Invictus Gaming i IMay awansowały do półfinałów chińskiego Demacia Cup sprawiając tym samym niespodziankę i eliminując faworyzowany Team WE i OMG.

Invictus Gaming 3-0 Team WE

WE postanowiło dać się wykazać swojemu nowemu top lanerowi na pierwszej mapie. Było widać, że drużyna dopiero co wróciła z Mid Season Invitational, gdyż powtarzali te same schematy, które grali na tamtym turnieju. To wykorzystali przeciwnicy, zgarniając potężną przewagę we wczesnym etapie gry. Największe problemy miał Ben, którego gra Bardem była bardzo czytelna. Praktycznie bez większych komplikacji Invictus Gaming zdobyło pierwszy punkt. Szczególnie dobrze zaprezentował się support tejże drużyny, Megan. Druga mapa to powtórka z rozgrywki i znowuż problemy WE. Tym razem iG bardziej skupiło się na dolnej linii, na czym skorzystał ich ADC. Dodatkowo dzięki świetnym rotacjom przeciwnika w spotkaniu nie mógł odnaleźć się Condi grający Elise. Tracąć presję z jungli WE zostało zmuszone do oddawania kolejnych wież, a co za tym idzie kontroli nad mapą. Na trzecią mapę powrócił podstawowy top laner mistrzów chin, czyli 957, jednak to nie wystarczyło. Przy odpowiedniej asyście Nianga, Rookie dał radę zdominować swojego przeciwnika na środkowej linii, co otworzyło Inictus Gaming drogę do przejęcia kontroli nad mapą. WE po raz kolejny musiało uznać wyższość rywala w szczególności Nianga i Rookiego i to zaskakująco iG awansowało do półfinału.

IMay 3-0 OMG

IMay na pierwszej mapie skupiło się wokół dużej dozy rotacji we wczesnej fazie gry. Posiadanie Kleda i Taliyah pozwoliło im bardzo efektywnie niszczyć kolejne struktury wroga. OMG nie miało zupełnie pomysłu, jak na to odpowiedzieć, co sprawiło, że bardzo szybko zaczęli tracić ponad 2000 złota do rywali. Dobre spotkanie rozgrywał Icon na Syndrze, jednak to nie wystarczyło jego drużynie, by powstrzymać rozpędzone IM. Druga gra była bardzo mocno skupiona na zbudowaniu przewagi we wczesnej fazie gry i poszerzaniu jej. W tym znowu lepsze okazało się IMay głównie dzięki wszechobecnemu Threshowi, którym grał Road. OMG starało się znaleźć powrót do gry, jednak przez ich kompozycje było to bardzo utrudnione. Po tym starciu OMG zdecydowało się wymienić junglera i na trzecią mapę wyszedł World6. To był dla nich gwóźdź do trumny. O wiele lepiej dysponowany tego dnia Ben4 szybko zapewnił prowadzenie swojemu top lanerowi, który wykorzystał to w stu procentach. Przeciwnicy nie mieli zupełnie pomysłu, jak zatrzymać rozpędzonego AmazingJ, który grał Kennenem. To pozwoliło IM wygrać trzecią mapę i awansować do półfinału, gdzie zmierzą się z Invictus Gaming.