pro pistoletówki. Polacy błyskawicznie nadziali się jednak na skutecznego force'a rywala. SK Gaming nie popełniło tego samego błędu i wyszło na prowadzenie 3:0. Antyterroryści odpowiedzieli, gdy dysponowali już pełnym ekwipunkiem. Co więcej, udało im się przejąć inicjatywę. Najpierw szybko wyrównali stan Cobblestone'a, a później zaczęli uciekać z wynikiem. Okres dobrej gry defensywnej przełożył się na cztery punkty przewagi. Po tym nastąpiła wymiana jeden za jeden, co zapewniło polskiej formacji zwycięstwo pierwszej połowy. Wtedy jednak nadszedł rewanż SK Gaming. Brazylijczycy walczyli o jak najmniejszą stratę na koniec pierwszej części i prawie się to udało. Przegrali jedynie piętnastą rundę i na swoją stronę broniącą przechodzili przegrywając 6:9.
Druga pistoletówka to kontynuacja solidnej gry Polaków. Wygranie dwóch starć z lepszym uzbrojeniem oznaczało powiększenie przewagi do sześciu oczek. Co więcej, zwycięskiej passy Virtus.pro nie przerwał nawet przeciwnik z karabinami. Rewanż SK nadszedł dopiero przy stanie 6:14. Brazylijczycy nie potrafili jednak ponowić sukcesu, co zapewniło terrorystom aż osiem punktów mapowych. Nie kazali długo czekać na zakończenie i po chwili mogli cieszyć się z wysokiego zwycięstwa 16:7.
Decydującą mapę lepiej rozpoczęło SK Gaming. Po wygraniu pistoletówki udało im się powiększyć przewagę do trzech punktów, gdy posiadali lepszy ekwipunek. Pierwszy full nie zmienił przebiegu spotkania i brazylijski skład coraz bardziej uciekał z wynikiem. Ta część Inferno została całkowicie zdominowana przez antyterrorystów i zapewnili oni sobie jej zwycięstwo nie tracąc ani jednej rundy. Virtus.pro zupełnie nie miało pomysłu na sforsowanie obrony rywala. Skuteczny atak przyszedł dopiero przy stanie 0:11. Wydawało się, że Polacy nie ponowią sukcesu, lecz Paweł 'byali' Bieliński popisał się świetnym clutchem 1 vs 2. SK Gaming odpowiedziało dopiero w piętnastej rundzie i zakończyło pierwszą połowę mapy prowadzeniem 12:3.
Druga pistoletówka przybliżyła brazylijską formację do końcowego sukcesu. Na jej koncie szybko pojawiło się aż dwanaście punktów meczowych. Wtedy Virtus.pro odpowiedziało, lecz droga do powrotu wciąż była bardzo długa. Ostatecznie po krótkich problemach zawodnicy SK zakończyli Inferno zwycięstwem 16:6.Niestety, naszym rodakom nie udało się tego wieczoru zwyciężyć z dobrze dysponowanym brazylijskim zespołem. Reprezentanci Virtus.pro kończą ESG Tour Mykonos 2017 na czwartym miejscu i nie są pewni udziału w kolejnej edycji. SK Gaming natomiast wystąpi na następnym turnieju spod szyldu ESG, lecz trzecie miejsce z pewnością nie jest w stu procentach zadowalające.