Pierwsze spotkanie piątkowych zmagań w ramach europejskiej odsłony League Championship Series za nami. Po rozegraniu zaledwie dwóch map Splyce zostało zmuszone do uznania wyższości G2 Esports.
Splyce
Wunder – Jax
Trashy – Gragas
Sencux – Corki
Kobbe – Kalista
Mikyx – Rakan
vs.
G2 Esports
Jarvan IV – Expect
Sejuani – Trick
Orianna – Perkz
Varus – Zven
Tahm Kench – mithy
Piątkowe mecze europejskiej odsłony League Championship Series zainaugurowało starcie pomiędzy Splyce a G2 Esports. Obie drużyny piastują trzecie miejsce w swoich grupach, więc pomimo ostatniego spadku formy ze strony Królów Europy, spotkanie zapowiadało się na niezwykle wyrównane i ekscytujące.
Champion Select nie przyniósł nam żadnych zaskoczeń. Byli podopieczny YamatoCannona zdecydowali się zbanowanie znacznej ilości postaci wsparcia, a sami korzystając z przywileju pierwszego wyboru, pickneli Rakana, który na dolnej alei wtórował Kaliście. Korzystając ze znacznie ograniczonego champion poola, mithy zdecydował się na występ jako Tahm Kench, zapewniając przy okazji drużynie znaczne możliwości rotacji po mapie.
Pierwsza mapa starcia pomiędzy Splyce a G2 Esports z całą pewnością nie spełniła oczekiwań fanów oczekujących zwartej, szybkiej i dynamicznej rozgrywki. Na pierwsze zabójstwo musieliśmy czekać aż do osiemnastej minuty, a do tego czasu obie drużyny skupiały się na bogaceniu poprzez zabijanie stworów oraz zdobywaniu objectivów.
First Blood trafił na konto Perkza na chwilę przed pojawieniem się na mapie Barona Nashora. Gdy do leża smoków zawitał Infernal Drake, oba zespoły zdecydowały się na podjęcie próby zdobycia cennego ulepszenia. Wywołało to pierwszą w grze walkę drużynową, która zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem podopiecznych Ocelote'a.
Rozgrywka zwolniła na kolejne kilkanaście minut, podczas których ponownie nie uświadczyliśmy żadnych zabójstw. Reprezentanci G2 pozostawali w prowadzeniu pod względem posiadanych sztuk złota, a także zdobytych celów mapy.
Nim mecz dobiegł końca, timer zbliżył się jeszcze bardziej do przekroczenia godziny. Ostatecznie zakończenie gry przyniosła walka na Elder Dragonie, z której zwycięsko wyszli zawodnicy G2. Pozbawiona defensywy baza Splyce stała otworem dla atakujących, co już chwilę później poskutkowało wybuchem Nexusa.
G2 Esports
Expect – Jarvan IV
Trick – Sejuani
Perkz – LeBlanc
Zven – Kalista
mithy – Braum
vs.
Splyce
Kled – Wunder
Kha'Zix – Trashy
Taliyah – Sencux
Varus – Kobbe
Braum – Mikyx
Faza wyborów oraz wykluczeń drugiej mapy starcia pomiędzy Splyce a G2 Esports wniosła do gry znaczny powiew świeżości. Królowie Europy zdecydowali się na wykreślenie postaci w oparciu o poprzednią mapę, przez co z listy dostępnych bohaterów skreśleni zostali między innymi Rakan, Corki, a także Jax. Bany ich rywali pozostały jednak niemal takie same.
Druga mapa przyniosła nam wszystko to, czego nie mogliśmy doświadczyć na pierwszej. Pierwsze zabójstwa trafiły na konto reprezentantów G2 Esports już w piątej minucie po udanej wymianie na górnej części rzeki. Odpowiedź Splyce nastapiła niemal natychmiastowo, a ponadto dopisali na swoje konto pierwszą zniszczoną w grze wieżę.
Podopieczni Ocelote'a jednak szybko zdusili próby powrotu ich rywali do rozgrywki. Nadrobili straty pod względem zepchniętych fortyfikacji, a kolejne zabójstwa zwiększały ich bank, przez co już w piętnastej minucie posiadali niemal cztery tysiące sztuk złota więcej.
Ogromne prowadzenie, które posiadł Perkz wraz z kolegami, umożliwiło im zabicie Barona Nashora już na kilkanaście sekund po jego pojawieniu się na mapie. Zyskane ulepszenie było niczym gwóźdź do trumny dla Splyce, które postawione do defensywy nie wytrzymało naporu atakujących ich wrogów.
Już za kilka minut ruszy drugie starcie w ramach piątkowych rozgrywek League Championship Series – Misfits Gaming podejmie Unicorns of Love. Transmisje ze spotkań najlepszej ligi w Europie przy asyście Łukasza „Leo” Mirka poprowadzi Damian „Nervarien” Ziaja na swoim kanale w platformie Twitch.TV.