Kolejny dwumecz Polskiej Ligi Esportowej odbył się pomiędzy Pompa Team.yellow a PRiDE. Było to szczególnie trudne dla graczy Pompa Team, gdyż świeżo po powrocie z turnieju w Rzeszowie przyszło im rozgrywać cztery mecze – jeden po drugim.

Mapy spotkania:

  • de_cache
  • de_overpass

de_cache

Pierwsza mapa tego dwumeczu rozpoczęła się od wygranej przez Pompa Team nożówki. Zawodnicy zdecydowali się na rozpoczęcie po stronie antyterrorystów. Runda pistoletowa również wpadła na ich konto, co dało szansę na zbudowanie sobie przewagi. Wykorzystanie nadarzającej się okazji sprawiło, że szybko ujrzeliśmy rezultat 3:0 dla PT.yellow. Zawodnicy tej formacji bez problemu obronili się podczas fulla. Ta strata zmusiła terrorystów do rozegrania kolejnego starcia bez pełnego wyposażenia. Sytuacja PRiDE w tym momencie nie wyglądała najlepiej. Orły traciły do swoich oponentów aż pięć punktów. Wreszcie, po serii przegranych, terrorystom udało się przeprowadzić skuteczny atak, którego rezultat został powtórzony w następnej rundzie. Pompa Team zreflektowało się swoim przeciwnikom, ale tym razem antyterrorystom nie powiodło się przeprowadzenie kolejnej serii wygranych. Za to PRiDE rozpoczęło genialny powrót. Sytuacja tego spotkania zmieniła się diametralnie. Terroryści bez najmniejszych problemów doprowadzili do remisu, a po chwili do końca pierwszej połowy, która ostatecznie zakończyła się rezultatem 9:6 dla PRiDE.

Druga pistoletówka została zgarnięta przez PRiDE. Dużą zasługę w tym miał Jacek „minise” Jeziak, który zdobył trzy fragi.  Orły poszły za ciosem, po czym nadszedł czas na pierwszego fulla tej części spotkania. Pompa Team.yellow wykonała dobry atak na bs „A”. To był początek świetnego powrotu, któremu przewodniczył Marcin „ltn” Krzemiński. Chłopakom udało się doprowadzić do remisu 11:11. Niestety nie byli w stanie od razu objąć prowadzenia, gdyż stojący na straży Jacek „minise” Jeziak zabił aż czterech przeciwników. Walka punkt za punkt trwała w najlepsze. Ostatecznie, 600 zł i pewny punkt w tabeli, Pompa Team.yellow zdobyło po wykorzystaniu pierwszego map-pointu i wygraniu de_cache 16:13.

de_overpass

Runda pistoletowa została wygrana przez PRiDE, które było zmuszone do odbicia bs-a „A”. Korzystając z przewagi broni, antyterroryści odskoczyli rywalom z wynikiem. Zdobyli dwa anty-eco, po czym zwyciężyli pierwszego fulla. Pompa Team.yellow stawiła czoła rywalom. Ekipie tej jednak nie udało się pójść za ciosem. PRiDE, w składzie z Pawłem „innocent” Mockiem (w zastępstwie za mającego problemy z internetem EXUSa), dawało sobie radę. Z rundy na rundę – Pompa Team znajdywało się w coraz gorszej sytuacji. Terroryści potrzebowali zmiany w swoim stylu rozgrywki, gdyż ich przeciwnicy odczytywali ich zamiary niemal bezbłędnie. Letarg Pompa Teamu trwał. PRiDE konsekwentnie szło po zwycięstwo i remis w całym dwumeczu. Pierwszą połowę można było określić mianem „rzeź”. PT zdołało wygrać jeszcze ostatnie starcie, co w rezultacie ustawiło wynik końcowy połowy na 13:2 dla PRiDE.

Druga runda pistoletowa była przypieczętowaniem nieuchronnie zbliżającego się końca Pompy. PRiDE sprawiło, że do wykorzystania miało aż trzynaście rund meczowych. W tym momencie zaczęły dziać się cuda. Pompa Team.yellow odbiło się od dna i w tępię rakiety zaczęło gonić PRiDE. Antyterroryści zaczęli robić to samo, co ich rywale zaledwie chwilę wcześniej. Bez żadnych ceregieli, zagarniali rundę po rundzie. Gdyby nie przegrana pistoletówka, mogliby jeszcze sobie pozwolić na mały błąd. Jednakże, przy wyniku 12:15, po dziesięciu wygranych starciach z rzędu, ten „błąd” kosztował ich kolejne dwa punkty w Polskiej Lidze Esportowej.