Już jutro startuje pierwszy duży turniej po wakacyjnej przerwie. Walka o 250 tysięcy dolarów będzie miała miejsce w szwedzkim Malmö. Do rywalizacji stanie szesnaście drużyn, w tym Polacy z Virtus.pro.
Razem z portalem efortuna.pl przygotowaliśmy zestawienie faworytów całego turnieju. Na evencie stawi się cała światowa czołówka, w tym kilka drużyn, które poczyniły w ostatnim czasie ważne roszady w składach. Od wczoraj na naszej stronie widnieje także analiza pierwszej kolejki zmagań w Malmö, a znajdziecie ją pod tym linkiem.
SK Gaming (kurs 4)
Brazylijski skład uchodzi za największego faworyta do wygrania turnieju. Lekkie niepowodzenie podczas PGL Majora, bo tak można nazwać miejsca 5-8, nie sprawia, że można zespół ten w jakikolwiek sposób lekceważyć. Zresztą wyniki sprzed krakowskiego eventu ustabilizowały wysoką pozycję ekipy Gabriela 'FalleN' Toledo na światowej scenie i dla wielu to właśnie ona jest wciąż najlepszą na całym globie. Ponadto, oprócz ewentualnego wygrania samej rywalizacji na szwedzkiej ziemi, SK Gaming sięgnęłoby po drugie zwycięstwo w ramach Intel Grand Slam. Po triumfie na ESL One Cologne, zdobycie pucharu w Malmö przybliżyłoby Brazylijczyków do miliona dolarów.
FaZe Clan (kurs 4.8)
Zmiany przeprowadzone przez europejski skład nie sprawiły, że ich pozycja w świecie Counter-Strike'a spadła. Wręcz przeciwnie, dołączenie takich zawodników jak Ladislav 'GuardiaN' Kovacs oraz Olof 'olofmeister' Kajbjer wywindowało FaZe Clan na drugie miejsce wśród faworytów do zwycięstwa. Nową piątkę dowodzoną przez Finna 'karrigan' Andersena mieliśmy okazję oglądać w ramach szóstego sezonu ESL Pro League. W tej lidze zajmuje ona pierwszą pozycję po premierowym tygodniu z bilansem 6-2. Pojedyncze porażki przeciwko mousesports oraz BIG pokazują jednak, że nie wszystko jest jeszcze doskonałe. Pomimo wyżej wspomnianych transferów, siła indywidualna jaką dysponuje drużyna pozwala myśleć o niej, jako o potencjalnym zwycięzcy w Malmö.
Astralis (kurs 5.2)
Po SK Gaming i FaZe Clan przyszedł czas na Astralis. Własnie tak od dłuższego czas przedstawia się światowe top 3 w większości rankingów. Duńska formacja spuściła nieco z tonu po wyśmienitym początku roku, kiedy to wygrała ELEAGUE Majora. Zwycięstwo na Intel Extreme Masters w Katowicach pozwalało myśleć, że rozpoczyna się pewnego rodzaju era tej drużyny. W późniejszym czasie liczba zdobywanych pucharów stanęła jednak w miejscu. Turniej w Szwecji może być początkiem powrotu na szczyt. Szczególnie, że zespoły, które są wyżej w zestawieniu bukmachera, mogą stanowić mniejszą przeszkodę, niż w przeszłości. Szczególnie biorąc pod uwagę dość łatwe zwycięstwo Astralis z SK Gaming na PGL Majorze. Pomimo wysokich oczekiwań, ekipa Petera 'dupreeh' Rasmussena musi uważać od samego początku, gdyż znalazła się w dość ciężkiej grupie. Owszem, pierwsze zwycięstwo z Renegades powinno przyjść łatwo, lecz później na jej drodze stanie Virtus.pro lub Natus Vincere, co z pewnością będzie ciężką przeprawą.
G2 Esports (kurs 9)
Po dość zbliżonych przewidywaniach dotyczących czołowej trójki, dalej znajdujemy już nieco odstające G2 Esports. Nie ma się co dziwić, bowiem wyniki francuskiego „superteamu” odstają ostatnio od oczekiwań. Odpadnięcie w grupie na PGL Majorze z pewnością zabolało, gdyż był to jeden z głównych celów drużyny po jej powstaniu. Ponadto 5-6 miejsce na finałach trzeciego sezonu ECS oraz ćwierćfinał ESL One Cologne nie napawają optymizmem, a co więcej, sprawiają, że coraz więcej osób zapomina o triumfie podczas ESL Pro League S5. Indywidualności, które reprezentują barwy tej organizacji są jednak wystarczającym czynnikiem, aby traktować ją w kategorii potentata do zwycięstwa. Wiele zależy od formy Kenny'ego 'kennyS' Schruba, który w dwóch wygranych turniejach zgarniał nagrodę MVP według portalu HLTV.
Virtus.pro (kurs 12)
Polski zespół, w jakiej formie by nie był, to i tak będzie sprawiał rywalom zagrożenie. Tym bardziej, że jego występ w Krakowie można traktować w kategorii pozytywów. Po okresie niemocy, półfinał był bardzo dobrym wynikiem. Teraz Virtus.pro będzie bronić tytułu z DreamHacka Masters Las Vegas. Przebieg może być podobny, bowiem na początku roku drużyna Filipa 'NEO' Kubskiego jechała na te zmagania po porażce w finale ELEAGUE Majora i w świetnym stylu sięgnęła po puchar. Teraz odpadnięcie w półfinale na polskiej ziemi mogło być miłym zaskoczeniem po kilku słabszych występach, ale z pewnością pojawiła się również jakaś wściekłość. Polacy są jedną z trzech drużyn w stawce, które nie biorą udziału w europejskiej lub amerykańskiej ESL Pro League. Może to posłużyć jako element zaskoczenia, choć z drugiej strony, inne zespoły mając w głowie Malmö, nie pokazywały całego wachlarza swoich taktyk w internetowej rywalizacji.
Natus Vincere (kurs 13)
Druga, po FaZe Clan, drużyna w zestawieniu, która w przerwie wakacyjnej dokonała zmiany w składzie. Do domu powróciła legenda Natus Vincere, czyli Danylo 'Zeus' Teslenko. Samo ponowne ściągnięcie zwycięzcy PGL Majora sprawia, że zespół ten jest szósty w zestawieniu faworytów. Patrząc na początek sezonu w ESL Pro League, można odnieść wrażenie, że w stawce znajdują się lepsze formacje. Skład ten po pierwszym tygodniu jest w dolnej części tabeli z bilansem 2-4. Warto jednak pamiętać, że internetowe zmagania nie mają aż tak dużo wspólnego z turniejami lanowymi, czego najlepszym przykładem jest polskie Virtus.pro. Znając pracowitość Zeusa, Na`Vi z pewnością wyśmienicie przepracowało bootcamp i na turniej w Malmö jest należycie przygotowane.
Ninjas in Pyjamas (kurs 14)
Faworyci szwedzkiej publiczności znajdują się na siódmym miejscu w zestawieniu faworytów. Obrońcy tytułu są w zupełnie innym położeniu, niż przy zwycięstwie sprzed roku. Od tamtego czasu dokonali dwóch zmian w składzie, ale wydaje się, że przynoszą one pożądane efekty. Po długim okresie słabszej dyspozycji, który odsunął NiP od występu na dwóch Majorach, teraz widać światełko w tunelu. Odkąd w drużynie występuje Fredrik 'REZ' Sterner udało jej się osiągnąć playoffy na ESL One Cologne oraz wygrać DreamHack Open Valencia. Teraz chęć występu przed własną publiką oraz żądza obronienia tytułu mogą pomóc Szwedom w osiągnięciu dobrego wyniku.
mousesports (kurs 16)
Europejski skład jest kolejnym, który w okresie przerwy dokonał zmian. W miejsce denisa i loWela do zespołu dołączyli STYKO oraz suNny. Drużyna jest stosunkowo młoda, a brak wielkiego obycia na dużej scenie pozwala myśleć, że turniej w Malmö może okazać się porażką. Z drugiej strony, indywidualna moc poszczególnych zawodników jest spora i jeśli będą oni w dobrej formie, niespodzianka jest prawdopodobna.
Warto zauważyć, że w gronie faworytów nie znalazło się dwóch finalistów PGL Majora, czyli Gambit oraz Immortals. Okres transferowy wywołał zamieszanie u obu formacji. Ostatecznie zmiany dokonał tylko kazaski zespół, ale może ona mocno odbić się na przyszłych występach, gdyż szeregi organizacji opuścił Zeus. Zaskoczenie może wywołać również dalsza pozycja takich składów jak North lub fnatic.
Lista drużyn, które pojawią się na DreamHack Masters Malmö, wraz z kursami:
SK Gaming (kurs 4)
FaZe Clan (kurs 4.8)
Astralis (kurs 5.2)
G2 Esports (kurs 9)
Virtus.pro (kurs 12)
Natus Vincere (kurs 13)
Ninjas in Pyjamas (kurs 14)
mousesports (kurs 16)
Gambit (kurs 18)
North (kurs 19)
fnatic (kurs 20)
Immortals (kurs 21)
EnVyUs (kurs 26)
Cloud9 (kurs 30)
Renegades (kurs 150)
B.O.O.T-dreamScape (kurs 300)
Fortuna Zakłady Online sp. z o.o. posiada w swojej ofercie wszystkie spotkania w ramach DreamHack Masters Malmö 2017. Kursy znajdujące się w tekście zostały zaczerpnięte z tego źródła.