Team Liquid pokonało chińską drużynę TyLoo w ramach trwających obecnie kwalifikacji offline do odbywającego się w dniach 16-23 lipca majora w Krakowie. Było to kolejne spotkanie, w którym zwycięzce poznaliśmy dopiero w drugiej dogrywce.

Proces wyboru mapy:

  • United States Team Liquid odrzuca Mirage
  • China TyLoo odrzuca Nuke
  • United States Team Liquid odrzuca Cache
  • China TyLoo odrzuca Train
  • United States Team Liquid odrzuca Overpass
  • China TyLoo odrzuca Cobblestone
  • Mapa spotkania: Inferno

Spotkanie pomiędzy Team Liquid tyLoo rozpoczęło się od wygranej przez Liquid rundy pistoletowej. Amerykanie nie mieli problemu z obroną BS-a, kiedy ich przeciwnicy mieli eco. Terroryści odpłacili się, zdobywając trzecie starcie, po którym doprowadzili do remisu. Chińczycy poszli za ciosem. Nie udało im się jednak jakoś znacząco powiększyć swojej przewagi. Team Liquid szybko poprawiło popełnione przez siebie błędy i już po chwili doprowadziło do wyniku 5:3. Amerykanie radzili sobie naprawdę nieźle. Ich przeciwnicy nie mieli zamiaru odpuścić. Dosyć niespodziewane i precyzyjne ataki pozwoliły chińskiej formacji najpierw na zbliżenie się wynikiem do przeciwnika, a później, po niesamowitym clutchu 1 vs 3 Ke „Mo” Liu, na remis 7:7. Mało brakowało, a jego kolega z drużyny – BnTeT – powtórzyłby ten wyczyn. Tak się jednak nie stało. Pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Liquid – 8:7.

Druga pistoletówka była całkowitą deklasacją Liquid. TyLoo zagrało ją fenomenalnie, nie tracąc przy tym ani jednego zawodnika. Mało brakowało, a Chińczycy przegraliby anty-eco przeciwników. Na szczęście na straży stał Huang „HZ” Zehn, który praktycznie w pojedynkę zatrzymał atak terrorystów na bombsite „A”, zabijając czterech rywali. Team Liquid wzięło się w garść i zgarnęło pierwszego fulla tej połowy, niszcząc przy okazji ekonomię oponentów. Byliśmy świadkami kolejnego, bardzo wyrównanego spotkania. Podopieczni Wiltona „zews” Prado doprowadzili do remisu 10:10. Wygrany przez BnTeTa clutch 1 vs 1 pozwolił Chińczykom na podbudowanie swoich finansów. Na tym etapie spotkanie robiło się naprawdę zacięte. Punkt za punkt, brak wyraźnie lepszego zespołu… To jednak miało się szybko zmienić. Team Liquid przejęło kontrolę nad tym meczem i rozpoczęło szaloną pogoń za zwycięstwem. Amerykanie zyskali trzy match-pointy. Po przegraniu pierwszego, Team Liquid zdecydowało się na skorzystanie z taktycznej pauzy. Mimo to, TyLoo było w stanie doprowadzić do dogrywki!

Wynik dogrywki otworzyli zawodnicy Liquid. W odpowiedzi dostali oni dwie świetne obrony w wykonaniu ich przeciwników z TyLoo. Chińczycy rozpoczęli drugą część OT z jednopunktową przewagą.
Amerykanie nie pozostali dłużni. Wyrównanie i zdobycie kolejnej potyczki dało im kolejną szansę na wygranie całego spotkania. Jeśli ktoś myślał, że spotkanie już dobiegnie końca, to był w bardzo dużym błędzie. Cztery fragi Haowen „somebody” Xu mówią same za siebie. Chińczyk z pewnością był najważniejszym zawodnikiem tej rundy, a Team Liquid musiało po raz kolejny przełknąć gorycz straconej szansy.

Druga dogrywka wyglądała już zdecydowanie inaczej. Team Liquid niemal od razu zdobyło dwa punkty przewagi, z czego drugi, głównie za sprawą błędu podczas podkładania bomby w wykonaniu Hui „DD” Wu.
Sytuacja w pewnym sensie się powtórzyła. Liquid ponownie miało trzy szanse na zakończenie tego spotkania. W myśl przysłowia: „do trzech razy sztuka” – Team Liquid wygrało mecz 22:19.

Jeżeli szukacie więcej informacji, to zajrzyjcie tutaj, a na transmisję zapraszamy oczywiście do Izaka!