PRIDE po emocjonującym spektaklu awansowało do zamkniętych kwalifikacji ESL One New York! Polska drużyna w świetnym stylu pokonała Binary Dragons wynikiem 2:0 i już w ten weekend powalczy o wyjazd do Ameryki.

Proces odrzucania map:

  1. Serbia Binary Dragons odrzuca Overpass
  2. Poland PRIDE odrzuca Nuke
  3. Serbia Binary Dragons wybiera Inferno
  4. Poland PRIDE wybiera Train
  5. Serbia Binary Dragons odrzuca Cobblestone
  6. Poland PRIDE odrzuca Cache
  7. Mapa decydująca: Mirage
  • de_Inferno – Serbia Binary Dragons 11:16 Poland PRIDE

Polacy rozpoczęli pierwszą mapę tego finału po stronie atakującej. Wygrali pistoletówkę, a chwilę później ich przewaga wzrosła do 3:0 po udanych rundach z lepszym wyposażeniem. Binary Dragons odpowiedziało, gdy dostało w swoje dłonie pełny ekwipunek. Serbski zespół zdołał wyrównać, a po tym wyszedł na jednopunktowe prowadzenie. Wtedy nastąpiła wymiana jeden za jeden, co postawiło ekonomię obu drużyn w średnim stanie. Ostatecznie to PRIDE jako pierwsze zwyciężyło dwie potyczki z rzędu i złamało tym samym fundusze przeciwnika. Ponowienie tych sukcesów zapewniło terrorystom zdobycie pierwszej połowy Inferno przy wyniku 8:5. Polska formacja wygrała do końca tej części mapy jeszcze jedną rundę, dzięki czemu zakończyli ją przewagą na poziomie 9:6.

Druga pistoletówka wpadła na konto Binary Dragons. Wydawało się, że strona broniąca szybko doprowadzi do wyrównania, lecz przy stanie 8:9 PRIDE odpłaciło się skutecznym forcem, a cztery zabójstwa z CZ-75 zdobył Jacek 'minise' Jeziak. Taka sytuacja nie podłamała serbskiego składu i kolejna próba osiągnięcia remisu była udana, przez co na tablicy wyników pojawiło się 10:10. Po tym byliśmy świadkami wymiany jeden za jeden. Ponownie, jak w poprzedniej połowie, to Polacy przejęli po tym inicjatywę. Dobra gra defensywa przyniosła im cztery punkty mapowe. Wykorzystali już pierwszą możliwą szansę i zakończyli pick rywala zwycięstwem 16:11.

  • de_Train – Serbia Binary Dragons 20:22 Poland PRIDE

PRIDE rozpoczęło swój wybór – podobnie jak Inferno – po stronie atakującej. Wygranie pistoletówki zapewniło szybką dominację ekonomiczną, a ta natomiast przyniosła szybkie wyjście na prowadzenie 3:0. Binary Dragons ponownie zrewanżowało się po uzyskaniu pełnego uzbrojenia. Serbska formacja przejęła inicjatywę i okres dobrej gry obronnej przyniósł jej trzypunktową przewagę przy stanie 7:4. Obie drużyny wymieniły się po tym rundami, przez co antyterroryści byli już pewni zwycięstwa tej połowy Traina. Taki sam scenariusz towarzyszył dwóm ostatnim potyczkom pierwszej części mapy i ostatecznie zakończyła się ona wynikiem 6:9 na niekorzyść PRIDE.

Druga pistoletówka to skuteczna obrona ze strony polskiego zespołu. Moment później dobre starcia z lepszym uzbrojeniem sprawiły, że na tablicy wyników widniał remis 9:9. Skład morelza przedłużył tę niezłą passę i zyskał dwurundową przewagę. Wtedy nastąpiło przełamanie w wykonaniu Binary Dragons, a powtórzenie solidnego ataku przyniosło kolejny na tej mapie remis. Na Trainie wiele starć kończyło się sytuacjami 1 vs 1 lub 1 vs 2, a w tym okresie meczu szły one po myśli serbskiej drużyny, co przełożyło się na prowadzenie 14:12. Antyterroryści nie zatrzymywali się i zapewnili sobie dwa punkty mapowe przy stanie 15:13. Mieli jednak problemy z wykorzystaniem tych szans. PRIDE dwukrotnie zaprezentowało skuteczną defensywę, a to oznaczało wynik 15:15 oraz dogrywkę.

Pierwsza połowa OT to kolejny wyrównany okres gry. Ostatecznie to Binary Dragons wyszło górą ze swojej strony atakującej i posiadało minimalną przewagę 17:16. Polacy musieli więc pokazać bezbłędną ofensywę, aby zakończyć ten mecz w dwóch mapach. Początkowo udało się osiągnąć inny cel – jeden punkt meczowy przy prowadzeniu 18:17. W ostatniej rundzie Nemanja 'huNter' Kovač poradził sobie jednak z Pawłem 'reatz' Jańczakiem w sytuacji 1 vs 1 i przenosiło nas to do kolejnej dogrywki. W niej PRIDE powtórzyło swój wyczyn sprzed chwili i ponownie zdobyło dwa oczka jako terroryści. Wydawało się, że Binary Dragons doprowadzi do wyniku 21:20, lecz reatz popisał się świetnym clutchem 1 vs 3 zakończonym ninja defuse'm. Polacy polubili rozbrajanie bomby w granacie dymnym, gdyż dokładnie to samo pokazali chwilę później i dzięki temu wygrali Traina 22:20!