Dziś w ramach Farmskins Championship #1 odbyło się spotkanie między Outlaws a Team Kinguin. Zwycięzcą została formacja z Polski, która pokonała rywali 2 do 0.
Przyszła pora na mecz pożegnalny z Farmskins Championship #1 dla zespołu z polski – Team Kinguin. Nasi rodacy po dwóch porażkach z rzędu, zmierzyli się z Outlaws, które radziło sobie zdecydowanie lepiej w tych rozgrywkach. Dziś przyszła pora przełamania i Kinguin mimo braku szans na awans do dalszego etapu, dało radę się skupić i pokonać swoich enemy 2:1.
Proces odrzucania map:
Kinguin odrzuca Cobblestone
Outlaws odrzuca Cache
Kinguin wybiera Inferno
Outlaws wybiera Train
Kinguin odrzuca Overpass
Outlaws odrzuca Nuke
- Mapą decydującą będzie Mirage
Wyniki na mapach:
- Inferno –
Outlaws 10:16
Kinguin
- Train –
Outlaws 16:8
Kinguin
- Mirage –
Outlaws 12:16
Kinguin
Pierwszą mapą, która była rozgrywana w tym spotkaniu było Inferno, które wybrali reprezentanci Kinguin. Outlaws mimo wszystko zaczęło trochę lepiej. To właśnie oni zdobyli pistoletówkę oraz dwa punkty na starcie. Następnie jednak doszło do szybkiego wyrównania. Nasi rodacy wzięli się do roboty i tak naprawdę do końca połowy nie odpuścili enemy. Przez chwilę walka toczyła się „łeb w łeb”, ale ostatecznie to Kinguin wypracowało sobie lepszą przewagę nad rywalem – 10:5. Po zmianie stron przyszła pora na drugą pistoletówkę, która tym razem wpadła na konto „Pingwinów”. Polacy nie popełniając większych błędów, doprowadzili do wyniku 13:5 i tak naprawdę tylko cud mógł tutaj uratować Outlaws przed przegraną mapą. Podopieczni Mariusza 'loord' Cybulskiego musieli się jeszcze trochę pomęczyć, ale ostatecznie wygrali 16:10.
Po rozegranym Inferno przenieśliśmy się na mapę wybraną przez Outlaws – Train. Tutaj sytuacja Kinguin była mocno skomplikowana od samego początku i tak naprawdę ciężko było przebić się przez defensywę Bułgarów, którzy grali świetnie. Dopiero w siódmej rundzie udało się przełamać zwycięską passę enemy naszych rodaków. Jak się jednak okazało był to jeden punkt, który nic nie zmienił. Outlaws natychmiast się zmobilizowało i zresetowali fundusze ekipie z Polski, przez co odskoczyli jeszcze mocniej z wynikiem – 7:1. Pierwsza połowa w wykonaniu Team Kinguin, to nic dobrego, ale za to druga rozpoczęła się pozytywnie. Nasi rodacy dali radę pokonać Outlaws w pistoletówce i tym samym dopisali sobie pierwsze punkty na swoje konto jako antyterroryści. Z bardzo słabego rezultatu 3:12, który kończył nam część spotkania numer jeden, w moment zrobiło się 8:12. W idealnym czasie Bułgarzy wzięli się do roboty i podłamali nabierające tempa Kinguin. Train zakończył się zwycięstwem Outlaws – 16:8.
Do wyłonienia najlepszej formacji z tego spotkania potrzebowaliśmy aż trzech map. Wszystko zostało rozstrzygnięte na Mirage. Początek ponownie należał do Outlaws. To oni wygrali pistoletówkę i tak naprawdę rozpędzili się tak mocno, że w pewnym momencie prowadzili nawet 8:0. O dziwo, nasi rodacy obudzili się i do przerwy przegrywali już tylko 6:9. Odkąd przeszli na stronę terrorystów, w końcu wszystko zaczęło się układać. Wygrane pierwsze trzy rundy dały im trochę pewności siebie oraz remis 9:9. Pierwszy full również wpadł na konto Kinguin, więc byli zwycięstwo przybliżało się do TK. Outlaws w pewnym momencie użyło pauzy taktycznej, ponieważ sami zapewne nie wiedzieli zbytnio co się stało. Mieli wszystko pod kontrolą, ale sytuacja zmieniła się diametralnie. Ostatecznie polski zespół dokończył mapę wynikiem 16:11.