Pierwszy półfinał EU League Championship Series przyniósł nam zaskakujący wynik. Misfits z łatwością rozprawiło się z przeciwnikiem i pokonało fnatic 3:1, awansując do finały playoffów letniego splitu.
fnatic
sOAZ – Cho'Gath
Broxah – Gragas
Caps – Cassiopeia
Rekkles – Ashe
Jesiz – Morgana
vs.
Misfits
Gnar- Alphari
Zac – Maxlore
Syndra – PowerOfEvil
Xayah – Hans Sama
Janna – IgNar
Draft pierwszej mapy spotkania przypomniał nam o niedawnym spotkaniu SK Telecom T1 z Longzhu Gaming. Faza wyborów i wykluczeń nie była może tak jednostronna jak w koreańskich finałach, lecz Fnatic zostawiło sobie równie mało swobody, co mistrzowie świata. Do kompozycji opartej o wyłapywanie przeciwnika i teamfighty zespół dobrał Morganę, która dość słabo pasowała do reszty postaci. Misfits chciało wygrać linie i pozwolić Zacowi przejąć kontrolę nad aspektem inicjacji walk.
Wczesne fazy spotkania minęły pod znakiem dominacji fnatic. Zespół szybko wyszedł na prowadzenie i zyskał niemalże tysiąc sztuk złota przewagi już po pięciu minutach. Raj nie trwał jednak długo – pierwsza krew została przelana na środkowej alei, po doskonałym ganku Maxlore'a oraz małym błędzie Capsa. Midlaner stał się celem przeciwnika, gdyż bardzo szybko na jego konto trafiły kolejne śmierci, a Duńczyk nie mógł zaliczyć gry do udanych. Końcówka gry przyniosła chwilę impasu, którą szybko przełamało Misfits, nie dając oponentom żadnych szans, zabierając im Barona Nashora, Elder Dragona i pokonując w walce drużynowej. Nexus Fnatic upadł chwilę później, przypieczętowując los formacji.
fnatic
sOAZ – Cho'Gath
Broxah – Gragas
Caps – Le Blanc
Rekkles – Ashe
Jesiz – Taric
vs.
Misfits
Gnar- Alphari
Rengar – Maxlore
Orianna – PowerOfEvil
Xayah – Hans Sama
Blitzcrank – IgNar
Draft drugiej gry był bardzo podobny do pierwszej, lecz Misfits zdecydowało się na bardziej agresywną kompozycję, podczas gdy fnatic pokazało silniejszego midlanera oraz defensywę na dolnej alei. Bardzo ciekawym wyborem był Rengar, którego nie wiedzieliśmy od dłuższego czasu, a który był kiedyś jednym z lepszych herosów Maxlore'a.
Wczesne fazy gry w drugim meczu potoczyły się zupełnie inaczej. Tym razem to Fnatic pokazało nam początkową agresję. Misfits szybko odpowiedziało, co skutkowało kompletną rzeźnią na starcie. Obie drużyny wymieniały ciosy, lecz po kilkunastu minutach intensywnych walk, to „Króliczki” wyszły na prowadzenie. Ich kompozycja doskonale działała w przewadze – IgNar łapał przeciwników raz za razem, a Maxlore stanowił spore zagrożenie. Próby potyczek kończyły się dość wyrównanie, lecz w każdym przypadku, to Misfits wyciągało z nich więcej powiększając swoją przewagę.
Końcowe fazy spotkania nie były już tak zacięte – Alphari i spółka z łatwością wygrywali walki, a sam toplaner stanowił ogromny problem dla przeciwników. Nie mogli go szybko zabić, co skutkowało potężnymi inicjacjami Gnara. Ostatni teamfight został rozegrany fatalnie ze strony fnatic, które musiało pogodzić się ze stratą Nexusa i oddaniem oponentom punktu meczowego.
fnatic
sOAZ – Camille
Broxah – Elise
Caps – Syndra
Rekkles – Ashe
Jesiz – Rakan
vs.
Misfits
Gnar- Alphari
Gragas – Maxlore
Galio – PowerOfEvil
Xayah – Hans Sama
Morgana – IgNar
Trzecia mapa spotkania pokazała zupełnie inne podejście fnatic. Drużyna zdecydowała się na bardziej agresywnego toplanera oraz junglera. Kompozycja nie była jednak perfekcyjna i miała wiele słabości. Misfits ponownie zaprezentowało podobne wybory z różnicą tanka na midzie.
Wczesne fazy gry podobnie, jak poprzednio, były bardzo krwawe, a obie drużyny wymieniały się ciosami. Jak zawsze, to Misfits wyszło na tym na plus, lecz fnatic nie odstawało tak bardzo jak uprzednio. „Króliczki” popełniły jednak jeden fatalny błąd. Zespół podjął teamfight w bardzo niesprzyjających warunkach, co otworzyło Rekklesowi i spółce drogę do Barona. Mając potężne wzmocnienie i przewagę, kompozycja fnatic szła przez przeciwnika jak przez masło i wkrótce, bez żadnych trudności, zdołała zniszczyć Nexus oponentów, utrzymując się przy życiu.
Misfits
Alphari – Jarvan IV
Maxlore – Gragas
PowerOfEvil – Syndra
Hans Sama – Ashe
IgNar – Trundle
vs.
fnatic
Cho'Gath – sOAZ
Sejuani – Broxah
Orianna – Caps
Jhin – Rekkles
Alistar – Jesiz
Kompozycje ostatniej mapy spotkania odbiegały od poprzednich i zdawały się być dość wyrównane. Rekkles po raz pierwszy pokazał nam innego AD Carry niż Ashe, a obie formacje zdawały się mieć lepsze i gorsze strony po wyborach postaci.
Wczesne fazy gry tym razem nie były wyrównane. Misfits nie pozostawiło żadnych wątpliwości – to ta formacja była znacznie lepsza i zmiażdżyła oponentów od samego rozpoczęcia mapy. Ofiarą ataków przeciwnika był sOAZ, który po raz kolejny kompletnie nie radził sobie z Alpharim. Jego Cho'Gath nie robił dobrego wrażenia, a sam zawodnik był pod wpływem sporych emocji. Gra szybko stała się bardzo jednostronna i po dwudziestej minucie wydawało się, że fnatic nie ma żadnych szans.
Rekkles i spółka próbowali bronić się przed ofensywą Misfits, lecz wszelkie starania spełzły na niczym. „Króliczki” rozpędzone niczym pociąg zmiażdżyły przeciwników w bazie i po dwóch podejściach pozbawiły fnatic Nexusa i szans na udział w finale letniego splitu.