Pierwsze spotkanie drugiego dnia obecnej kolejki EU LCS nie przyniosło wielkich zaskoczeń. PowerOfEvil i spółka zmasakrowali Mysterious Monkeys, utwierdzając swoją pozycję na drugim miejscu w grupie A.
Misfits
Alphari – Jarvan IV
Maxlore – Maokai
PowerOfEvil – Syndra
Hans Sama – Kalista
IgNar – Rakan
vs.
Mysterious Monkeys
Jayce – Kikis
Gragas – Amazing
Vladimir – CozQ
Tristana – Yuuki60
Braum – Dreams
Pierwszy pojedynek dzisiejszych pojedynków w ramach EU LCS rozpoczął się od bardzo chciwego draftu ze strony Mysterious Monkeys. Zespół skupił się na mocnym matchupie dla Kikisa, przez co oddał priorytet na dolnej i środkowej alei, decydując się na Vladimira oraz Tristanę. Obie postaci wymagają skalowania, czego nie chciało dać im Misfits z agresywną Kalistą oraz dominującą Syndrą.
Kwestia gry na linii szybko okazała się bardzo ważna, a wybory Mysterious Monkeys wątpliwe – już w ciągu pierwszych kilku minut, Hans Sama oraz IgNar zdołali odebrać życie Tristany i zapewnić swojej drużynie przewagę. Lepsze rotacje oraz dobra kontrola wizji sprawiły, że niedługo potem, Amazing również padł ofiarą przeciwników. Niektóre ruchy Misfits były jednak niedopracowane, gdyż formacja straciła życia dwóch zawodników po nieudanej próbie dive'a na Kikisie. Polak zagwarantował swojej ekipie chwilę oddechu, lecz po kilku minutach przepychanek, Misfits ponownie wysunęło się na prowadzenie.
Po wzięciu kilku wież i dobrym wykorzystaniu Rift Heralda „Króliczki” miały już kilka tysięcy sztuk złota przwagi i lepszą pozycję na mapie. Dzięki temu, następne walki stawały się coraz bardziej jednostronne i pogłębiły dołek, w którym znajdowały się „Małpy”. Taki stan rzeczy nie mógł zakończyć się inaczej niż próbą podjęcia Barona Nashora. Teamfight przyniósł Misfits kolejne zabójstwa, a także potężne wzmocnienie fioletowego stwora.
Wraz z błogosławieństwem Nashora, PowerOfEvil i spółka nie mieli żadnych problemów z rozpoczęciem niszczenia bazy przeciwnika. Mysterious Monkeys nie miało narzędzi, by postawić opór i w kilku potyczkach uległo oponentom. Upadek Nexusa nastąpił już kilka chwil później i Misfits odnotowało pierwsze zwycięstwo w serii.
Misfits
Alphari – Jarvan IV
Maxlore – Zac
PowerOfEvil – Orianna
Hans Sama – Varus
IgNar – Alistar
vs.
Mysterious Monkeys
Renekton – Kikis
Sejuani – Amazing
Syndra – CozQ
Xayah – Yuuki60
Braum – Dreams
Druga gra przyniosła nam zmiany w drafcie Mysterious Monkeys, które tym razem zdecydowało się na większe możliwości inicjacji oraz kompozycję nastawioną na walki drużynowe. Po stronie Misfits nie wiedzieliśmy prawie żadnych różnic – pomimo kilku innych postaci, całość wybranego składu funkcjonowała bardzo podobnie. Zespół nadal skupiał się na bardzo wytrzymałej przedniej linii oraz wielu narzędziach do inicjacji.
Tym razem to Mysterious Monkeys przelało pierwszą krew po świetnym ganku Amazinga na dolnej alei. Nie było to jednak wielką przeszkodą dla botlane'u Misfits, który już kilka minut później zdołał podjąć przeciwników i zwyciężyć w walce dwóch na dwóch. Kolejne potyczki przeważały szalę zwycięstwa na korzyść raz jednej, raz drugiej drużyny, lecz finalnie to „Króliczki” wyszły na prowadzenie. Stało się tak głównie dzięki trzem zabójstwom na CozQ, które nastąpiły niemalże minuta po minucie. Holenderski midlaner zachował się fatalnie po utracie Flasha i kosztował drużynę wiele kłopotów i utratę pierwszej cegły.
Posiadając dodatkowe fundusze, Misfits skupiło się na okolicy Nashora, gdzie w 25. minucie odbyła się jedna z decydujących walk. Teamfight został wygrany przez IgNara i spółkę, którzy odnotowali na swoim koncie trzy dodatkowe zabójstwa oraz potężne wzmocnienie. Świetnie inicjacje Maxlore'a na Zacu sprawiły, że „Króliczki” z łatwością poczęły niszczyć bazę przeciwnika, odbierając przy tym życia oponentów. Kilka minut oblężenia z błogosławieństwem Barona starczyło, by Nexus Mysterious Monkeys upadł, a Misfits odniosło drugie zwycięstwo w meczu.