Czwarta kolejka EU League Championship Series zacznie się już za kilka godzin, przyszedł więc czas na cotygodniową analizę spotkań tej ligi przygotowaną we współpracy z serwisem Fortuna. Zapraszamy do czytania!
Misfits (1.25) vs. Team Vitality (3.21)
Pierwsze spotkanie czwartej kolejki EU LCS nie powinno przynieść wielkich zaskoczeń. Misfits pokazało się do tej pory znacznie lepiej niż oponenci. „Króliczki” zdołały pokonać jedną z najlepszych formacji oraz aktualnych królów Europy – G2 Esports. Pomimo błędów jakie zdarza im się popełniać, sytuacji zespołu prezentuje się coraz lepiej, a nowy jungler – Maxlore ewidentnie wpływa pozytywnie na zgranie i decyzje drużyny. Team Vitality nie powinno stanowić dla Misfits problemu. Ekipa jest w słabej formie i nie prezentuje się tak dobrze, jak tego oczekiwano. Dodatek Vandera miał zmienić kondycję zespołu, lecz francuska drużyna jest kompletnie nie zgrana i brakuje jej koordynacji. Problemy Team Vitality wydają się dość poważne i wątpliwe jest, by miały być rozwiązane z tygodnia na tydzień, co sprawia, że Misfits są zdecydowanym faworytem spotkania.
Fnatic (1.64) vs. H2k-Gaming (1.99)
Drugi mecz czwartej kolejki EU LCS zapowiada się wyśmienicie. Obie drużyny znajdują się na czele w swoich grupach i z pewnością będą chciały udowodnić swoją wyższość. Przed ostatnim tygodniem wydawałoby się, że zdecydowanym faworytem będzie Fnatic, lecz porażka w meczu z Team ROCCAT nieco ostudziła formację. Rekkles i spółka nadal mają wszak wiele problemów. Zdarza im się za bardzo skupiać na tworzeniu sytuacji, w których AD Carry oraz toplaner oddzielają się od reszty ekipy i próbują rozciągnąć przeciwnika na mapie. Taki moment gry miał miejsce właśnie w pojedynku z ROCCAT, lecz okazał się gwoździem do trumny Fnatic. H2k-Gaming znacznie poprawiło swoją grę w stosunku do poprzedniego splitu. Dolna alejka zespołu zaczęła prezentować się dużo lepiej zarówno jako duet, ale także w kooperacji z resztą ekipy, co daje solidne efekty. Jankos i spółka nadal nie są jednak w szczytowej formie i może okazać się, że zabraknie im zręczności w poruszaniu się na mapie, by sprostać wymagającemu makro Fnatic.
Team ROCCAT (2.25) vs. Splyce (1.5)
Obie drużyny biorące udział w meczu zaskoczyły w zeszłym tygodniu świetną formą. Team ROCCAT zdołał wygrać z Fnatic, co było ogromną niespodzianką, lecz pokazało, że Betsy i spółka są w stanie powrócić do świetności z końcówki poprzedniego splitu. W meczu z ekipą Rekklesa było jednak widać parę zgrzytów, a zwycięstwo z Fnatic było nieco gorzkie – gdyby nie błędy przeciwników, Team ROCCAT nie miałby szans wygrać. Zespół zdołał jednak doskonale wykorzystać potknięcia oponentów i zdobyć cenne punkty. Splyce pokazało, że ich forma także jest niczego sobie, zwyciężając z Unicorns of Love. Dla „Jednorożców”, podobnie jak dla Fnatic, była to pierwsza przegrana w splicie i spore zaskoczenie. Splyce udowodniło jednak, że zespół nie wypalił się, a zmiana trenera nie musi oznaczać upadku. Drużyna zaprezentowała się dobrze, zarówno mechanicznie, jak i grą na mapie. Strategia i solidne decyzje zaważyły o doskonałym wyniku w meczu z UoL. Team ROCCAT zdaje się mieć nieco lepszych indywidualnie zawodników niż Splyce, lecz dotychczasowe wyniki zespołu Wundera stawiają go ponad przeciwnikiem i to raczej Splyce będzie tryumfować nad oponentem.
Unicorns of Love (2.01) vs. G2 Esports (1.63)
Mecz Unicorns of Love oraz G2 Esports to kolejne wspaniałe spotkanie. Oba zespoły spotkały się w finale poprzedniego splitu EU LCS, a zwycięzcą pojedynku byli „Samurajowie”. Ekipa Tricka od dłuższego czasu rządzi w Europie, lecz to właśnie „Jednorożce” deptały jej po piętach. Jaki wynik czeka nas tym razem? Bardzo trudno przewidzieć go z jakąkolwiek pewnością, lecz ostatnia forma G2 Esports nie powala, a ze względu na późniejszy przyjazd dwóch graczy, zespół miał mniej czasu na trening niż „Jednorożce”. Wydawałoby się, że Unicorns powinno więc poradzić sobie z oponentem bez większych problemów, lecz drużyna zaprezentowała w zeszłym tygodniu, że solidne decyzje oraz dobre makro u przeciwników nadal stawowią dla niej barierę nie do przeskoczenia. Porażka na Splyce była bolesnym przypomnieniem czemu UoL nie było w stanie zastąpić G2 Esports na szczycie i pomimo gorszej formy „Samurajów” nie jest wcale pewnym, że Exileh i spółka podołają przeciwnikom.
Ninjas in Pyjamas (6.3) vs. H2k-Gaming (1.05)
Po kilku trudnych do oceny spotkaniach, wracamy do czegoś prostszego. NiP kontra H2k to mecz, który nie powinien mieć wyniku innego niż 2:0 na korzyść Jankosa i spółki. Ninjas nie prezentują się dobrze, a skład zespołu pozostawia wiele do życzenia. Szwedzka organizacja dużo zaryzykowała, biorąc do zespołu dwóch Koreańczyków ze słabym angielskim oraz kilku miernych graczy z Europy, a całość nie pokazała się dotychczas z dobrej strony. Strona H2k-Gaming jest za to na fali i nie wydaje się, by NiP miało tę falę zatrzymać. Jankos i spółka nie powinni mieć problemów z oponentem, a wynik inny niż 2:0, oznaczałby dla zespołu sporą porażkę, jako że Ninjas nie wygrali jeszcze ani jednej mapy.
Fnatic (1.05) vs. Mysterious Monkeys (6.3)
Ostatni mecz kolejki zapowiada się podobnie do poprzedniego. Mysterious Monkeys są w podobnym miejscu, co Ninjas in Pyjamas. Skład zespołu jest słaby, chociaż wymiana toplanera i junglera może okazać się rozwiązaniem problemów ekipy. Nie można jednak liczyć na efekty wprowadzenia Kikisa oraz Amazinga po jednym tygodniu treningów. Z pewnością nie na takie, które pozwoliłyby pokonać Fnatic, które wygląda w tej chwili jak najlepsza drużyna w Europie. Rekkles i spółka pomimo problemów i błędów prezentują się naprawdę świetnie i pokazują dobre decyzje oraz makro, które powinno być nie do przełamania przez Mysterious Monkeys.
Fortuna Zakłady Online sp. z o.o. posiada w swojej ofercie wszystkie spotkania w ramach EU League Championship Series. Wszystkie kursy znajdujące się obok nazw drużyn zostały zaczerpnięte z tego źródła.