Ubiegłej nocy odbyły się kolejne mecze w ramach amerykańskiego League Championship Series. Spotkaniem wieczoru było starcie między Team SoloMid oraz Cloud9.

Team Liquid

United States Lourlo
Korea, Republic of Reignover
United States Goldenglue
Korea, Republic of Piglet
United States Matt

vs.

Counter Logic Gaming

Darshan Canada
Dardoch United States
Huhi Korea, Republic of
Stixxay United States
aphromoo United States

W pierwszym spotkaniu wczorajszego wieczoru, Counter Logic Gaming podejmowało kolejne wcielenie składu Team Liquid. Ekipa skupiona wokół byłego mistrza Świata –Pigleta, przeszła między splitami przez zmiany personalne w składzie. Line-up organizacji prezentuje się identycznie jak ten, który Liquid ogłosiło na samym początku obecnego sezonu. Ich problemy nie zostały jednak rozwiązane, czego dowodem był mecz przeciwko CLG.

Liquid zaczął z wysokiego C i dzięki bardzo agresywnej grze, gracze TL szybko wyszli na prowadzenie w pierwszej odsłonie pojedynku. Pomimo posiadania niespełna dwóch tysięcy sztuk złota przewagi przed piątą minutą meczu, zawodnicy Team Liquid nie byli w stanie należycie spożytkować tej zaliczki, co pozwoliło CLG na powrót do spotkania. Doświadczenie Aphromoo i spółki zaowocowało dominacją w dalszych częściach meczu, gdzie zdecydowanie lepsza umiejętność planowania makrostrategii spowodowała, że Liquid już do końca serii nie wrócił do fotela kierowcy.

Echo Fox

Korea, Republic of Looper
United States Akaadian
Denmark Froggen
United States Keith
China Gate

vs.

FlyQuest

Balls United States
Moon United States
Hai United States
WildTurtle Canada
LemonNation United States

Równolegle do meczu pomiędzy CLG i TL, na drugiej scenie amerykańskiego LCS do walki stanęły organizacje Echo Fox oraz FlyQuest. Ich pojedynek od samego początku emocjonował zgromadzonych widzów. W pierwszej odsłonie spotkania, żadna z drużyn nie była w stanie wyjść na znaczne prowadzenie. We wczesnych fazach gry szczególnie błyszczał Akaadian. Leśnik ekipy Echo Fox był bardzo aktywny na mapie, dzięki czemu przelał pierwszą krew, a następnie zdobył aż cztery zabójstwa na przestrzeni pięciu minut. Mimo tej przewagi, FlyQuest pokazywało, co znaczy dowodzenie Haia w środkowych fazach gry, gdzie zespół ustabilizował sytuację w pojedynku i rozpoczął marsz po zwycięstwo. Fatalna walka drużynowa podczas zabierania drugiego Barona Nashora pokrzyżowała jednak plany FlyQuest, które po utracie wszystkich swoich zawodników, bezradnie patrzyło jak Echo Fox szturmuje ich bazę i niszczy Nexus.

Druga gra wyglądała we wczesnych fazach jak manifest siły FlyQuest, gdyż po przelaniu pierwszej krwi na dolnej alejce oraz lepszym poruszaniu się po mapie, drużyna Haia wyszła na prowadzenie z przewagą czterech tysięcy sztuk złota. W środkowej części pojedynku, kompozycja Echo Fox zaczęła jednak pokazywać pazury. Pozbawieni dostatecznej wizji zawodnicy FlyQuest wchodzili prosto w pułapki zastawione przez Keitha i Akaadiana. Od tego momentu inicjatywę w spotkaniu całkowicie przejął zespół Froggena. Wydawało się, że po zniszczeniu trzech inhibitorów, nic już nie zatrzyma rozpędzonej ekipy. Zgubiła ich jednak własna chciwość – zbyt agresywna próba zakończenia gry obróciła się przeciw Echo Fox, które zmuszone było oddać swoim oponentom zarówno Barona, jak i Pradawnego Smoka. FlyQuest rozpoczęło nakładać presję na bazę przeciwników, oblegając powoli inhibitory. W pewnym momencie, bardzo dziwna rotacja obu drużyn spowodowała, że ekipy znajdowały się bliżej nieswoich baz. Echo Fox wykorzystało ten fakt bezbłędnie, biegnąc w stronę Nexusa FlyQuest, a następnie niszcząc go, wykorzystując kompozycję opartą na dwóch strzelcach.

Cloud9

Korea, Republic of Ray
United States Conractz
Denmark Jensen
United States Sneaky
Canada Smoothie

vs.

Team SoloMid

Hauntzer United States
Svenskeren Denmark
Bjergsen Denmark
Doublelift United States
Biofrost China

Najważniejszym spotkaniem wieczoru niewątpliwie był rewanż za finały wiosennych play-offów. Wzmocnione po poprzednim splicie TSM dużo pewniej czuło się na dolnej alejce, która wróciła do łask ganków Svenskerena. Team SoloMid przeważał od samego początku spotkania, a wszelkie działania Cloud9 służyły jedynie przedłużeniu nieuniknionej porażki. Nienajlepsza gra Contractza nie pomogła jego ekipie i wicemistrzowie kontynentu musieli uznać w pierwszej odsłonie pojedynku wyższość swoich nemesis.

Druga gra wyglądała zdecydowanie bardziej obiecująco dla Cloud9. Pomimo utraty pierwszego zabójstwa, ekipa Jensena nie załamała się i przez długi czas utrzymywała się na równi z TSM. Wyśmienita postawa Biofrosta była jednak prawdziwą zmorą dla C9. Wspierający Team SoloMid doskonale ratował swoich kolegów z każdej kolejnej zasadzki, co wstrzymało w środkowych fazach gry rozwój dynamiki spotkania. Wtedy do głosu doszedł Bjergsen, którego pojawienie się zwiastowało zagładę dla graczy spod niebieskiej chmurki. Duńska supergwiazda użyciem jednej umiejętności Syndry decydowała, kto przez najbliższy czas oglądać będzie ekran w kolorach szarości. Presja nakładana przez midlanera okazała się być zbyt duża dla Cloud9, które powoli chowało się w mury własnej bazy. Team SoloMid w wyrachowany sposób dokończył dzieło, a Bjergsen i spółka triumfowali pierwsze zwycięstwo w letnim splicie amerykańskiego LCS.

Team Dignitas

Korea, Republic of Ssumday
Korea, Republic of Chaser
Korea, Republic of Keane
Canada LOD
United States Big

vs.

Team EnVyUs

Seraph Korea, Republic of
LirA Korea, Republic of
Pirean Korea, Republic of
Apollo United States
Hakuho United States

Ostatnim pojedynkiem drugiego dnia rozgrywek był mecz pomiędzy Team Dignitas oraz Team EnVyUs. Pierwsza odsłona pojedynku zaczęła się dość spokojnie, gdyż żadna z drużyn nie chciała podejmować niepotrzebnego ryzyka. Pułapka zastawiona przez Biga obróciła się na niekorzyść jego drużyny, gdy NV przelało pierwszą krew. Dignitas przeważał jednak na mapie – obrona EnVy załamywała się stopniowo pod gigantyczną presją nakładaną przez Chasera oraz Keane’a. Kilka wyśmienitych Shockwave’ów, zagranych w kolejnych walkach przez midlanera Dignitas, przypięczetowało losy pierwszej gry.

Drugie starcie stanowiło kompletne przeciwieństwo widowiska oglądanego kilkanaście minut wcześniej. Pomimo wybrania praktycznie identycznej kompozycji, Dignitas chciał znacznie szybciej rozpocząć dominację na mapie. Próba bardzo wczesnej agresji na dolnej alejce obróciła się jednak przeciwko nim, a NV wykorzystało tę przewagę bez zarzutu. Wykorzystując efekt kuli śnieżnej, ekipa Serapha błyskawicznie uciekła z zasięgu rywali, a koreańskie duo – Pirean oraz LirA, aktywnie pomagało swoim kolegom, co doprowadziło do remisu w spotkaniu.

O wszystkim zadecydować miała więc trzecia gra. Już pierwsza walka drużynowa pokazała, która drużyna jest lepsza w takich scenariuszach. Po wyeliminowaniu czterech zawodników EnVy, Team Dignitas wyszedł na prowadzenie, z przewagą aż trzech tysięcy sztuk złota. Ta zaliczka wystarczyła Ssumdayowi i Keane’owi do kompletnej dominacji na mapie – Rumble oraz Karma, znajdujący się w rękach graczy z sololinii, okazały się za silne do wytrwania dla EnVy. Ekipa Serapha próbowała powrócić do gry, lecz ostatnia walka drużynowa stanowiła gwóźdź do ich trumny.

Kolejne mecze amerykańskiego LCS rozpoczną się już dziś o godzinie 21:00. W rywalizacji oglądać będziemy m.in. Team SoloMid, FlyQuest oraz Phoenix1.