Katastrofa Awionetki nie przeraziła się porażką w pierwszej odsłonie i rewanżują się na swoich przeciwnikach w drugiej grze pierwszego meczu drugiej kolejki Polskiej Ligi Esportowej.
Pompa Team
Unknown – Jayce
Kirito – Gragas
Matislaw – LeBlanc
Puki style – Lucian
Raxxo – Lulu
vs.
Katastrofa Awionetki
Galio – Glebo
Graves – Tracer
Kassadin – Roison
Varus – Bullet
Zyra – xCharm
Faza wyborów i wykluczeń nie zwiastowała zmian w losach gry, w porównaniu do pierwszej odsłony. Katastrofa Awionetki po raz drugi wybrała postacie, które pełnię swoich możliwości rozwijają dopiero w późnych fazach rozgrywki. Jedyną znaczącą różnicą była agresywność kompozycji Pompy – do ofensywnego, kolejny raz, duetu na dolnej alejce dobrany został Jayce, który stanowi większe zagrożenie niż Galio, znajdujący się poprzednio w rękach Unknowna.
Pierwsze minuty gry stanowiły wręcz kopię wydarzeń z pierwszej odsłony meczu. Tracer, mając przeciwko sobie zdecydowanie słabszego herosa w postaci Gragasa, zdecydował się na włączenie trybu farmienia – Szwed praktycznie nie wychodził z dżungli i szybko zdobył przewagę w doświadczeniu nad Kirito. Fakt ten wykorzystany został skrzętnie przez dolną alejkę Pompy. Puki oraz Raxxo po raz drugi pokazali dominację nad Bulletem i xCharmem, przelewając pierwszą krew w potyczce dwóch na dwóch. Niestety dla kibiców tej ekipy, Pompa Team nie zdołało osiągnąć dzięki temu zabójstwu żadnej przewagi.
Plan Tracera już wkrótce zaczął dawać korzystne rezultaty. Leśnik Katastrofy Awionetki był bardzo aktywny i wywarł zdecydowanie większą presję na mapie, niż jego odpowiednik z Pompy. Próba zabicia Unknowna pod zewnętrzną wieżą na górnej alejce nie poszła mimo wszystko po myśli Katastrofy. Zawodnik Pompa Team wyśmienicie rozłożył walkę dwóch na jednego na dwie potyczki solo i do grobu zabrał ze sobą przeciwnego toplanera. To było niewielkie pocieszenie dla Pompy, która straciła oba smoki we wczesnej fazie gry, a także pozwoliła Katastrofie na zniszczenie pierwszej wieży na mapie. Unknown próbował pociągnąć swoją drużynę w górę – Jayce znajdujący się w jego rękach stanowił nie lada zagrożenie dla ekipy Roisona.
Środkowe fazy gry charakteryzowała wielka chaotyczność, gdyż Katastrofa Awionetki nie zaprezentowała tak klinicznego podejścia do rotacji, jak czyniła to Pompa w pierwszej odsłonie pojedynku. Obie drużyny popełniały znaczące błędy, które pozwalały przeciwnikom na zdobywanie darmowych objective’ów. Wynikiem tej tendencji była niewielka przewaga w złocie, która dynamicznie przechodziła z jednej strony na drugą. Jednak Katastrofa Awionetki upatrywała w tym swoją szansę – im dłużej trwała rozgrywka, tym większe szanse miała ekipa Bulleta na odniesienie zwycięstwa. Katastrofa podjęła dwie bardzo ryzykowne decyzje o zejściu na Barona Nashora – gdyby nie świetna w tym meczu dyspozycja Tracera, to stanowiłyby one początek końca zespołu. Szwed był jednak na posterunku i nie pozwolił Kirito na ukradnięcie najważniejszego wzmocnienia w grze. Końcowa walka odbyła się całkowicie pod dyktando Katastrofy. Naciskani na rzece zawodnicy wyśmienicie obrócili się w stronę Pompy, co pozwoliło Bulletowi na zdobycie podwójnego zabójstwa – co ciekawe, były to jedyne zdobycze strzelca w całym dwumeczu. Najważniejsza była jednak późniejsza faza tej potyczki – gracze Pompy nabrali się na pozornie zbyt agresywne ustawienie Tracera, zza którego pleców nagle wyskoczył Roison, który wprowadził gigantyczne zamieszanie w szeregach przeciwników. Umożliwiło to Szwedowi na zdobycie trzech zabójstw, co zakończyło ostatecznie grę na korzyść Katastrofy Awionetki.
W drugim meczu dzisiejszego wieczoru Team DPD podejmuje Jasny Gwint. Spotkanie to możecie obejrzeć na kanale ESPORTNOW w serwisie Twitch.tv, gdzie komentować je będą Łukasz „Leo” Mirek oraz Norbert „Dis” Gierczak.