Druga mapa spotkania E-merytów oraz Jasnego Gwintu również zakończyła się zwycięstwem pierwszej z tych drużyn. Wygrana nie była łatwa, lecz zespół Tabasko znakomicie poradził sobie w końcówce meczu.
Draft w drugiej grze spotkania nie różnił się zacznąco od poprzedniego. Po raz kolejny obserwowaliśmy podobne wykluczenia po obu stronach, tym razem zmieniły się jednak wybory zespołów. W drugiej odsłonie meczu to E-merytom udało się przejąć Gragasa, Syndrę i Lulu, a Jasny Gwint zdecydowało się na kompozycję opartą o ogromne ilości obrażeń od czterech z graczy. Tylko Agresivoo musiał pogodzić się z wyborem tanka w postaci Nautilusa.
Pierwsza krew w drugiej grze spotkania została przelana jeszcze szybciej, niż w poprzedniej. Świetna koordynacja Tabasko oraz Overpowa pozwoliła im zabić Owena. Midlaner nie zdołał nawet użyć żadnego ze swoich czarów przywoływacza, a uśmiercenie go było dla przeciwników proste niczym odebranie dziecku lizaka. Nie był to koniec dobrych zagrań Tabasko, który po raz kolejny na Lee Sinie kompletnie dominował rozgrywkę. Już dwie minuty po przelaniu pierwszej krwi udał się na górną alejkę by dobić Agresivoo i powiększyć przewagę E-merytów.
Odpowiedzią na agresję Tabasko była świetna akcja na dolnej alei, gdzie ENS i kubYD doskonale wyłapali delorda i zdołali sforsować zniszczenie pierwszej wieży. Jungler E-merytów nie pozostał jednak przeciwnikom dłużny i już chwilę później pojawił się na bocie, by zabić duet Jasnego Gwintu. Kolejne zabójstwo mieliśmy okazję oglądać na środku – Owen zdołał bowiem podjąć Overpowa w pojedynku i wyjść z niego z tarczą.
Po wzięciu wieży na topie oraz kolejnym zabójstwie na midzie, wszystko wydawało się iść po myśli Jasnego Gwintu, jednakże E-meryci w typowym dla siebie stylu, zdołali ograć przeciwników i odpowiedzieć z własnym pchnięciem środkowej alejki. Wynikiem tego zagrania była dwutysięczna przewaga w złocie, która po raz kolejny pojawiła się po stronie ekipy Overpowa. Jasny Gwint nie dało się jednak zdominować, jak w poprzedniej grze i po świetnej flance w okolicach 20 minuty, zdobyło trzy zabójstwa i niemalże przejęła również Barona Nashora.
Po kolejnych tańcach wokół tego objective'a, Jasny Gwint zyskało przewagę, gdyż po rozciągniętej walce, to właśnie tej drużynie udało się wyjść na prowadzenie. Wydawało się, że QTi3 i ekipa zdołają kontynuować passę dobrych zagrań, lecz niestety mały błąd kosztował ich bardzo dużo. E-meryci zdołali bowiem przejąć Elder Dragona i zakończyć spotkanie z wynikiem 2:0, po kilku świetnych akcjach.
Już za chwilę rozpoczyna się kolejny mecz. Rozgrywki Polskiej Ligi Esportowej możecie śledzić na kanale ESPORT NOW na Twitchu. Komentują Damian “Nervarien” Ziaja i Norbert “Dis” Gierczak.