Niestety, ale PRIDE przegrało przeciwko fińskiej formacji HAVU Gaming w kolejnym etapie kwalifikacji do ROG Masteres 2017. To już druga porażka na koncie Polaków.

Proces wyboru mapy:

  • Finland HAVU Gaming odrzuca Cobblestone
  • Poland PRIDE odrzuca Overpass
  • Finland HAVU Gaming odrzuca Mirage
  • Poland PRIDE odrzuca Inferno
  • Finland HAVU Gaming odrzuca Cache
  • Poland PRIDE odrzuca Nuke
  • Mapa spotkania: Train.

Kolejny, czwarty mecz Polaków w tej części kwalifikacji do turnieju ROG Masters 2017, rozpoczął się od wygranej pistoletówki po stronie atakującej. PRIDE wykorzystało przewagę broni i momentalnie doprowadziło do trzypunktowej przewagi. Trochę lekkomyślny wjazd na bombsite sprawił, że HAVU Gaming po raz pierwszy w tym spotkaniu się obroniło. Finowie nie dali rady pójść za ciosem. Nasi rodacy konsekwentnie parli do przodu, niszcząc przy tym ekonomię oponentów. Terroryści nie mieli zamiaru spuszczać z tonu. Świetne sprawdzanie pozycji i wzajemne osłanianie się przynosiło skutki. Podopieczni Michała „MHL” Engela mieli już pięć rund przewagi.  W tym momencie wreszcie nastąpiło przebudzenie u fińskiej formacji. Punkt za punktem, HAVU odrabiało straty. Jednakże PRIDE, po pięciu porażkach z rzędu, znalazło siły na zdobycie ostatniej potyczki w pierwszej połowie, która zakończyła się rezultatem 9:6 dla PRIDE.

Druga runda pistoletowa była niezwykle ważna dla obu zespołów. Finowie mogli dzięki niej odrobić straty, a Polacy mogli z kolei powiększyć przewagę o kolejne trzy punkty. Niestety dla naszych rodaków, ale to ich przeciwnicy tym razem tryumfowali. Terroryści skorzystali z szansy – na tablicy wyników ujrzeliśmy po chwili rezultat 9:9. Świetna obrona bombsite'u „B” w wykonaniu Pawła „reatz” Jańczaka, który zdobył tam trzy fragi, oddała prowadzenie polskiej ekipie. Sukces Pawła powtórzył w następnej potyczce morelz. Chyba każdy zawodnik PRIDE chciał mieć na swoim koncie trzy zabójstwa, bowiem już rundę później swoje kille dołożył Jacek „minise” Jeziak. HAVU nie chciało się poddać. Terroryści odrobili stratę, po raz kolejny doprowadzając do remisu. Pod dowództwem Mikko „xartE” Välimaa, HAVU po raz pierwszy objęło prowadzenie. HAVU prowadziło 14:12, kiedy PRIDE dało radę obronić się przed kolejnym atakiem. Niestety, ale z pozoru głupie błędy Polaków przełożyły się na ostateczny wynik meczu. HAVU Gaming pokonało PRIDE 16:14.