Dzisiejszego wieczoru doszło do spotkania dwóch niezwykle wyrównanych zespołów, które stoczyły zacięty bój o cenne punkty w klasyfikacji generalnej Polskiej Ligi Esportowej.

W drugiej kolejce Polskiej Ligi Esportowej jedna z drużyn rozegrała dwa spotkania. PACT Black w niedzielę stanęło naprzeciw formacji Team Kinguin, zaś w poniedziałkowy wieczór ci sami zawodnicy zmierzyli się z Samsung4Gamers by Inetkox, które musiało stoczyć batalię bez jednego z podstawowych zawodników. Zamiast Tomasza 'phr' Wójcika zagrał Paweł 'saju' Pawelczak, streamer, komentator rozgrywek Counter-Strike'a, były gracz oraz współtwórca projektu GO GO CS:GO. Jak ten weteran poradził sobie w rozgrywkach najwyższego szczebla na polskim podwórku?

Pierwsza mapa: Inferno – Samsung4Gamers by Inetkox 19:15 PACT Black (6:9; 9:6; 4:0)

Spotkanie rozpoczęliśmy z niezłym hukiem. W roli antyterrorysty jeden z reprezentantów drużyny stworzonej przez duet Inetkox zdobył cztery zabójstwa i praktycznie otworzył swoim kolegom z drużyny drogę do zwycięstwa. Wtedy jednak ostatni pozostały terrorysta z zimną krwią rozprawił się z dwoma rywalami, zdobywając pierwszy punkt na konto zespołu PACT. Zdobyta przewaga ekonomiczna pozwoliła ekipie atakującej na dysponowanie lepszym wyposażeniem w kolejnych rundach, co zaczęło skutkować ich rosnącą przewagą. Jednak w pewnym momencie doszło do zmiany ról, wtem reprezentanci Samsung4Gamers zaczęli odrabiać straty, lecz te okazały się zbyt duże, dodatkowo pod koniec reprezentanci PACT dobili przeciwnika, kończąc na półmetku z wynikiem 9:6.

Po zmianie stron pistoletówka wpadła na konto antyterrorystów, którzy tym zagraniem bardzo mocno zbliżyli się do zwycięstwa na pierwszej mapie. Zawodnicy PACT pewnie wykorzystali przewagę ekonomiczną i doprowadzili do dwukrotnej przewagi nad swoim rywalem. W momencie zakupienia pełnego wyposażenia przez Pawła 'saju' Pawelczaka oraz jego kolegów doszło do niemałego obrotu spraw, bowiem Inetkoxy zaczęli odrabiać straty. Ich starania szybko zostały stłumione przez ekipę broniącą, która szybko doprowadziła mecz prawie do końca, z dużym naciskiem na prawie… Mając na koncie piętnasty punkt formacja PACT Black pozwoliła na zbyt wiele rywalom, którzy wykorzystali szansę i doprowadzili do dogrywki. Wtedy już Samsung4Gamers zemściło się, pewnie wygrywając cztery kolejne rundy i jednocześnie pierwszą mapę.

Druga mapa: Inferno – Samsung4Gamers by Inetkox 16:14 PACT Black (9:6; 7:8)

Na drugiej mapie ponownie lepiej rozpoczęli reprezentanci czarnej dywizji organizacji PACT, która od niedawna istnieje na polskiej scenie esportowej. W roli terrorystów ci zawodnicy zbudowali sobie na początku kilku punktową przewagę, która nie pozwoliła tym razem na swobodne rozgrywanie akcji. W pewnym momencie podopieczni Patryka 'easy' Dzięcioła zaczęli odrabiać straty i pod koniec pierwszej połowy totalnie zdominowali rywala, doprowadzając na półmetku do wyniku 9:6 na swoją korzyść.

Po zmianie stron role nieco się obróciły i spotkanie bardziej się wyrównało, obie ekipy miały swoje momenty. Reprezentanci Samsung4Gamers by Inetkox chociaż przegrali rundę pistoletową, to zdołali się odbić w kolejnym starciu i znacząco przybliżyli się do upragnionego zwycięstwa w całym spotkaniu. Jednak było widać również determinację po stronie drugiego zespołu, który do końca nie dawał za wygraną. Mimo tego Paweł 'saju' Pawelczak zdołał godnie zastąpić jednego z zawodników i poprowadził resztę swoich podopiecznych do zwycięstwa, inkasując jednocześnie komplet punktów w końcowej klasyfikacji.