Wczoraj odbyły się kolejne dwa spotkania w ramach rozgrywek Counter-Strike: Global Offensive w Polskiej Lidze Esportowej. Team Kinguin zmierzyło się z Samsung4Gamers, z kolei PRIDE zagrało przeciwko Venatores. Zapraszamy do podsumowania tych spotkań.

Samsung4Gamers vs Team Kinguin

Proces wyboru map:

  • Poland Samsung4Gamers odrzuca Cache
  • Poland Team Kinguin odrzuca Mirage
  • Poland Samsung4Gamers odrzuca Inferno
  • Poland Team Kinguin odrzuca Nuke
  • Poland Samsung4Gamers wybiera Overpass
  • Poland Team Kinguin wybiera Train

de_overpass

Pierwsza mapa tego dwumeczu rozpoczęła się od wygranej przez Samsung4Gamers  rundy nożowej, po której ekipa zdecydowała się na start po stronie antyterrorystów. Team Kinguin od razu przystąpiło do ofensywy, zdobywając pistoletówkę oraz dwie kolejne potyczki. Samsung4Gamers by Inetkoxtv okazało się być lepsze podczas pierwszego fulla. Antyterrorystom nie udało się niestety doprowadzić do remisu. Team Kinguin konsekwentnie budowało swoją przewagę, która po chwili wynosiła już 10:2. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się deklasacją S4G, które przegrało ją 3:12.

Team Kinguin chciało jak najszybciej zakończyć to spotkanie. Nie było na to lepszego sposobu, niż rozpoczęcie drugiej połowy od kolejnej pistoletówki na swoim koncie. Pingwiny bardzo szybko doprowadziły do punktów meczowych, których mieli aż dwanaście. Ostatnia rund tej mapy należała do Michała „MICHU” Müllera, który po wygraniu sytuacji 1 vs 1, zdążył rozbroić bombę, która do wybuchu potrzebowało zaledwie ułamki sekundy.

de_train

Początek drugiej mapy okazał się nie być szczęśliwym dla antyterrorystów, czyli Team Kinguin. Samsung chciało wypracować jak największą przewagę. Kinguin przegrywało 1:5. Ekipa Bartosza „Hyper” Wolnego odrobiła stratę, doprowadzając do remisu. Ostatecznie, pierwsza połowa zakończyła się zwycięstwem Team Kinguin – 9:6.

Pomimo grania z dwoma stand-inami, Samsung4Gamers radziło sobie z przeciwnikami. Ekipa ta wygrała kolejną rundę pistoletową, która otworzyła drogę do remisu. Drużyna Mateusza „TOAO” Zawistowskiego pokazywała coraz pewniejszego cs'a. Tracąc tylko dwie rundy w drugiej połowie, S4G wygrało de_train 16:11.

PRIDE vs Venatores

Proces wyboru map:

  • Poland PRIDE odrzuca Overpass
  • Poland Venatores odrzuca Nuke
  • Poland PRIDE odrzuca Cobblestone
  • Poland Venatores odrzuca Inferno
  • Poland PRIDE wybiera Cache
  • Poland Venatores wybiera Train

de_cache

Drugie spotkanie rozpoczęło się od wygranej przez PRIDE rundy pistoletowej. Antyterroryści bez problemu poszli za ciosem, doprowadzając wynik do 3:0. Venatores zdobyło pierwszego fulla, który nie był punktem wyjściowym do remisu. PRIDE, tracąc jeszcze jeden punkt, wypracowało sobie przewagę 8:2. Terroryści zaczęli w tym momencie niwelować straty, kończąc po chwili połowę wynikiem 7:8.

Venatores tryumfowało w drugiej rundzie pistoletowej. Ekipie tej nie udało się niestety wykorzystać przewagi broni. PRIDE chciało szybko zakończyć tę mapę. Antyterroryści próbowali się bronić. Trzy wygrane rundy, to jednak wciąż było za mało. Ich przeciwnicy zyskali pięć map-pointów. Wykorzystując drugi z nich, PRIDE wygrało pierwszą mapę 16:11.

de_train

Drugą mapę Venatores rozpoczęło od wygranej pistoletówki po stronie terrorystów. Wykorzystując przewagę broni, ekipa doprowadziła do rezultatu 3:0. PRIDE tryumfowało w pierwszym fullu, jednakże nie było w stanie pójść za ciosem i odrobić straty. Venatores zaczęło „odjeżdżać” swoim rywalom na tej mapie. Gra tej drużyny, po stronie atakującej, mogła naprawdę imponować. Terroryści parli do przodu, oddając w tej połowie jeszcze tylko dwie rundy (!), kończąc tym samym z wynikiem 12:3.

PRIDE czekało ciężkie zadanie. Ekipa traciła do oponentów aż dziewięć punktów. Runda po rundzie, PRIDE odrabiało straty, doprowadzając wynik do 10:12, kiedy to Venatores wreszcie zdołało się obronić. Orły zdołały zgarnąć jeszcze jedną wygraną, jednakże ich przeciwnicy dokończyli dzieła, wygrywając spotkanie 16:11

Dwa spotkania, dwa remisy. O ile w przypadku drugiego meczu możemy taki stan rzeczy zrozumieć, o tyle ciężko przechodzi przez gardło wieść, że Samsung4Gamers, mając dwóch stand-inów, zdołało zremisować z Team Kinguin. Forma Pingwinów zamiast ulegać poprawie, stacza się coraz bardziej. Pytanie tylko, kiedy nastąpi przełom w ich grze i kiedy znów będziemy mogli widzieć ich, grających na niemal tym samym poziomie, co drużyny z czołowej dziesiątki rankingu HLTV.