PRIDE pokonało Team GRUBASy w drugim półfinale Polskiej Ligi Esportowej. Nie byliśmy świadkami kolejnej niespodzianki, choć wisiała ona w powietrzu. W wielkim finale ,,Orły” zmierzą się z Samsung4Gamers.
Proces odrzucania map:
- GRUBASy odrzuca Nuke
- PRIDE odrzuca Mirage
- GRUBASy wybiera Cache
- PRIDE wybiera Cobblestone
- GRUBASy odrzuca Inferno
- PRIDE odrzuca Train
- Mapa decydująca: Overpass
- de_Cache –
GRUBASy 16:12
PRIDE
Pistoletówka wpadła na konto Team GRUBASy, który zaczął ten mecz po stronie broniącej. Antyterroryści poradzili sobie również w kolejnym starciu, lecz chwilę po tym zostali przełamani. PRIDE nie potrafiło wkroczyć na zwycięską ścieżkę i momentalnie oddali następny punkt niemal bez walki. Jak się okazało, mixowa drużyna też nie była w stanie powiększyć swojego prowadzenia i po przegranej potyczce byli zmuszeni zagrać bardzo słabego force'a. Wydawałoby się, że GRUBASy działają nierozsądnie pod względem ekonomicznym, ale jedną z rund na niepełnym ekwipunku wygrali i dzięki temu zyskali przewagę. Terroryści odpowiedzieli dopiero przy wyniku 3:7 na swoją niekorzyść. Czterema zabójstwami popisał się Maciej 'Luz' Bugaj. Jego ekipa nie zachowała jednak ani jednej broni. Następne starcie było więc decydujące i wpadło ono na konto PRIDE. Zespół Jacka 'minise' Jeziaka zbliżył się do rywala na odległość dwóch punktów, lecz na tym nie poprzestał. Zwyciężył już wszystkie rundy do końca tej części spotkania, co zaowocowało na koniec prowadzeniem 8:7.
W drugiej pistoletówce antyterroryści zdecydowali się zagrać retake na bombsite A. Nie opłaciło się to, gdyż Team GRUBASy błyskawicznie podłożył ładunek i był w stanie go obronić. Strona atakująca poradziła sobie w starciach z przewagą ekwipunku lepiej, niż w pierwszej połowie i wyszła na prowadzenie 10:8. Runda na fullu to zmiana tempa w grze drużyny Karola 'repo' Cybulskiego. Nie przyniosło to efektów, ponieważ PRIDE zamurowało wejście na bombsite B. Chwilę później dobre obrony pozwoliły im doprowadzić do wyniku 11:10. Wydawało się, że spokojnie będą odskakiwać przeciwnikowi, lecz przegrali sytuację 2 vs 1 na wyżej wspomnianego repo. Był to najważniejszy pojedynek tego spotkania, gdyż po nim GRUBASy zaprezentowały zwycięską passę, niszcząc przy tym fundusze oponenta. Terroryści dzięki kilku skutecznym atakom zyskali cztery rundy meczowe. Wykorzystali już drugą szansę i ostatecznie wygrali swoją mapę wynikiem 16:12.
- de_Cobblestone –
GRUBASy 6:16
PRIDE
Druga mapa zaczęła się od podłożenia bomby przez PRIDE. Na niewiele się to zdało, ponieważ GRUBASy zaprezentowały bardzo dobre odbicie. Terroryści zdecydowali się na nietypowe zagranie, gdyż od razu zakupili lepsze pistolety i bronie. Ponownie nie zaskoczyli rywala, a Michał 'crank' Krystyniak zdobył cztery zabójstwa. Strona atakująca cały czas szła w zaparte i grała force'y. W końcu przy wyniku 0:3 na ich niekorzyść byli w stanie w skuteczny sposób wykorzystać TEC-9 oraz podniesione później karabiny. Dobry styl pozwolił im wyjść nawet na prowadzenie. Następny okres meczu to ciągłe wymiany zwycięskich potyczek, przez co ciężko było ustabilizować ekonomię którejkolwiek z drużyn. Jako pierwszym udało się to terrorystom i dzięki temu spokojnie mogli przejąć inicjatywę. Ostatecznie wygrali wszystkie rundy do końca tej części spotkania i zakończyli ją wynikiem 9:6.
Druga pistoletówka wpadła na konto PRIDE, w dużej mierze dzięki trzem fragom Pawła 'reatz' Jańczaka. Antyterroryści poradzili sobie także z rywalem, kiedy posiadali lepsze wyposażenie i tym samym powiększyli swoją przewagę do sześciu rund. Team GRUBASy było blisko powodzenia w niektórych atakach, lecz wszystkie clutche szły po myśli ich przeciwnika. PRIDE bardzo szybko zakończyło tę połowę, nie tracąc ani jednego punktu i wygrywając swoją mapę wynikiem 16:6.
- de_Overpass –
GRUBASy 18:21
PRIDE
Pierwsza połowa rozpoczęła się od błyskawicznej pistoletówki w wykonaniu PRIDE. Szybko zajęli bombsite B i poradzili sobie także z odbijającymi go rywalami. ,,Orły” poradziły sobie z przeciwnikiem również, gdy ten miał słabszy ekwipunek. Runda na fullu po myśli antyterrorystów, lecz wciąż byli oni w nieciekawej sytuacji, ponieważ zachowali zaledwie jedną broń. Nie przeszkodziło i to jednak w zdobywaniu kolejnych punktów i po chwili doprowadzili do remisu. Po tej serii Team GRUBASy rozkręciło się jeszcze bardziej i przed skuteczną odpowiedzią oponenta zdołało uzyskać przewagę trzech oczek. Do końca połowy nie udało się jej utrzymać w takiej okazałości. Terroryści wykonali kilka dobrych ataków i zakończyli pierwszą część spotkania minimalnie przegrywając 7:8.
Druga pistoletówka padła łupem PRIDE i doprowadziło to oczywiście do remisu. Lepsze wyposażenie w dwóch kolejnych starciach pozwoliło im wyjść na prowadzenie 10:8. Zaczął powtarzać się scenariusz z de_cobblestone, gdzie widać było braki w ofensywnych próbach GRUBASów, a przewaga ich rywala cały czas rosła. Świadkami pierwszego skutecznego ataku byliśmy przy wyniku 8:13 na ich niekorzyść. Najwidoczniej trzeba im było tego impulsu, gdyż zaczęli grać jak z nut i sukcesywnie niwelować stratę do przeciwnika. Stałe sprowadzanie ekonomii oponenta do słabego poziomu i bardzo dobra gra terrorystów pozwoliła im wrócić do tego spotkania i na tablicy widniało 13:13. W kolejnej rundzie Jacek 'minise' Jeziak został w sytuacji 1 vs 1 z Bartoszem 'fines' Załęckim i zdecydował się na ryzykowne rozbrojenie bomby na raz. Jego rywal zdecydował się na długą rotację i podarował PRIDE następny punkt. Chwilę później ,,Orły” zyskały dwie szanse na zakończenie meczu. Nie wykorzystali żadnej z nich, co oznacza, że czekała nas dogrywka.
Wydawało się, że w dogrywce GRUBASy przedłużą swoją zwycięską passę, ponieważ wygrali jej pierwsze dwie rundy. Jednak PRIDE nie podłamało się i odpowiedziało trzema wygranymi starciami, kończąc ostatecznie tę część OT prowadząc 18:17. Druga połowa to już skuteczne i pewne ataki drużyny Luza. Przy wyniku 17:20 swoją drużynę przy życiu utrzymał repo, który w świetnym stylu zdobył ace. Był to jednak ostatni zwycięski akcent GRUBASów w tym meczu. PRIDE wygrało Overpassa 21:18 i awansowało do finału!