Sobotnie spotkania w ramach europejskiej odsłony League Championship Series oficjalnie zakończone. Spotkanie pomiędzy najlepszymi drużynami obu grup zakończyło się zwycięstwem Fnatic.
Unicorns of Love
Vizicsacsi – Cho'Gath
Xerxe – Maokai
Exileh – Talon
Samux – Xayah
Hylissang – Rakan
vs.
Fnatic
Shen – soaZ
Sejuani – Broxah
Orianna – Caps
Kalista – Rekkles
Thresh – Jesiz
Po zakończeniu długiego, trwającego trzy mapy starcia pomiędzy Team Vitality a G2 Esports przyszła pora na drugi mecz wieczoru. Na zakończenie trzeciego dnia zmagań w ramach europejskiej odsłony League Championship Series zmierzyły się czołowe drużyny obu grup – Unicorns of Love oraz Fnatic.
Faza wyborów oraz wykluczeń przebiegła zgodnie z panującymi trendami – pośród wybranych postaci zobaczyliśmy dużą ilość tzw. tanków. Ciekawie zapowiadała się także rywalizacja na dolnej alei, gdzie po jednej stronie zobaczyliśmy duet Rakana oraz Xayah, natomiast ich przeciwnikami byli Kalista wraz z Threshem.
Pierwsza mapa starcia tytanów była niezwykle wyrównana. Aż do osiemnastej minuty żadna z drużyn nie zdołała wyjść na wyraźne prowadzenie. Gra była spokojna nie tylko pod względem zabójstw, lecz także objectivów – Unicorns of Love oraz Fnatic zdobyli po jednym Infernal Drake'u.
Pierwsze przełamanie na Summoner's Rift nastąpiło kilka chwil później, gdy gracze szwedzkiej organizacji zdecydowali się na udaną walkę z Baronem. Dzięki temu Caps wraz z kolegami wyszedł na wyraźne prowadzenie, co zostało przypieczętowane zdobyciem środkowego Inhibitora, a także jednej z wież broniących Nexus. Na drodze do zakończenia gry stanęli zawodnicy UOL, którzy przy okazji skutecznej defensywy resztek bazy, zdołali powrócić do rozgrywki.
Heroiczna defensywa była dla zawodników Unicorns of Love wyraźnym wiatrem w żagle. Kolejny Nashor trafił na ich konto, dzięki czemu jeszcze bardziej umocnili swoją pozycję. Choć Fnatic próbowało dokończyć dzieła zniszczenia w bazie rywali, to ostatecznie „Jednorożce” uzyskały pierwszy punkt.
Fnatic
soaZ – Jarvan IV
Broxah – Cho'Gath
Caps – Galio
Rekkles – Varus
Jesiz – Taric
vs.
Unicorns of Love
Shen – Vizicsacsi
Sejuani – Xerxe
Corki – Exileh
Kalista – Samux
Braum – Hylissang
Podczas Champion Selectu drugiej mapy, po stronie Unicorns of Love zobaczyliśmy kompozycję niemal identyczną z tą, którą zaledwie kilka minut wcześniej posługiwali się zawodnicy Fnatic. Jedynymi zauważalnymi zmianami jest wymiana midlanera – z Orianny na Corki'ego, a także Brauma na Thresha. Szwedzka organizacja natomiast zaprezentowała nam cztery bardzo wytrzymałe postacie, a głównym motorem napędowym zadawanych przez nich obrażeń był Varus.
Tym razem Rekkles wraz z kolegami postanowił naprawić błąd z poprzedniej mapy i nie dać choć na chwile swym rywalom prawa głosu. Dominację rozpoczęli od zdobycia wczesnych zabójstw – w tym First Blooda, a następnie kontynuowali ją, zdobywając poszczególne cele mapy.
Z każdą minutą sytuacja zawodników z Unicorns of Love była coraz bardziej krytyczna. Aż do dwudziestej pierwszej minuty Exileh i jego koledzy nie zdobyli nawet jednego zabójstwa. W tym momencie gracze spod bandery szwedzkiej organizacji posiadali już pięć tysięcy sztuk złota więcej.
Zakończenie jakże jednostronnej rozgrywki nadeszło już kilka chwil później, gdy Fnatic zdobyło bez żadnego problemu Barona Nashora. Jedno pchnięcie środkową aleją wystarczyło, aby sprowadzić spotkanie do jednopunktowego remisu.
Unicorns of Love
Vizicsacsi – Renekton
Xerxe – Elise
Exileh – Talon
Samux – Kog'Maw
Hylissang – Sejuani
vs.
Fnatic
Shen – soaZ
Sejuani – Broxah
Orianna – Caps
Kalista – Rekkles
Thresh – Jesiz
Widząc, jak bardzo zawodnicy Fnatic lubią grać bardzo twardymi postaciami, Samux zdecydował się na wybór Kog'Mawa, który ze względu na swoje umiejętności był na to świetną kontrą. Caps wraz z kolegami natomiast zdecydowali się na kompozycję delikatnie przypominającą czasy patcha 7.13, gdzie jednak na jungli występował Cho'Gath.
Tym razem First Blood należał do „Jednorożców”, a dokładniej Exileha, który zdobył go w pojedynkę. Mimo wszystko nie zwiastowało to dla łatwej gry, a tym bardziej zwycięstwa. Reprezentanci Fnatic szybko nadrobili dzielące ich straty, zdobywając także pierwszego smoka, jakim był Ocean Drake.
Choć gra znów była wyrównana, to kolejne minuty pozwoliły drużynie Rekklesa po raz kolejny wyjść na prowadzenie. W dwudziestej minucie posiadali na swoim koncie wszystkie smoki, które zdecydowały się zagościć na Summoner's Rift, a także licznik posiadanych sztuk złota wskazywał na ich korzyść.
Gra zakończyła się bardzo podobnie do poprzedniej mapy. Fnatic po raz kolejny zdobyło Nashora, lecz oblężenie bazy Unicorns of Love trwało nieco dłużej. Ostatecznie jednak zakończenie było takie samo – zdruzgotane „Jednorożce” nie były w stanie odeprzeć skutecznej ofensywy, dzięki czemu zwycięstwo trafiło do ich rywali.
W drodze wyjątku, jeden mecz europejskiej odsłony League Championship Series, zostanie rozegrany także w niedzielę. O godzinie 17:00 rozpocznie się starcie pomiędzy Misfits a Splyce. Transmisję ze spotkania wraz z polskim komentarzem poprowadzi Damian Ziaja, szerzej znany jako Nervarien. Link do jego kanału znajdziecie TUTAJ.