Finały letniego splitu zapowiadały się wyjątkowo gorąco. Dwie z czołowych drużyn w lidze i dwóch bogów środkowej alei miało się zmierzyć o koronę League Champions Korea. Zwycięzcą okazało się Longzhu Gaming, które pokonało SKT i zakwalifikowało się na Mistrzostwa Świata.

Mecz o wszystko był zwieńczeniem jednego z najlepszych splitów w historii koreańskiego League of Legends. W szranki z trzykrotnymi zwycięzcami Worldsów z Fakerem na czele stanęło Longzhu Gaming – zespół wiedzony przez młodziutkiego midlanera, który miał być rywalem dla „Boga” oraz byłą dolną alejkę ROX Tigers. Spotkanie zapowiadało się niesamowicie ciekawie, gdyż SK Telecom T1 zdołało zwyciężyć z Samsung Galaxy oraz kt Rolster w dotychczasowych meczach playoffów. Obie drużyny wydawały się wystarczająco mocne by zagrozić Fakerowi i spółce, lecz wydawało się, że SKT poprostu nie może przegrać.

Pierwsza mapa pokazała, że w finale nie będzie już tak łatwo. Longzhu pokazało wyższość już w drafcie, który był znacznie lepszy i pozwalał na łatwe zwycięstwo, jeśli zawodnicy nie popełniliby błędu. Ekipa nie miała jednak niemalże żadnych problemów z pokonaniem oponentów. Los gry przesądził się na górnej alei, gdzie Khan wspomagany przez Cuzza, niszczył Untarę. Jego Jax był niepowstrzymany, a toplaner szybko zaczął przeszkadzać także innym liniom przeciwnika. Mapa nie trwała długo – wszelkie próby reakcji na agresję Longzhu były surowo karane, a SK Telecom T1 zostało znokautowane w pierwszej rundzie.

W drugiej grze pojawił się Blank, który okazał się wybawicielem SKT w półfinale turnieju. Niestety mistrzowska formacja ponownie zdecydowała się na bardzo ryzykowny i ograniczający draft, co zapowiadało spore problemy. Początek spotkania nie był jednak tragiczny, a Faker zdołał objąć prowadzenie na środkowej alei. Nadzieje SKT zostały jednak szybko zmiażdżone, po doskonałej walce w 14. minucie. Potyczka odmieniła dalszy przebieg meczu i dała Longzhu narzędzia oraz zasoby potrzebne by przejechać się po przeciwniku. Bohaterem spotkania tym razem był Bdd, który pokazał nam fenomenalną Taliyah.

Trzecia mapa meczu mogła być ostatnią. Na górnej alei po stronie SKT pojawił się Huni, który zastąpił kompletnie niszczonego Untarę. Tym razem, kompozycja mistrzów świata pozostawiała więcej pola do popisu, a draft wydawał się być w miarę wyrównany. Przewagę we wczesnych fazach gry zyskało SK Telecom T1. Faker oraz Blank rozgromili Cuzza, który w pewnym momencie tracił do przeciwnika aż 3 poziomy. Mecz okazał się bardzo krótki – zwycięstwo nie zajęło Bangowi i spółce nawet trzydziestu minut. Fenomenalna gra Huniego sprawiła, że fani mistrzów świata zaczęli odzyskiwać nadzieję…

Tylko po to, by ta zgasła niczym świeczka. Czwarta mapa pokazała, że Longzhu Gaming jest zdecydowanie lepiej przygotowane do meczu. Formacja po raz kolejny miała dużo lepszą fazę wyborów i wykluczeń i szybko zaczęła dominować przeciwnika. SK Telecom T1 próbowało wszystkich sztuczek, lecz Huni oraz Blank zostali kompletnie wyłączeni z meczu, a Bang i Wolf nie potrafili podołać oponentom. PraY i GorillA zaczęli stanowić ogromny problem, a wisienką na torcie był Khan, który powtórzył występ z pierwszej mapy i niemalże samodzielnie wygrywał spotkanie.

Zwycięstwo w finale playoffów z wynikiem 3:1 dało Longzhu Gaming miejsce na Mistrzostwach Świata obok SK Telecom T1, a kt Rolster będzie musiało walczyć o nie w gauntlecie.