Trzecia kolejka Polskiej Ligi Esportowej kończy się spotkaniem pomiędzy AGO Gaming oraz drużyną Jasny Gwint. Po pierwszej odsłonie pojedynku pewne zdobycia punktów jest już AGO Gaming.

Jasny Gwint

Poland Agresivoo – Fizz
Poland QTi3 – Kha'Zix
Poland Eberkazak – Ahri
Poland ENS – Xayah
Poland kubYD – Xerath

vs.

AGO Gaming

Gragas – Jwaow Sweden
Lee Sin – Babunia Poland
Ekko – Milica Serbia
Ezreal – Hosan Poland
Zyra – jactroll Poland

Pozornie nietypowa faza wykluczeń i wyborów postaci nie była tak naprawdę zaskoczeniem. Znany ze swojej gry Xerathem kubYD po raz kolejny zdecydował się na grę tym czempionem. Kompozycja Jasnego Gwintu prezentowała potencjał na łapanie przeciwników znajdujących się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. AGO Gaming wybrało natomiast postacie zdecydowanie mocniejsze w walkach drużynowych, gdzie kontrola tłumu, obecna w zestawie umiejętności prawie wszystkich graczy, dawała im wyraźną przewagę.

Od pierwszych minut obie drużyny prezentowały zrozumienie dla aspektów makrostrategicznych. Dolna alejka Jasnego Gwintu nie zdołała odeprzeć presji, wywieranej na nich przez Hosana i jactrolla, co umożliwiło AGO na wykonanie ataku pomiędzy wieżami. ENS i kubYD zostali pod swoją najdalszą strukturą zdecydowanie za długo, w wyniku czego leśnik AGO nie musiał się zbytnio napracować w celu przelania pierwszej krwi. Ten ruch został jednak natychmiast skontrowany przez Agresivoo oraz QTi3go, którzy wyeliminowali Jwaowa.

Żadna drużyna przez długi czas nie wyszła na znaczące prowadzenie. Choć teoretycznie AGO Gaming znajdowało się w fotelu kierowcy, Jasny Gwint nie załamywał się pod agresją swoich przeciwników. Agresivoo wykonywał swoją pracę doskonale, siejąc zamieszanie w szeregach AGO, które nie było pewne czy toplaner JG nie czeka przypadkiem w pobliskich krzakach. Oba zespoły utrzymywały równowagę, wymieniając się zabójstwami, a powodzenie ekip w walkach szło falami – raz zwyciężał Jasny Gwint, drugi raz triumfowało AGO.

Sporym przełomem były walki w pobliżu Barona Nashora. Zarówno gracze AGO jak i podopieczni Cheery’ego przejawiali chęci zdobycia dla siebie tego najważniejszego wzmocnienia na mapie. Pierwsze pod jamę Nashora podeszło AGO, które zlekceważyło odrobinę możliwości Jasnego Gwintu na zadawanie obrażeń i ostatecznie musiało się wycofać. JG próbowało wykorzystać to w trybie natychmiastowym, gdyż sami rozpoczęli obijać objective – tym razem to AGO skutecznie ich odstraszyło, zabijając po dość długiej walce wszystkich pięciu zawodników Jasnego Gwintu. Ostatecznie ekipie Hosana udało się zdobyć Barona, co pozwoliło im na zepchnięcie przeciwników do głębokiej defensywy.

Drugie podejście do walki o Nashora odbyło się w zupełnie innym stylu. AGO Gaming, pozornie kontrolujące okolice Barona pozwoliło na przedarcie się QTi3mu, który doskonale wykorzystał ten fakt i ukradł potwora swoim przeciwnikom. Jasny Gwint, będący wyraźnie w komfortowej pozycji popełnił jednak ogromny błąd. Po przepchnięciu alejek zawodnicy JG próbowali zdobyć również Pradawnego Smoka, który stanowiłby gigantyczne wzmocnienie dla ekipy posiadającej już wzmocnienia z trzech poprzednich smoków. Gracze Jasnego Gwintu szybko zdecydowali jednak, że nie są w stanie bezpiecznie podjąć tego objective’u, tym samym oddając kontrolę nad tą częścią mapy AGO. Agresivoo próbował przeszkodzić przeciwnikom, lecz doprowadził swoim teleportem do walki, którą Jasny Gwint sromotnie przegrał, pozbawiając się wszelkich szans na obronę bazy.

AGO Gaming wychodzi tym samym na prowadzenie w spotkaniu oraz inkasują za to zwycięstwo 600 złotych. Drugą odsłonę pojedynku, jak również pozostałe mecze w ramach Polskiej Ligi Esportowej, możecie oglądać na kanale ESPORT NOW w serwisie Twitch.tv. Dzisiejsze rozgrywki komentują Norbert „Dis” Gierczak oraz Damian „Nervarien” Ziaja.