Ubiegłego wieczoru poznaliśmy drugiego z finalistów tegorocznego Mid Season Invitational. Wbrew opiniom ekspertów, które stawiały Team WE w roli faworyta, G2 Esports pokonało chińską ekipę w meczu półfinałowym.
Team WE
957 – Gragas
Condi – Ivern
xiye – Lucian
Mystic – Caitlyn
Ben – Malzahar
vs.
G2 Esports
Rumble – Expect
Olaf – Trick
Viktor – Perkz
Ashe – Zven
Taric – mithy
Początek serii przywitał nas natychmiastowo niekonwencjonalnymi wyborami po obu stronach Summoner’s Rift. W kompozycji wybranej przez europejski zespół na pozycji wspierającego zobaczyliśmy Tarica, natomiast xiye zdecydował się po raz drugi w tym turnieju na zagranie Lucianem. Sytuacja w drafcie różniła się jednak znacząco od tej z meczu przeciwko SKT T1, wygranego przez chińską drużynę. O ile wtedy zawodnik środkowej alei doskonale wiedział przeciwko jakiej postaci będzie walczył na linii, o tyle teraz to Perkz miał komfort dopasowania sobie charakteru pojedynku we wczesnych fazach gry. I to właśnie Viktor, którego wziął w swoje ręce Chorwat okazał się być czynnikiem przechylającym szalę zwycięstwa na stronę G2.
Choć początek gry nie poszedł zupełnie po myśli europejskich reprezentantów, gdyż to Team WE przelał pierwszą krew na dolnej alei, to widmo porażki Chińczyków było wyraźnie widoczne. Z racji posiadania dwóch strzelców jako jedyne postacie zadające obrażenia, zespół z Państwa Środka musiał liczyć na to, iż zdominują wczesne fazy gry na tyle, by zawodnicy G2 Esports nie zdążyli zbudować pancerza. Ultraagresywny Lucian nie spełnił jednak tym razem swojego zadania – Perkz wyszedł ze swojego królestwa na równi z xiye i dał swojej drużynie mocny punkt wejścia do środkowej fazy gry. Team WE okazało brak szacunku dla przeciwników i podjęło wiele ryzykownych decyzji – po jednej z nich G2 Esports zdołało obrócić walkę na swoją korzyść, a Perkz zdobył w niej potrójne zabójstwo. Tym samym Chińczycy zaprzepaścili swoje szanse na zwycięstwo – chorwacki gwiazdor wymknął im się kompletnie spod kontroli i miażdżył xiye oraz Mystica w każdej walce drużynowej.
G2 Esports
Expect – Galio
Trick – Olaf
Perkz – Syndra
Zven – Varus
mithy – Karma
vs.
Team WE
Rumble – 957
Lee Sin – Condi
Taliyah – xiye
Ashe – Mystic
Thresh – Ben
Druga gra już od pierwszych minut stanowiła manifest siły G2 Esports. Europejska drużyna świetnie odczytała zamiary Condiego, który agresywnie wszedł w dżunglę Tricka. G2 było na to przygotowane i doskonale zamknęło drogę leśnika Team WE, co umożliwiło Perkzowi przelanie pierwszej krwi. Koreański gajowy reprezentujący Europę był niesamowicie aktywny na całej mapie – Trick szukał wszędzie możliwości ganków i wyprowadził swoją drużynę na znaczne prowadzenie. G2 miało jednak gigantyczne problemy z przełożeniem różnicy w złocie na znaczące objective’y. Ryzykowne decyzje oraz niepewne korzystanie z zalet kompozycji skutecznie ograniczało europejski zespół i niepotrzebnie przedłużyło grę. W końcowych walkach drużynowych Syndra Perkza była nie do powstrzymania, a Chorwat mógł czuć się jak pan życia i śmierci, decydujący o losach przeciwników – a te malowały się w kolorach szarości. Po 37 minutach G2 dopięło w końcu swego i wyszli na prowadzenie 2:0 w serii best-of-five.
Team WE
957 – Shen
Condi – Lee Sin
xiye – Jayce
Mystic – Kog'Maw
Ben – Nami
vs.
G2 Esports
Galio – Expect
Graves – Trick
Ahri – Perkz
Caitlyn – Zven
Thresh – mithy
Zmiana zawodnika na pozycji wspierającego przyniosła w Team WE również kompletne odwrócenie planu na grę. Chińska ekipa zdecydowała się na kompozycję broniącą Mystica, zupełnie niespotykaną gdy razem z nim na dolnej alejce występuje Ben. Ta decyzja okazała się być dla WE strzałem w dziesiątkę. Co prawda przez kilkanaście pierwszych minut drużyny wymieniały ciosy po równo i żadna nie była w stanie wyjść na prowadzenie, lecz tym razem to na korzyść Team WE działał czas. Im później w grze, tym większe zagrożenie stanowił dla europejskiej ekipy Kog’Maw. Pozbawieni jakiegokolwiek wpływu na obraz gry ze strony swojej chorwackiej gwiazdy, zawodnicy G2 Esports nie mieli żadnych szans przeciwko chińskiemu zespołowi i musieli skapitulować w trzeciej odsłonie pojedynku.
G2 Esports
Expect – Galio
Trick – Kha'Zix
Perkz – Syndra
Zven – Varus
mithy – Karma
vs.
Team WE
Kled – 957
Lee Sin – Condi
Fizz – xiye
Kog'Maw – Mystic
Tahm Kench – Ben
Początek gry wyglądał dla Team WE bardzo obiecująco – xiye zdołał przetrwać pierwsze poziomy przeciwko Perkzowi, a wraz z pomocą 957 przelali na Chorwacie pierwszą krew. Chińczycy wyszli na prowadzenie w złocie, lecz było to chwilowe. Podobnie jak w pierwszej odsłonie meczu, Team WE nie okazał należytego szacunku dla umiejętności G2 i podejmował niesamowicie ryzykowne walki, charakterystyczne dla drużyn występujących w LPL. Mistrzowie Europy zdołali się jednak odnaleźć w tym chaosie.
Wyśmienicie zaprezentował się przede wszystkim Trick, który swoim Kha’Zixem siał postrach w chińskich szeregach. Z kolei poziom mechanik Condiego na Lee Sinie pozostawiał, po doskonałej poprzedniej grze, wiele do życzenia. Popularny w Chinach ‘Syn Barona’ zdołał co prawda zabrać Nashora swoim przeciwnikom, lecz Team WE nie miał żadnej odpowiedzi na świetne walki drużynowe prowadzone przez G2 Esports. Ani Mystic, ani Condi nie zdobyli nawet jednego zabójstwa, zostawiając losy spotkania w rękach xiye, który grał dosyć jednowymiarowym Fizzem – po złożeniu przez Perkza Klepsydry Zhonyi, Team WE stracił jakikolwiek sposób na zabicie Chorwata. G2 dużo lepiej poszło tym razem, w porównaniu z drugą odsłoną, wykończenie gry i ostatecznie triumfują w całej serii z wynikiem 3:1.
G2 Esports odkupiło więc swoje dotychczasowe występy na międzynarodowej scenie. Po blamażu jakim było odpadnięcie w fazie grupowej ubiegłorocznego MSI, teraz ekipa dowodzona przez Perkza walczyć będzie o zwycięstwo w całym turnieju. O ten triumf będzie jednak niewątpliwie ciężko, gdyż rywalami G2 w finale będą trzykrotni mistrzowie Świata – SK Telecom T1.
Wszystkie rozgrywki Mid-Season Invitational 2017 możecie śledzić na tym kanale w serwisie Twitch.tv. Komentują Damian „Nervarien” Ziaja oraz Łukasz „Leo” Mirek.