Jest to jedno z pierwszych meczów eliminacyjnych rozgrywanych na tegorocznym turnieju w Malmö. Niestety znalazło się tu Virtus.pro.

Pierwszy mecz przeciwko Natus Vincere nie poszedł po myśli polskich zawodników. Wiemy jednak, że nasi czasem potrzebują czasu żeby się rozkręcić, a każde następne spotkanie wygląda wtedy coraz lepiej. Jednak czy dwa mecze formatu GSL im na to wystarczą?

Poland Virtus.pro 

7

Faza grupowa
DreamHack Masters Malmö
Grupa B

Mecz eliminacyjny

Spotkanie rozegrane zostało
na mapie Cache.

Renegades Australia

16

Renegades rozpoczęło od skutecznego ataku na bombsite A w pistoletówce, dzięki czemu zyskali wczesną przewagę 0:3 w spotkaniu. Polacy nie poradzili sobie z obroną również podczas pierwszego fulla, przez co kolejną rundę musieli rozegrać z mocno ograniczonym ekwipunkiem. Virtusi tragicznie weszli w spotkanie i nie mogli odnaleźć odpowiedniego sposobu obrony bombsite'ów. Skorzystało z tego Renegades, które podejmowało świetne decyzje podczas ataków. W szeregi naszych wkradło się sporo stresu i chaosu, co było widać po ich zachowaniu w grze. W dziewiątej rundzie w trójkę schowali się w jednym miejscu ułatwiając Australijczykom wejście na BS. Virtus.pro swój pierwszy punkt zdobyło dopiero na wynik 1:10, lecz przegrali kolejną rundę i znów zapewnili sobie kłopoty finansowe. Renegades nie popełniło już ani jednego błędu i przed zmianą stron mogli pochwalić się czternastoma rundami.

Druga pistoletówka została zdobyta przez Polaków, którzy umożliwili sobie tym powrót do spotkania. Nie dali się zaskoczyć na rundach force i eco przeciwnika, lecz pierwszy full Australijczyków okazał się zgubny dla naszych. Skutecznie przejęli BS B, lecz Renegades było w stanie go odbić i rozbroić bombę. Kolejne skuteczne dwa wejścia Polaków zmusiły ekipę USTILO do rozegrania eco. Virtusi zaczęli się powoli rozkręcać, jednak dwa poważne błędy nasza drużyna przegrała to spotkanie w 23 rundzie, wynikiem 7:16.Virtusi z wiadomych tylko sobie powodów odrzucili podczas głosowania Cobblestone'a, na którym przecież czują się bardzo dobrze. Przez to zostali zmuszeni do gry na mapie Cache, która w ostatnim czasie nie szła im zbyt dobrze. Tak było i tym razem. Polacy przez kłopoty finansowe nie dali sobie rady z obroną bombsite'ów i stracili w pierwszej połowie aż czternaście rund. To zaprzepaściło ich dalsze szanse w turnieju.