Unicorns of Love doznało dzisiaj pierwszej porażki w tych rozgrywkach EULCS. Ich pogromcami okazali się gracze Splyce, których taktyczna, konsekwentna gra wzbudzała zachwyt widzów.
Splyce
Wunder – Jarvan IV
Trashy – Gragas
Sencux – Aurelion Sol
Kobbe – Caitlyn
Mikyx – Thresh
vs.
Unicorns of Love
Shen – Vizicsacsi
Warwick – Xerxe
Ryze – Exlieh
Twitch – Samux
Blitzcrank – Hylissang
Xerxe wiedząc, że kompozycja jego drużyny jest słabsza we wczesnym etapie spotkania zdecydował się mocno skupić na jednej lini. Wybór padł na górną częśc mapy, gdzie praktycznie od początku spotkania razem z Vizicsacim nękali Wundera. To dało jednorożcom sporą przewagę, która jednak zaczęła być negowana od około 10 minuty.
Problemem Splyce był, jednak fakt, że jedynie odrabiali straty i do środkowego etapu gry przeszli mając podobną ilość złota co przeciwnicy. Na tem moment gry Unicorns of Love czekało. Od 20 minuty było widać, że cała drużyna, a w szczególności Xerxe czuł się jak ryba w wodzie.
Szybko zdobyte zabójstw w walce pozwoliło UoL zaatakować barona. Nie udało im się go, jednak zabezpieczyć, gdyż został skradziony przez Trashy'ego. Splyce nie cieszyło się długo wzmocnieniem, gdyż ceną kradzieży był as dla przeciwników.
Starcie pozostawało bardzo wyrównane i z racji tego niedługo potem doszło do kolejnej walki na środku mapy. W niej dzięki świetnej flance od Exileha lepsze okazało się Unicorns of Love, które wykorzystując drugiego asa w tym meczu zakończyło spotkanie.
Unicorns of Love
Vizicsacsi – Renekton
Xerxe – Warwick
Exileh – Galio
Samux – Caitlyn
Hylissang – Bard
vs.
Splyce
Fiora – Wunder
Gragas – Trashy
Kassadin – Sencux
Twitch – Kobbe
Braum – Mikyx
Splyce postawiło wszystko na bardzo słabą kompozycje we wczesnej fazie gry. Wykorzystując to jednorożce szybko zgarnęły dwie pierwsze wieże i pewnie ruszyli na środkową linię. Unicorns of Love poczuło się zbyt pewnie i zostali skontrowani bardzo dobrą walką drużynową, w której Splyce zgarnęło pięć zabójstw.
Od tego momentu drużyna czerwona mogła spokojnie grać na czas i czekać na swoje okienko czasowe. Unicorns nie potrafiło wywrzeć takiej presji na przeciwnikach, żeby zniszczyć kolejną wieżę, jednak zaczęli popełniać bardzo dziwne błędy, które były wykorzystywane przez przeciwników.
Ostatnią szansą dla UoL na powrót do spotkania był baron skradziony przez Xerxe, jednak ich kompozycji brakowało obrażeń, żeby naraz wyeliminować Fiorę i Kassadina. Kolejne walki drużynowe należały już do SPlyce, które wyrównało bilans spotkania.
Unicorns of Love
Vizicsacsi – Renekton
Xerxe – Gragas
Exileh – Galio
Samux – Caitlyn
Hylissang – Braum
vs.
Splyce
Kled – Wunder
Ivern – Trashy
Malzahar – Sencux
Xayah – Kobbe
Rakan – Mikyx
Unicorns of Love zdecydowało się zabrać Galio nawet za cenę oddania przeciwnikowi Xayah i Rakana. Asem w rękawie Splyce okazało się wybranie Malzahara na środkową linię, który bardzo dobrze poradził sobie w pojedynku na Galio.
W bardzo ciężkiej sytuacji stanął Xerxe, którego Gragas był bezużyteczny, ze względu na brak presji na którejkolwiek z lini. W międzyczasie Trashy dominował mapę wywierając dodatkowo presję na przeciwnego leśnika, który został zepchnięty do kompletnej defensywy.
Biorąc pod uwagę w jak złej sytuacji znalazły się jednorożce, to i tak należy ich pochwalić za to, że wyszli na równi z wczesnego etapu gry. W walkach drużynowych dominowała, jednak kompozycja spod znaku węża. Samux raz po raz był wyłączany przez Sencuxa i Wundera, podczas gdy dla Kobbego jedynym zagrożeniem byl Renekton.
UoL tylko przy baronie zbliżyło się do wygrania walki drużynowej, jednak nawet wtedy to przeciwnicy byli górą. Splyce pokazało nam w tym spotkaniu świetne przygotowanie taktyczne do spotkania i zasłużenie wyszli zwycięsko ze spotkania.