Invictus Gaming w drugiej rundzie playoffów LPL pokonało OMG i tym samym kontynuują swoją serię zwycięstw. Pomimo oddania jednej mapy kontrolowali przebieg spotkania.
Invictus Gaming
TheShy – Cho'Gath
Ning – Gragas
RooKie – Lucian
West – Kalista
Megan – Kennen
vs.
Oh My God
Gnar – Xiyang
Sejuani – World6
Corki – Icon
Tristana – Smlz
Rakan – Five
Już od pierwszego spotkania Invictus Gaming postanowiło zaskoczyć rywala. Zdecydowali się zagrać bardzo agresywnymi bohaterami na dolnej alei, jakimi są Kennen i Kalista. To w pewien sposób zaskoczyło graczy OMG, gdyż ich rywale do tej pory nie grali w taki sposób. World6 widocznie nie potrafił znaleźć balansu, pomiędzy wspieranie swojego strzelca a odpowiadaniem na agresję Ninga. Koniec końców nie zrobił nic i zakończył spotkanie ze statystykami 0/2/0.
Abstrahując od słabej postawy leśnika OMG, bardzo dobre spotkanie rozegrał Icon, który zastąpił w pewnym stopniu lukę po World6 i starał się rotować po mapie. Niestety sam Corki nie wystarczył, żeby powstrzymać lepiej grających rywali i to Invictus Gaming w 23 minucie zabiło barona. Oh My God nie chciało oddać żadnej struktury rywalom bez walki i to był dla nich gwóźdź do trumny, gdyż do takowej doszło na bardzo korzystnym gruncie dla Invictus Gaming i to oni po unicestwieniu wroga zakończyli pierwsze spotkanie.
Invictus Gaming
TheShy – Cho'Gath
Ning – Jarvan IV
RooKie – Lucian
West – Tristana
Megan – Lulu
vs.
Oh My God
Renekton – Xiyang
Gragas – World6
Corki – Icon
Xayah – Smlz
Rakan – Five
Po raz kolejny początek spotkania należał do graczy Invictus Gaming i świetnie grającego Ninga. To on swoimi akcjami wywalczył przewagę dla swojej formacji. iG czuło się, jednak zbyt pewnie i popełniło poważny błąd, podejmując barona już w 21 minucie. Co prawda Ning zdołał zabić Nashora, jednak jego drużyna przypłaciła to przegraną walką zespołową.
Unicestwiając wrogów i pozbawiając ich wzmocnienia, to OMG przejęło kontrolę nad spotkaniem. Invictus Gaming szybko przeszło do obrony, jednak w ten sposób tracili mnóstwo wież. Gracze iG również przed inhibitorem popełnili poważny błąd i przegrali kolejną potyczkę. Oh My God potrzebowało jeszcze prawie 10 minut, żeby zakończyć spotkanie, ale zdołali wyrównać stan rywalizacji.
Invictus Gaming
DuKe – Cho'Gath
KidKid – Maokai
RooKie – Cassiopeia
West – Tristana
Megan – Thresh
vs.
Oh My God
Trundle – Xiyang
Jarvan IV – World6
Taliyah – Icon
Twitch – Smlz
Taric – Five
Przed trzecim spotkaniem Invictus Gaming zdecydowało się wymienić aż dwóch graczy. Kid już od początku stanął na wysokości zadania, utrzymując podobne tempo, jak w poprzednich meczach Ning. Celem doświadczonego chińskiego leśnika w pierwszych minutach była środkowa aleja, gdzie przy współpracy z RooKiem zdołali zdobyć pierwsze zabójstwa na konto swojej formacji.
W międzyczasie OMG starało się wesprzeć Smlz i dlatego gra była stosunkowo wyrównana. W środkowym etapie gry jednak lepiej odnaleźli się gracze Invictus Gaming. To właśnie za sprawą świetnego poruszania się po mapie drużyna Kida zdołała zabić barona, ale przez czas trwania jego wzmocnienia nie udało im się zniszczyć inhibitora rywala. OMG popełniło kolejny błąd chwile później i w ten sposób musieli oddać przeciwnikom kolejnego Nashora. On wystarczył, żeby Invictus Gaming zakończyło spotkanie.
Oh My God
Xiyang – Shen
Jekou – Rek'Sai
Icon – Syndra
Smlz – Kog'Maw
Five – Lulu
vs.
Invictus Gaming
Renekton – TheShy
Jarvan IV – Ning
Corki – RooKie
Ashe – West
Brand – Megan
Przed kolejnym spotkaniem Invictus Gaming postanowiło powrócić do swojego standardowego ustawienia. OMG chciało zaskoczyć swojego rywala, wybierając na początek fazy picków i banów Kog'Mawa. iG było na to przygotowane i wybrali bardzo agresywny duet na dolną aleję, czyli Ashe i Branda. Ta cześć mapy była od pierwszych minut obszarem szczególnej uwagi obu leśników, którzy raz po raz pojawiali się w tej części mapy. Minimalną przewagę uzyskała Xiyanga, kiedy ten w sytuacji jeden na trzech zdołał zabić jednego wroga.
Niestety komfortowa sytuacja dla OMG nie trwała długo, gdyż Icon pogubił się w kontroli wizji i to zostało skrzętnie wykorzystane przez RooKiego, który zaskakującą rotacją zdobył sporą przewagę dla swojej formacji. Od tego momentu Invictus Gaming skrupulatnie kontrolowało przebieg spotkania i po unicestwieniu Nashora zdołali zakończyć spotkanie i awansować do kolejnej rundy.
W następnym spotkaniu już w piątek Invictus Gaming podejmie EDward Gaming.