Kinguin może nie przełamało jeszcze złej passy, ale na pewno zagrało o wiele lepiej, niż wczoraj. W końcu na ich konto wlatuje remis, a nie porażka – 1:1 przeciwko Fragstars!

Ostatnio „Pingwiny” nie radzą sobie najlepiej. Przegrywają mecz za meczem, a wczoraj dostali 0:2 od North w ramach ECS S4 Development League. Dziś w tych samych rozgrywkach podjęli drużynę Fragsters, z którą po prostu musieli powalczyć, bo chyba nikt nie wyobrażał sobie kolejnej porażki.

Team Kinguin zaczęło od dominacji na Mirage'u. Przejęli inicjatywę na starcie i jak widać tym razem Polakom udało się utrzymać odpowiednie tempo do końca pierwszej połowy. Wypracowali sobie wynik 14:1, z którego ich przeciwnicy po prostu nie mieli jak wrócić do walki o zwycięstwo. Po zmianie stron, wszystko szybko się skończyło – 16:2, a nasi rodacy cieszyli się z prowadzenia 1:0.

Później na następnej mapie, którą był Train, polski skład miał już trochę większe problemy. Co prawda część meczu numer jeden skończyła się znowu dość dobrym wynikiem, bo 10:5, to jednak druga połowa była o wiele bardziej zacięta i Fragsters w końcu postawiło jakiś opór. Do momentu obie ekipy szły łeb w łeb, ale od wyniku 11:11, Duńczycy zaczęli dyktować warunki na mapie. Skończyło się 16:11 dla nich, a więc ostatecznie mieliśmy remis 1:1 w całym pojedynku.

Kinguin nie może być zadowolone, bo prowadzili na drugiej mapie 10:5, aż nagle coś pękło i nie dali rady zatrzymać rozpędzonego Fragsters.