Spotkanie inaugurujące trzeci tydzień EU LCS pomiędzy Team Vitality a Mysterious Monkeys oficjalne zakończone. Po dwóch mapach pewnym stało się, iż drużyna z Polakiem na dolnej alei odniosła pierwsze zwycięstwo.
Team Vitality
Cabochard – Renekton
Djoko – Kha'Zix
Nukeduck – LeBlanc
Steeelback – Caitlyn
Vander – Braum
vs.
Mysterious Monkeys
Kled – Jisu
Lee Sin – Lamabear
Cassiopeia – CozQ
Ashe – Yuuki60
Lulu – Dreams
Trzeci tydzień europejskiej odsłony League Championship Series zainicjowało starcie pomiędzy Team Vitality a Mysterious Monkeys. Mecz o pierwsze zwycięstwo podczas letniego splitu – żadna z występujących drużyn dotychczas nie wygrała pojedynczego spotkania – zapowiadał się niezwykle emocjonująco. Według zorganizowanego podczas transmisji głosowania ekipa z Vanderem na czele była faworytem, nie można jednak zapominać, iż „Małpy” potrafią być groźne. Doskonale udowodnili to, chociażby w trakcie starcia przeciwko Unicorns of Love.
Podczas fazy wyborów oraz wykluczeń nie zobaczyliśmy żadnych zaskoczeń. Nowa w EU LCS ekipa zdecydowała się na wycelowanie banów głównie w dolną oraz górną aleję – przez to nie uświadczyliśmy Fiory oraz Shena, natomiast Vander nie mógł wybrać Thresha czy Rakana. Obie drużyny zdecydowały się na uniwersalne kompozycje, które mogły wykazać się w każdym momencie gry.
Rozgrywka rozpoczęła się bardzo dobrze dla zawodników Mysterious Monkeys. Za sprawą dobrej dyspozycji ich junglera, Lamabeara, przelali pierwszą krew, a także zdobyli kilka dodatkowych zabójstw, które pozwoliły im wyjść na prowadzenie. Wkrótce na ich konto zaczęły trafiać także pojedyncze objectivy.
Na pierwsze, choć nie wystarczające, wyrazy sprzeciwu ze strony Team Vitality musieliśmy czekać aż do trzynastej minuty. Właśnie wtedy pierwsze zabójstwa zdobył występujący jako LeBlanc Nukeduck, zapewniając sobie większe możliwości szybkiego wyeliminowania rywali. Rozpoczęło to fale zabójstw dla ekipy Vandera, jednak nie na tyle dużej, by móc obrócić dzieje rozgrywki o sto osiemdziesiąt stopni.
Przełomowym momentem w grze było podjęcie przez Mysterious Monkeys walki z Baronem w okolicach dwudziestej trzeciej minuty. Interwencja Vitality zakończyła się kradzieżą stwora przez Djoko, a także zabiciem całej piątki wrogów. Uzyskane ulepszenie pozwoliło na całkowite przejęcie kontroli nad grą, a także zakończenie jej już kilka minut później.
Team Vitality
Cabochard – Shen
Djoko – Kha'Zix
Nukeduck – Syndra
Steeelback – Caitlyn
Vander – Braum
vs.
Mysterious Monkeys
Kled – Jisu
Lee Sin – Lamabear
Taliyah – CozQ
Ashe – Yuuki60
Lulu – Dreams
Faza wyborów oraz wykluczeń drugiej mapy starcia pomiędzy Team Vitality a Mysterious Monkeys przebiegła bardzo podobnie do tej, którą mogliśmy obserwować chwilę temu. „Małpy” ponownie zdecydowały się wycelować dwa bany w Vandera (Thresh oraz Rakan), ponadto przekreślili z listy dostępnych postaci LeBlanc, w którą w trakcie poprzedniej rozgrywki wcielił się Nukeduck. Oprócz zmiany bohatera występującego na środkowej alei drużyna z Polakiem na czele zastąpiła także Renektona Shenem, czyniąc tym samym ich kompozycję bardziej late-game'ową.
Pierwsze minuty rozgrywki były niezwykle statyczne. Na pierwsze zabójstwo czekać musieliśmy do czternastej minuty, gdzie po krótkiej wymianie na konto Mysterious Monkeys trafiła także pierwsza zniszczona w grze wieża. Na szczęście tym razem Team Vitality nie pozostało dłużne rywalom i już w ciągu kilku chwil nadrobili stratę, wychodząc tym samym na niewielkie prowadzenie.
Będące zepchnięte do defensywy „Małpy” podejmowały próby powrotu do rozgrywki. Jednym z ich przejawów była chęć zdobywania objectivów, która raczej stanowiły nieopłacalną wymianę – chociażby zdobycie Mountain Drake'a kosztem oddania rywalom Herald Rifta.
Rozgrywka ponownie zwolniła aż do trzydziestej minuty. Właśnie wtedy Team Vitality po wygranej walce zespołowej podjęło udaną próbę zabicia Barona Nashora. Było to gwoździem do trumny rywali podopiecznych YamatoCanon'a, którzy już w ciągu następnych kilku minut domknęli spotkanie.
Już za chwilę ruszy starcie dnia pomiędzy Team ROCCAT a Fnatic. Wszystkie rozgrywki letniego splitu EU LCS możecie śledzić na tym kanale w serwisie Twitch.tv. Komentują Damian „Nervarien” Ziaja oraz Łukasz „Leo” Mirek.