Przyszła pora na pierwsze starcie między Virtus.pro a Natus Vincere prosto z siedziby G2A. Lepsza w tym pojedynku okazała się drużyna Edwarda, która pokonała Polaków wynikiem 2 do 0.
Proces odrzucania map:
Virtus.pro odrzuca Inferno
- Natus Vincere odrzuca Cache
Virtus.pro wybiera Cobblestone
- Natus Vincere wybiera Mirage
Virtus.pro odrzuca Overpass
- Natus Vincere odrzuca Nuke
- Mapą decydującą będzie Train
Większość fanów CS:GO na pewno wie, że w siedzibie G2A od niedawna przebywają dwie profesjonalne drużyny – Virtus.pro i Natus Vincere. Dziś odbył się showmatch między tymi ekipami i lepsi okazali się przeciwnicy Polaków. Na`Vi pokonało naszych 2:0 w mapach.
- Cobblestone
Virtus.pro 6:16 Natus Vincere
- Mirage
Virtus.pro 1:16 Natus Vincere
Najważniejszą informacją przed rozpoczęciem meczu, na pewno okazał się brak Jarosława 'pashaBiceps' Jarząbkowskiego. Reprezentant Virtus.pro przez powody rodzinne musiał opuścić bootcamp w Rzeszowie. Za niego do gry wszedł trener polskiego zespołu – Jakub 'kuben' Gurczyński.
Pojedynek rozpoczął się od mapy wybranej przez Virtus.pro – Cobblestone. Co ciekawe, nasi rodacy zaczęli od wygranej pistoletówki, co nie zdarza im się zbyt często. Niestety bardzo szybko Natus Vincere przejęło kontrolę i już na rundzie force pokonali polski zespół, resetując im fundusze. Następnie głównym bohaterem całego showmatch'u był Oleksandr 's1mple' Kostyliev. Rozkręcił się niesamowicie i nikt nie był w stanie go zatrzymać. Zdobywał po pięć, cztery fragi na rundę, więc można śmiało stwierdzić, że po prostu robił różnicę. Takiej osoby zabrakło po stronie VP, które połówkę numer jeden, przegrało wynikiem 3:12. Druga część spotkania nie okazała się być bardziej szczęśliwa dla Polaków, którzy dali radę na swoje konto dopisać tylko trzy punkty – 16:6 dla Natus Vincere.
Druga mapa została wybrana przez Na`Vi – Mirage. To już była kompletna porażka od początku do końca. Oczywiście nie można oceniać tego spotkania jakoś poważnie, aczkolwiek widać było z jaką łatwością punkty wpadają na konto Natus Vincere. Oni byli pewni siebie i to oni zniszczyli ich w pierwszej połowie 14:1, a następnie dokończyli dzieło zniszczenia i wygrali całą mapę 16:1.